Hej dziewczyny,
Upalny dzień nam się zapowiada w Krakowie po 7 było już 32 stopnie
Sony -ciekawy ten leżaczek Fischera co prawda ja krzesełko do karmienia teoretycznie posiadam (dalej do mnie nie wróciło). Zawsze to jeden klamot mniej do schowania. Dla mnie to ważne bo dwa poziomy mieszkania to mniejsze przedpokoje i mniejsza przestrzeń na szafy.
Misia - jak dasz radę to mozesz wrzucic fotkę? Czy huśtawka Lidki działa cicho czy mocno słychac mechanizm. Ja gdzies w świecie mam karuzelkę Fischera i ona działa dosyc głośno.
Aduś, Millagros - współczuje wam ciągłego leżenia, ja też dostałam nakaz zwiększenia dawki odpoczynku w pozycji leżącej co w moim przypadku oznacza, że muszę zacząc kłaśc się na chwile w ciągu dnia (nigdy tego nie robię zawsze muszę byc w ruchu).
Ja po wizytce mam się zdecydowanie lepiej. Okazuje się, że szyjka długa 4 cm (ostatnio 3,8) i super trzyma, kłucia to rzecz normalna na tym etapie tym bardziej, że mała jest nisko i może uciskac nerwy. Twardnienie brzuszka to moga byc skurcze przepowiadające akurat wczoraj wieczorem brzusio miałam mięciutki bo przed samym wyjazdem wzięłam no-spe i lutke i leżalam prawie cały dzień. Może za bardzo się przejmuje tymi skurczami ale w poprzedniej ciąży ich nie odczuwałam tak Fenoterol na mnie dobrze działał, lek. dała mi receptę na Fenka i Isoptin gdyby brzusio bardzo dokuczał ale to chyba moja głowa mi takie psikusy robi bo dzisiaj też jest super. Mała waży już całe 2,2 kg czyli do porodu prawdopodbnie dobijemy do 3 kg, ma mega długie nogi (wzrost na +2 tygodnie), martwi mnie to, że jeden z wymiarów główki wychodzi po raz drugi na 32 tc a nie 34 ale lek uspokaja, że móżdżek jest do przodu o dwa dni, brzusio dokładnie co do dnia, nerki też prawdopodbnie mała jest trochę "splaszczona" bo głowkę wciska się mocno w dół. Niestety Toxo w IGG wyszedl mi wynik wątpliwy a zawsze miałam ujemny - lek. stweirdziła, że to pewnie bład labo no bo kiedy mogłam zachorowac skoro m-c temu był ujemny, dała mi jednak skierowanie na badanie którego nazwy nie pamiętam mam nadzieję, że będzie OK. Ja za to na +12 KG w poprzedniej ciąży 9 mc zaończyłam +10 ale co tam widac teraz dobrze się odżywiam bo wyniki mam dobre tylko leciutka anemia (0,1 poniżej normy) a poprzednio miałam mega anemię.
Upalny dzień nam się zapowiada w Krakowie po 7 było już 32 stopnie
Sony -ciekawy ten leżaczek Fischera co prawda ja krzesełko do karmienia teoretycznie posiadam (dalej do mnie nie wróciło). Zawsze to jeden klamot mniej do schowania. Dla mnie to ważne bo dwa poziomy mieszkania to mniejsze przedpokoje i mniejsza przestrzeń na szafy.
Misia - jak dasz radę to mozesz wrzucic fotkę? Czy huśtawka Lidki działa cicho czy mocno słychac mechanizm. Ja gdzies w świecie mam karuzelkę Fischera i ona działa dosyc głośno.
Aduś, Millagros - współczuje wam ciągłego leżenia, ja też dostałam nakaz zwiększenia dawki odpoczynku w pozycji leżącej co w moim przypadku oznacza, że muszę zacząc kłaśc się na chwile w ciągu dnia (nigdy tego nie robię zawsze muszę byc w ruchu).
Ja po wizytce mam się zdecydowanie lepiej. Okazuje się, że szyjka długa 4 cm (ostatnio 3,8) i super trzyma, kłucia to rzecz normalna na tym etapie tym bardziej, że mała jest nisko i może uciskac nerwy. Twardnienie brzuszka to moga byc skurcze przepowiadające akurat wczoraj wieczorem brzusio miałam mięciutki bo przed samym wyjazdem wzięłam no-spe i lutke i leżalam prawie cały dzień. Może za bardzo się przejmuje tymi skurczami ale w poprzedniej ciąży ich nie odczuwałam tak Fenoterol na mnie dobrze działał, lek. dała mi receptę na Fenka i Isoptin gdyby brzusio bardzo dokuczał ale to chyba moja głowa mi takie psikusy robi bo dzisiaj też jest super. Mała waży już całe 2,2 kg czyli do porodu prawdopodbnie dobijemy do 3 kg, ma mega długie nogi (wzrost na +2 tygodnie), martwi mnie to, że jeden z wymiarów główki wychodzi po raz drugi na 32 tc a nie 34 ale lek uspokaja, że móżdżek jest do przodu o dwa dni, brzusio dokładnie co do dnia, nerki też prawdopodbnie mała jest trochę "splaszczona" bo głowkę wciska się mocno w dół. Niestety Toxo w IGG wyszedl mi wynik wątpliwy a zawsze miałam ujemny - lek. stweirdziła, że to pewnie bład labo no bo kiedy mogłam zachorowac skoro m-c temu był ujemny, dała mi jednak skierowanie na badanie którego nazwy nie pamiętam mam nadzieję, że będzie OK. Ja za to na +12 KG w poprzedniej ciąży 9 mc zaończyłam +10 ale co tam widac teraz dobrze się odżywiam bo wyniki mam dobre tylko leciutka anemia (0,1 poniżej normy) a poprzednio miałam mega anemię.