reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

strasznie tu smutno się zrobiło

brak mi słów na tragedie które muszą przeżywać inne dziewczyny, życzę sił i nie komentuję, bo nie ma na to nawet słów które byłyby odpowiednie

czasem zastanawiam się, czy to nasze życie coś jest w ogóle warte, czy jest po co się tak zarzynać o to wszystko, o zajście w ciążę, skoro możemy to wszystko stracić w każdym momencie, nawet szczęśliwy poród nie jest gwarantem niczego

nie jestem w stanie wyobrazić sobie że kiedyś odejdą moi rodzice, a co dopiero...

słaby ten kwiecień jak narazie

Lenka ja mam niestety tylko jedno doświadczenie w kwestii zaprzestania bólu piersi, więc dziewczyny napiszcie o swoich pozytywnych doświadczeniach w tym względzie, bo moje jest pewnie przypadkowym zbiegiem okoliczności i nie powinnaś się zamartwiać
 
Ostatnia edycja:
reklama
Marta81 zobacz marzec byl wspanialy ile dziewczyn zafasolkowalo a kwiecien bedzie taki sam zobaczysz wiecej optynizmu i wszystko sie ulozy ja w to wierze i mam nadzieje bo dzisiaj odczulam wielka obecnosc mojego dziecka bo mialam duza zalamke i wiem ze bedzie dobrze bo bardzo w to wieze
 
Babeczki moje kochane!

Widzę, że wczoraj smutaśnie tu było a ja nie znam słów, które mogły by coś wnieść mądrego do tego ogromu tragedii. Jedyne co pozostaje, to nauczyć się żyć dalej i mieć nadzieję, że nadejdą jeszcze szczęśliwe dni.

Ja wczoraj dostałam @ z siłą wodospadu. Znaczy się rękawice gumowe są świetnym środkiem antykoncepcyjnym, jakby któraś nie wiedziała :)
Nie martwię się tym kompletnie, bo my przecież jeszcze się nie staramy i czekamy przynajmniej do sierpnia lub września. Cieszę się za to, że cykle idą w miarę regularnie, tak jak to zwykle u mnie bywało a to jak wiadomo rokuje szanse na przyszłość. Zresztą ja głęboko wierze, że ten rok będzie i jest szczęśliwy i kropka.

Pozdrawiam Wszystkie bez wyjątku i życzę miłej niedzieli.
 
Szkoda, zjola... Mialam nadzieje ze wykrecimy u wspolnie geriatryczna bombe, ze bede Cie scigac na suwaku... Coz - przyjdzie na to czas, mam nadzieje. Mnie jeszcze z tydzien do wyroku zostal, zwazywszy ze ten cykl jest "hustniety", stawialabym na 8-10 dni. Niczego juz nie jestem pewna na bank wobec tych przesuniec.
Wczoraj zaimprezowalismy. Tzn. poszlismy do znajomych, okazalo sie ze Rajmund dogadal sie z nimi jak ciotka w Czechach i oni sie wybierali z nami na wspolna dyskoteke. Ops... NIe moja bajka, nie znosze techniaw itp. tluczenia garow. Zatrzymalam sie na rocku. Znajomy byl juz lekko "gotow" jak przyszlismy, ale jego zona zdecydowanie chciala wyjsc. Na moj opor widocznie zmarkotniala, wiec mowie mojemu ze idziemy. Dzieee? On nieubrany na cluby. Ok, to posiedzi a my z B. idziemy. B. stwierdzila ze nie wiem jak tu jest wiec zobacze. No juz wiem. Do tej pory twierdzilam ze ni chce bo nie, teraz wiem czemu nie chce. Muza jeszcze obleci, ale natezenie dzwieku do urzygu. Doslownie - drgania takie ze sie rzygac chce. Zabawa tutaj, polega na lazeniu z lokalu do lokalu - u troche, tam troche - ludzi tlumy. Anglicy nie potrafia tanczyc, tylko sie beltaja w miejscu, oszczednie i bezbarwnie. Fakt, bawic sie potrafia, w sensie maja dobra zabawe. Przewaznie nie potrafia sie tez ubrac - malo ktora laska byla ubrana lepiej niz do remizy. Poogladalam sobie niezle ZOO. Inna sprawa, ze u nas dziewczynki z taka waga, siedza w domu i popadaja w kompleksy, a tu panienka 100kg zywca, wbija sie w minioweczke i zasuwa pobeltac sie na parkiecie - to akurat mi sie podoba. Moze nie ze minioweczka bo wyglada koszmarnie, ale ze idzie normalnie sie bawic, nie przejmuje sie ze gruba, ze brzydka, ze sie beda smiali.
Inna obserwacja z wczoraj. W UK przepisy o przemocy mowia, ze dziecka nie wolno potrzasac, bic po glowie, bic tak zeby zostaly slady, bic przedmiotami. Klaps w dupsko jest dopuszczalny. Wczoraj widzialam jak kobita zalatwiala cos z kilkulatkiem na ulicy - trzymala go za ramie i pochylona nad nim darla sie niemal wprost do jego ucha. Ale to sie darla! Szczerze mowiac, wolalabym juz tego klapsa - nie sadze zeby do dzieciaka cokolwiek z tego ryku dotarlo, wiec wartosci dydaktycznych ten wrzask nie mial zadnych.
 
Witam niedzielnie,

Dziewczyny mam pytanko, czy któras z was zaszła w pierwszą ciąże przez sztuczne zapłodnienie, a po poronieniu zaszła ponownie ale naturalnie? My bardzo dlugo staralismy się o dziecko i dopiero przez sztuczne zapłodnienie nam się udało. I teraz boję się, że znów bedę musiała przez to przechodzić :( Mój gin mi powiedział, że możliwe jest że po poronieniu uda nam się naturalnie. Co o tym myslicie?
Ja narazie i tak na nic nie mam siły i ochoty.
 
Witam dziewczynki!

zjola, a juz myslalam, ze to to, trudno czekamy do lata

kłaczek:-) wesolo mialas, nie powiem

Miki80- masz na myśli in vitro, czy inseminację?
Mowi się, ze po ciąży hormony normalnieją i są przypadki, ze mozna zajsc naturalnie. po pierwszej ciązy kiedy mialam stymulowane cykle lekarz też mowil, ze moze wszystko się unormowac i nie będę miala problemów, nawet staralismy sie bez wspomagaczy kilka miesiecy. w rezultacie starania zajely nam 10m-cy, powrocilam do leków, a w ostatnim miesiacu odrzucilam je wszystkie w przygotowaniu na n vitro, bo lekarz nie widzial juz innego wyjscia a tu niespodzianka! Teraz jestem ok 6 tc :)
 
To teraz jeszcze tylko ja dostane i bedzie po ptokach. Ktos nas tu we 3 wywolywal do kolejki.:-D No, wesolo, Emy, a przynajmniej klimatycznie. Jedno co sie rzuca w oczy - pijani ludzie. Duzo pija. Ale warto popatrzec, zobaczyc jak sie bawia, jak funkcjonuja towarzysko, spedzaja wolny czas. Nawet jesli to zupelnie inna od naszej bajka.
 
nic nie piszę, bo strasznie tęsknie...dlaczego muszę mojego syna odwiedzać na cmentarzu??? dlaczego wspomnienia są takie odległe jakby to było parę lat temu a nie 1,5 miesiąca??? dlaczego nie pamiętam jego uśmiechniętej buźki?? dlaczego nie mogę go poprostu przytulić??dlaczego inne mamy cieszą się swoimi maleństwami a ja nie mogę??dlaczego...??
 
reklama
Bibiana naprawdę brak mi jakichkolwiek słów. Nie ma nic straszniejszego na tym całym świecie niż stracić dziecko. Wiem to mimo iż nie doświadczyłam jeszcze macierzyństwa. Sądzę że nie poradziłabym sobie z tym, raczej na pewno. Pomyśl o jakiejś pomocy psychologicznej, nawet jeśli wydaje Ci się że jest Ci to obojętne, że i tak nic nie ma dla Ciebie znaczenia. Że nie chce Ci się żyć.
z banałów:
Tak bardzo mi przykro, tak mocno Cię przytulam, tak bardzo chciałabym wziąć choć małą część ciężaru i bólu na siebie.

chyba nigdy nie dowiemy się "dlaczego", żadna z nas, bez względu na ciężar tragedii

po jakimś czasie trzeba po prostu przestać sobie zadawać to pytanie

Wracając do codzienności:

My od kilku dni jak króliki :-) szkoda że owulki brak bo tyle dobra się marnuje, heh
 
Do góry