reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Wstawiłam na szybko palki żeby zrobić sos i pieczarki. Bardzo mi się zachciało jeść. A lukasz do mnie KSIEGA ULICY MOWI JASNO KTO NIEDZIELNY OBIAD W SOBOTE SPOZYJE TEN MA GRUBA SZYJE 😅 A później KTO W SOBOTE NIEDielny obiad zje ten bardzo seksu chce !!! I weź tu z takim żyj;)
 
reklama
Mam dwóch starszych o 5 i 7 lat braci. Długie zycie mieszkaliśmy w pięknym dużym mieszkaniuw Katowicach. Mój ojciec wojskowy robił karierę a moja mama nas wychowywała. Ja taka chłopczyca razem z nimi. Koleżanki w tej samej kartce na tym samym piętrze. Moja mama nauczycielka a my dzieci wychowani na kluczach do godziny 15. Zabawy na klatce schodowej, sakaknie w gumę, skakankę, podchody i inne. Mój tata wspomina jak mnie zabierał na koszary wtedy to nadwiślańskie wojska polskie a ja taka maleńka do wszystkich BACZNOSC. Cos tam pamiętam jak Mo rzolnierze języki pokazywali :) później poznałam Łukasza i odwolalam zaręczyny, wesele i mieszkamy na wsi :)
 
Macie takie coś przy 2 dziecku że nie wiem jak to powiedzieć, moja pierwsza córcia to tatusia , a ta druga to moje cudeńko najukochańsze, moja i tylko moja , nie mam zamiaru z nikim jej zostawiać po roku, nie wrócę do pracy a będę z nią siedzieć, tulić kochać i w ogóle. Czy to jest wina , zasługa in vitro ? W sensie pierwsza to naturals, a druga 2 lata wystarana i z In vitro, czy to robi z niej dla mnie kogoś wyjątkowego???? Od razu napisze, pierwszą córkę też kocham ponad zycie , w ogień bym dla niej wskoczyła, ale cóż czyni z drugiej tak wyjątkową????

U mnie starsza corka ivf, mlodszy syn naturals. Nie sądziłam, że mlodego pokocham tak jak córkę, ale wszystko zmienilo sie jak go zobaczyłam. Pamiętam jak przed porodem czytalam post na blogu o przeklenstwie pierworodnego dziecka - jak pojawia sie mlodsze to to pierwsze nawet jak jest maluszkiem to wydaje sie takie duże i często zmieniają sie oczekiwania co do niego. To sobie obiecałam, ze u mnie tak nie będzie. I co, jak wróciłam ze szpitala to starsza wydawała mi sie taka duuzaa, ze az chcialam pytac męża czym ją karmił 😂
Ale nie wyobrazam sobie życia bez moich dzieci i jak jestem z jednym to tęsknię za drugim a jak jestem z obojgiem to padam na pysk ze zmęczenia ale jestem szczęśliwa. Niedługo będę wracać do pracy i serce mnie boli tak samo jak 2 lata temu...
 
Hejka. Udało mi się (na raty) Was podczytac. Opowiem jak u mnie było z tym wpisem o ciąży z in vitro. W karcie ciąży chyba mialam, zresztą karta z nazwą kliniki na przodzie to raczej łatwo się domyślić,że jak nie in vitro to jakieś wspomaganie. Moja miejscowa gin wiedziała bo sama mnie wysyłała. W szpitalu też położne wiedziały z racji tego co u nich wcześniej przeszłam a i trafiłam w 6tc z krwotokiem na odział. Tak jedna położna , która nie wiedziała zaczęła do mnie brzydko sapać, że czemu ja rycze, raczej z tego nic nie będzie bo to początek na co jej odpowiedziałam,że tyle lat walczyłam o ciążę i jest ona z in vitro, że mam prawo się bać...i panikować. Zaczęła mnie przytulać i mówić,że będzie dobrze (to ta sama sucz co przy peknietej pozamacicznej potraktowała mnie jak psa).. w każdym razie jak przyjechalam do szpitala dzień przed porodem, bo nie czułam ruchów to sprawdzała ruchy polozna, której nie znałam. Wypisywała moja kartę i robiła wywiad. Jak jej zaczęłam wymieniać leki, które biorę to od razu zapytała czy in vitro. Była z większego miasta obok (bo ja mieszkam w takim mieście 25 tys mieszkańców, nieagatka by powiedziała "w wiosce;)") i tam mnóstwo przypadków in vitro. I słuchajcie od razu naciskała na mnie bym chciała cesarkę. Jak zapytała jak chce rodzic i powiedziałam,że naturalnie to ciągle mi powtarzała,że w moim przypadku powinnam rządac cesarki. W nocy kilka razy przy badaniu mówiła, bierz CC. Ja jej odpowiedziałam,że chciałabym uniknac CC, raz już "miałam", wiem z czym to się je w moim przypadku i chciałabym spróbować naturalnie. Wierzę,że jak będzie potrzeba to lekarz zadecyduje o CC. Dziś wiem,że różne są przypadki, pewnie się naogladala u siebie i i lepiej dmuchać na zimne niż za późno coś zrobić.. u mnie na szczęście poród był łaskawy. Trafiłam na porodówkę bez skurczy z 7cm rozwarcia. Poród trwał 2h 50m. Nie powiem ,że przez to,że Królowa życia wyszła z rączką przy główce byłam mega porozrywana i lało się niewiadomo skąd , szył i szył czego skutki odczułam podczas połogu a i do dziś odczuwam. Chciałam tylko napisać,że są położne, które mając świadomość potrafią załatwić ta cesarke jeśli kobieta jest zdecydowana. Jak się Królowa urodziła i położne zakładały jej książeczkę, mnie wtedy lekarz zszywal to słyszałam jak że sobą dyskutowały, jedna mowi,że wpisze in vitro na co druga (moja kochana i trochę znajoma położna- dzięki Bogu na nią trafiłam na porodówce) od razu do niej "a po co? Absolutnie" i nie mamy wpisane. U nas dużo ludzi wie. Miasto male, ja sama wielu osobom powiedziałam (,czego żałuje). Ale nie mam z tym problemu, nawet im dalej w las tym bardziej jestem dumna i mogę o tym mówić. Nie wiem jak będzie jak Hania podrośnie ale nie mamy zamiaru ukrywać. Mam nadzizje,że zrozumie ;) to jest nasz CUD.
Co do miłości.. to właśnie chyba z tego powodu,że boje sie ,że będzie jej mniej albo ,że Hania na tym ucierpi jeszcze nie wróciliśmy do kliniki. Nie wiemy jakie póki co nie mogę sobie tego w głowie ułożyć. Moje oczko w głowie śpi obok mnie i nie mogę sobie wyobrazić ,że muszę ją przenieść do łóżeczka czy drugiego pokoju bo będzie kolejne malenstwo, któremu muszę oddać siebie . A przecież niewiadomo czy się uda.. i przecież nie chce by Hania była sama. Trudne to.
 
tu poruszasz kolejny kontrowersyjny temat - jakby ludzie w pl zaczeli w koncu dzieci z religii wypisywac to moze troche by sie realia zmienily, ale to juz inna dyskusja.

Moje dziecko chodzi do szkoly katolickiej. Nie ma religii tylko etyke, ma tez joge i uczy sie o tym, ze chlopcy moga chodzic w rozowym i z pomalowanymi paznokciami. Bo piekni jedtesmy tacy rozni. Ma 5 lat. I nie, nie uczy sie w Pl. Jak mozna sie domyslic.
Ty to musisz pochodzić z jakiejś głębokiej dziury w Polsce i to pewnie na wschodzie albo znać dziwnych ludzi 😉 I absolutnie nie chcę Cię urazić. W Wawie już 50% dzieciaków nie chodzi na religię, mnóstwo ludzi na forum po in vitro (myślisz, że ktoś się swoją wiarą przejmował, mało tego swój rozum ludzie mają i na pewno jest tutaj sporo osób wierzących, praktykujących ale też nie muszą się zgadzać ze wszystkim co ksiądz powie). Polska nie jest jedynym katolickim krajem w europie przykład Włochy czy Hiszpania. Chwalisz się, że syn uczy się tolerancji i akceptuje różowe paznokcie u mężczyzn, a sama dość mocno krytykujesz wiarę, Polskę i możesz obrazić czyjeś uczucia. Pamiętaj przykład idzie z góry. Ja mieszkam w Polsce, jestem niewierząca, mam dziecko z in vitro i całkiem nieźle mi się żyje 😉 I wszyscy moi znajomi, rodzice wiedzą o in vitro, nikt nawet dziwnej miny nie zrobił, traktują to jak każdy inny zabieg medyczny. Może to kwestia środowiska w jakim się obracamy, a nie kraju.
 
Ty to musisz pochodzić z jakiejś głębokiej dziury w Polsce i to pewnie na wschodzie albo znać dziwnych ludzi 😉 I absolutnie nie chcę Cię urazić. W Wawie już 50% dzieciaków nie chodzi na religię, mnóstwo ludzi na forum po in vitro (myślisz, że ktoś się swoją wiarą przejmował, mało tego swój rozum ludzie mają i na pewno jest tutaj sporo osób wierzących, praktykujących ale też nie muszą się zgadzać ze wszystkim co ksiądz powie). Polska nie jest jedynym katolickim krajem w europie przykład Włochy czy Hiszpania. Chwalisz się, że syn uczy się tolerancji i akceptuje różowe paznokcie u mężczyzn, a sama dość mocno krytykujesz wiarę, Polskę i możesz obrazić czyjeś uczucia. Pamiętaj przykład idzie z góry. Ja mieszkam w Polsce, jestem niewierząca, mam dziecko z in vitro i całkiem nieźle mi się żyje 😉 I wszyscy moi znajomi, rodzice wiedzą o in vitro, nikt nawet dziwnej miny nie zrobił, traktują to jak każdy inny zabieg medyczny. Może to kwestia środowiska w jakim się obracamy, a nie kraju.
nie mam syna. I tak - pochodze z dziury i tak na wschodzie. I nie chcesz urazic, a zajechalo Warszawka, ale to nic.
Btw - nie krytyluje ani wiary, ani Boga. Krytykuje i bede krytykowac polski kosciol, ktory jest gangrena toczaca ten kraj, podobnie jak pis.
Piszesz, ze ludzie maja swoj rozum, a zobacz chociazby co pisze Frekdka - boi sie stygmatyzacji, moze dlatrgo, ze tez z dziury pochodzi? Wymyslilam sobie, ze w Pl ivf ludziom przedzkadza?
A Hiszpania jest laicka, nie katolicka. I niech tak zostanie.
 
Ty to musisz pochodzić z jakiejś głębokiej dziury w Polsce i to pewnie na wschodzie albo znać dziwnych ludzi 😉 I absolutnie nie chcę Cię urazić. W Wawie już 50% dzieciaków nie chodzi na religię, mnóstwo ludzi na forum po in vitro (myślisz, że ktoś się swoją wiarą przejmował, mało tego swój rozum ludzie mają i na pewno jest tutaj sporo osób wierzących, praktykujących ale też nie muszą się zgadzać ze wszystkim co ksiądz powie). Polska nie jest jedynym katolickim krajem w europie przykład Włochy czy Hiszpania. Chwalisz się, że syn uczy się tolerancji i akceptuje różowe paznokcie u mężczyzn, a sama dość mocno krytykujesz wiarę, Polskę i możesz obrazić czyjeś uczucia. Pamiętaj przykład idzie z góry. Ja mieszkam w Polsce, jestem niewierząca, mam dziecko z in vitro i całkiem nieźle mi się żyje 😉 I wszyscy moi znajomi, rodzice wiedzą o in vitro, nikt nawet dziwnej miny nie zrobił, traktują to jak każdy inny zabieg medyczny. Może to kwestia środowiska w jakim się obracamy, a nie kraju.
Wiesz co ja pochodzę z małej mieściny na wschodzie, mieszkam w wawie. No więc w wawie mieszkam też m.in. dlatego że mentalnosc w małych miastach itp. ,gdzie jest ostracyzm wszystkiego co inne, mi po prostu nie pasuje. Niemniej jednak wawa i duże miasta to ulamek Polski wiec nie patrz przez ich pryzmat. Choć I w wawie kościół i stereotypy mają się dobrze.
Do tego te 50% to jeszcze pieśń przyszłości...a państwo przeszkadza w tym no np. religia jest w środku planu lekcji bo etykę prowadzi katecheta...


edit. I tak jest to kwestia środowiska w jakim się obracasz ale tez I kwestia kraju. Co ma powiedzieć dziewczyna której rodzina popiera jej wybór w kwestii terminacji ciąży to wada płodu a państwo tego zakazuje i skazuje dziecko na wegetację a ja w najlepszym przypadku okalecza psychicznie?? I jest przyzwolenie nazwę to społeczne choć raczej polityczne jeszcze zeby kopać kopać i kopać taka laske ze nie chce takiego życia dla dziecka i siebie. Albo kopać z to że ktoś jest gejem...no sorry ale to są realia i to nie z dziury na wschodzie.
 
Ostatnia edycja:
nie mam syna. I tak - pochodze z dziury i tak na wschodzie. I nie chcesz urazic, a zajechalo Warszawka, ale to nic.
Btw - nie krytyluje ani wiary, ani Boga. Krytykuje i bede krytykowac polski kosciol, ktory jest gangrena toczaca ten kraj, podobnie jak pis.
Piszesz, ze ludzie maja swoj rozum, a zobacz chociazby co pisze Frekdka - boi sie stygmatyzacji, moze dlatrgo, ze tez z dziury pochodzi? Wymyslilam sobie, ze w Pl ivf ludziom przedzkadza?
A Hiszpania jest laicka, nie katolicka. I niech tak zostanie.
ej a z jakiej dziury na wschodzie 😁😃?
 
reklama
Do góry