- Dołączył(a)
- 13 Październik 2023
- Postów
- 2
Cześć! Miałam zabieg łyżeczkowania 14.08 (puste jajo).
Pierwszą miesiączke miałam 11.09. Mam regularne cykle i miesiączki miałam dostać teraz w poniedziałek, dzisiaj zrobiłam test - pozytywny.
Zabezpieczaliśmy się z mężem prezerwatywami (najwyraźniej nieskutecznie ), ponieważ lekarz kazał odczekać 3 miesiące. Tymczasem minęły 2 a ja jestem znowu w ciąży. Czy tak szybkie zajście jest jakimś ryzykiem dla ciąży?
Dlaczego w zasadzie każe się odczekać te 3 miesiące? W rodzinie mam przypadek zajścia w ciążę w 1 cyklu po zabiegu. Na forum też doszukałam się że dziewczyny zachodziły po 1 miesiączce, więc skąd ta konieczność czekania 3 miesięcy? Chodzi też o psychikę, skoro fizycznie się wszystko zagoiło? Może ktoś się może podzielić jakimiś informacjami, bo bardzo się martwię, a lekarz ma termin dopiero na 27.10.
Pierwszą miesiączke miałam 11.09. Mam regularne cykle i miesiączki miałam dostać teraz w poniedziałek, dzisiaj zrobiłam test - pozytywny.
Zabezpieczaliśmy się z mężem prezerwatywami (najwyraźniej nieskutecznie ), ponieważ lekarz kazał odczekać 3 miesiące. Tymczasem minęły 2 a ja jestem znowu w ciąży. Czy tak szybkie zajście jest jakimś ryzykiem dla ciąży?
Dlaczego w zasadzie każe się odczekać te 3 miesiące? W rodzinie mam przypadek zajścia w ciążę w 1 cyklu po zabiegu. Na forum też doszukałam się że dziewczyny zachodziły po 1 miesiączce, więc skąd ta konieczność czekania 3 miesięcy? Chodzi też o psychikę, skoro fizycznie się wszystko zagoiło? Może ktoś się może podzielić jakimiś informacjami, bo bardzo się martwię, a lekarz ma termin dopiero na 27.10.