U mnie @ po łyżeczkowaniu też dość późno przyszła - ok 6 tygodni. I też miałam większe/mniejsze plamienia, aż do czasu jej pojawienia. Ale jak już @ przyszła, to była to najbardziej "krwawa @" jaką kiedykolwiek miałam.6 października miałam robione łyżeczkowanie, 31 października na kontroli potwierdzenie że wszystko jest ok, ładnie oczyszczone, dowiedziałam się że jestem po owulacji i do 2 tygodni przyjdzie pierwsza @, i z następnym cyklem mamy rozpocząć działania.
No i tak plamie już 6 dzień l, @ dla mnie ciężko byłoby to nazwać. Jak było u Was dziewczyny? Miałyście obfite czy skąpe @ po poronieniu?
reklama
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
rozumiem cię doskonale u mnie też było pasmo nieszczęść: wyrostek, porod martwej córki w 5 miesięcu, strata bliźniaków, śmierć babci, teścia, odejście naszego kochanego pieska i to wszystko w ciągu 1 roku.@Pszczolka38
@Cynamonka92
@Andromacha
Dziewczynki co u Was?
Mam straszny mętlik w głowie, jestem przed okresem, brzuch już boli, choć w jednej i drugiej ciąży tez myślałam, ze zaraz dostanę okres i jednak sie myliłam…
Zastanawiam sie czy go chce czy nie
Codziennie myśle o tym co sie stało, nie mogę sobie tego ułożyć w głowie, nie mam z kim o tym porozmawiać
Koleżanki mi mówią, ze super, ze tak szybko sobie z tym poradziłam, a tak naprawdę nie wiedza jak strasznie sie czuje
Niedawno sie dowiedziałam, ze sąsiadka po wielu latach starań jest w ciąży i ma termin bardzo zbliżony do mojego, ciesze sie bo wiem, ze długo na to czekala i tak bardzo zazdroszczę
Cały czas dotyka nas jakieś pasmo nieszczęść, 2 tyg temu tata miał wypadek samochodowy, na szczęście nic mu sie nie stało ale wyglądało to masakrycznie, samochód do kasacji, a kupił go zaledwie miesiąc temu, mało co nim jeździł bo miał covida, potem był w Hiszpanii… tak sie nim cieszył
Moja psinka jakoś gorzej sie czuje, ma 14 lat wiec mogą sie pojawiać jakieś schorzenia ale kocham ją jak córkę, nie chce jej stracić
Eh wybaczcie za te żale ale jakoś łatwiej mi tu pisać niż rozmawiać z kimś kto mnie kompletnie nie rozumie
Ale wiesz, że po kazdej burzy zawsze wychodzi słońce ?
Obawy zawsze będą. Ja też z jednej strony chciałam być zaś w ciąży a z drugiej nie bo bałam się strasznie. Dziś leci mi 36 TC i nadal panikuje jak mały za rzadko się rusza, jak za często też... Ale mam też córkę 7 letnia i z nią też wiecznie panikuje... Taka chyba nasza natura że się boimy, a te poronienia dodatkowo nas osłabiają, przestajemy wierzyć, że moze być dobrze.
ja miałam bardzo obfite miesiączki po poronieniu i niestety tak już mi zostało6 października miałam robione łyżeczkowanie, 31 października na kontroli potwierdzenie że wszystko jest ok, ładnie oczyszczone, dowiedziałam się że jestem po owulacji i do 2 tygodni przyjdzie pierwsza @, i z następnym cyklem mamy rozpocząć działania.
No i tak plamie już 6 dzień l, @ dla mnie ciężko byłoby to nazwać. Jak było u Was dziewczyny? Miałyście obfite czy skąpe @ po poronieniu?
Pszczolka38
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2021
- Postów
- 606
Cześć
Niestety nie mam dobrych wieści. Nic z tego nie będzie. Na USG pęcherzyk jest już zapadnięty a plamienie które dziś się pojawiło to początek poronienia. Poddaje się i kończę ze staraniami. Tak widocznie miało być i nic na to nie poradze. Nie chcę już katować swojego organizmu bo ileż można.
Pozdrawiam
Niestety nie mam dobrych wieści. Nic z tego nie będzie. Na USG pęcherzyk jest już zapadnięty a plamienie które dziś się pojawiło to początek poronienia. Poddaje się i kończę ze staraniami. Tak widocznie miało być i nic na to nie poradze. Nie chcę już katować swojego organizmu bo ileż można.
Pozdrawiam
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
nie wiem co napisać, przykro miCześć
Niestety nie mam dobrych wieści. Nic z tego nie będzie. Na USG pęcherzyk jest już zapadnięty a plamienie które dziś się pojawiło to początek poronienia. Poddaje się i kończę ze staraniami. Tak widocznie miało być i nic na to nie poradze. Nie chcę już katować swojego organizmu bo ileż można.
Pozdrawiam
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 22 970
Cześć
Niestety nie mam dobrych wieści. Nic z tego nie będzie. Na USG pęcherzyk jest już zapadnięty a plamienie które dziś się pojawiło to początek poronienia. Poddaje się i kończę ze staraniami. Tak widocznie miało być i nic na to nie poradze. Nie chcę już katować swojego organizmu bo ileż można.
Pozdrawiam
Strasznie mi przykro
Kochana, nie wiem co powiedzieć, tak bardzo mi przykro, przytulamnie wiem co napisać, przykro mi
Wiem Marsi, tak bardzo życie Cię doświadczyło ale teraz już będzie tylko lepiej, niedługo synek pojawi się na świecie i wniesie w Wasze życie ogrom radościrozumiem cię doskonale u mnie też było pasmo nieszczęść: wyrostek, porod martwej córki w 5 miesięcu, strata bliźniaków, śmierć babci, teścia, odejście naszego kochanego pieska i to wszystko w ciągu 1 roku.
Ale wiesz, że po kazdej burzy zawsze wychodzi słońce ?
Obawy zawsze będą. Ja też z jednej strony chciałam być zaś w ciąży a z drugiej nie bo bałam się strasznie. Dziś leci mi 36 TC i nadal panikuje jak mały za rzadko się rusza, jak za często też... Ale mam też córkę 7 letnia i z nią też wiecznie panikuje... Taka chyba nasza natura że się boimy, a te poronienia dodatkowo nas osłabiają, przestajemy wierzyć, że moze być dobrze.
ja miałam bardzo obfite miesiączki po poronieniu i niestety tak już mi zostało
A co z pieskiem? Pisałaś kiedyś o adopcji?
Bardzo Cię przytulam To jest cholernie niesprawiedliwe i powalone.Cześć
Niestety nie mam dobrych wieści. Nic z tego nie będzie. Na USG pęcherzyk jest już zapadnięty a plamienie które dziś się pojawiło to początek poronienia. Poddaje się i kończę ze staraniami. Tak widocznie miało być i nic na to nie poradze. Nie chcę już katować swojego organizmu bo ileż można.
Pozdrawiam
Mam nadzieję,że się nie poddasz ale rób tak jak podpowiada serce.
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
nie póki co się wstrzymujemy z adopcja pieska. Gdyby nie maly w drodze to pewnie byśmy zaraz brali a tak za dużo na raz by było: dziecko, piesek. Ale kiedyś jak dzieci podrosną myślę że wezmiemy. Najgorsze jest to że ja tak zazdroszcze tym co mają pieski że je mają, a z drugiej strony współczuję bo każdego z nich czeka pożegnanie a ja nie wiem czy bym to zniosła kolejny razWiem Marsi, tak bardzo życie Cię doświadczyło ale teraz już będzie tylko lepiej, niedługo synek pojawi się na świecie i wniesie w Wasze życie ogrom radości
A co z pieskiem? Pisałaś kiedyś o adopcji?
reklama
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 22 970
@olka11135 a Ty się już starasz? Czytałam o Twoim cp, strasznie mi przykro
@sadness35 mam nadzieje, ze za chwilkę spełnisz marzenie, a dzidziuś będzie zdrowiutki
Skończyłam dziś czytac wątek, a miałam co czytac bo cofnęłam się do października 2021, jakie to niesprawiedliwe, ze tyle kobiet musi przechodzić przez ten trudny czas nie miałam świadomości jaka to jest skala…
O jak miło!
Tak, staramy się od lipca ale jak na razie bez sukcesów
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: