urodziłam 14 czerwca zeszłego roku czyli 8 miesięcy temu ale wciąż jest to dla mnie ciężkie i ryczę nawet teraz jak to piszę
zarówno sekcja zwłok jak i badanie łożyska nie wykazały żadnych nieprawidłowości. lekarze mówią, że to przypadek i nie można było tego przewidzieć. przykład podali taki, że mała mogła mieć w rączce pępowinę i ją zacisnąć, a gdy zaczęło brakować jej tlenu to odruchowo zaciskała ją jeszcze bardziej aż w końcu nastąpiło niedotlenienie i zmarła. nie potrafię sobie wyobrazić czy coś takiego jest możliwe no ale takie jest zdanie lekarzy.
bardzo mi przykro z powodu twojej straty, to chyba jeszcze gorsze urodzić żywe dziecko i po krótkim czasie musieć się z nim pożegnać
Nie rozpatrywałabym tego w kategoriach "co gorsze", bo poród martwego dziecka jest koszmarny. Powiem Ci tylko, że kolejna ciaze poroniłam w 9tc. Nie zrobiłam innych badań poza podstawymi, typu toxoplazmoza, cytomegalia, tsh. Krotko po poronieniu zaszłam w nastepną ciążę, i doczekasz się happy endu. Moja córeczka ma właśnie 11tygodni. Życzę Ci żebyś doczekają się tęczowego bobasa, to bardzo pomaga uporać się ze stratą. Mimo, że o straconym dziecku myśli się codziennie. I nie raz nie dwa pieką oczy i boli za mostkiem.
8mcy to już kawałek czasu. Jak rodziłaś? Staracie sie już o dziecko? Myślałaś o pomocy psychologa?
[QUOTE="Alabama89, post: 22257504, member: 208210"
A co do wieku, ja miałam to samo (ale ja na domiar złego w ogóle nie mam dzieci) w zeszłym miesiącu (pewnie z uwagi na zbliżające się urodziny). Zaczęłam się właśnie tak katować, że to wszytsko przez mój wiek, że jestem stara, że mogłam wcześniej itd. Ale w końcu uznałam, że skoro się nie starałam to jednak nie mogłam - bo nie chciałam, nie czułam się gotowa. Pamietajmy żeby oceniać swoje możliwości na różne rzeczy nie z perspektywy teraz tylko z czasu decyzji. Skoro takie decyzje podjęłyśmy wtedy widocznie były to najlepsze decyzje na tamten czas.
[/QUOTE]
Zgadzam się w 100%. Nie należy oglądać się za siebie. Myślenie "co by było gdyby" nie ma kompletnie sensu, bo tego już się nie da zmienić. Jedyne na co mamy wpływ to dzisiaj i jutro.
Poza tym nieraz tego właściwego faceta poznaje się późno
I chyba nikt nie zaczyna starań o dziecko z myślą: kurde robimy dziecko teraz zaraz, bo potem będą problemy
Kobiet po 40 z pierwszym dzieckiem jest coraz więcej, a problemy z zajsciem i donoszeniem ciąży dotykają ludzi w każdym wieku, nawet tych bardzo młodych. Nie ma reguły.