Nie, teraz nas skieruje na badania genetyczne. Miałaś je może? Możesz coś więcej powiedzieć? Bo o innych rzeczach sporo już wiedziałam, naczytałam się tu, ale do genetycznych wogóle nie przulykuwałam wag II nie mam pojęcia o co z tym chodzi
Ja spokojna nie byłam ale przechodzimy przez to samo, budzę się w nocy wyspana jestem już o 5-6,ale przysypiam dalej co chwilę się budząc, śniło mi się dzisiaj właśnie rozpoczęcie krwawienia i rano znów świadomość że to koniec...
Też po raz kolejny mam poczucie niesprawiedliwości
Jesteśmy ustatkowani, gotowi, a tu dalej nie ma tej jednej upragnionej... Mój badał się, wyszło wszystko ok, ale nie badaliśmy fragmentacji, miał raczej takie podstawowe badanie, a nie wiedziałam że w tym labo jest takie okrojone... Jak będzie potrzeba to sam powiedział że najwyżej znów zbada, z ciężkim sercem, ale wie że robi to dla NAS i to żaden wstyd. Nie można zrzucać winy jedno na drugiego i że to twój lub jego problem, to WASZ problem bo jesteście w tym razem, nie macie na to niestety wpływu.
Też sobie wytykam że mogliśmy zacząć wcześniejsze, ale moja głowa nie była gotowa i tego nie zmienię, nie cofnę czasu. Wiem że teraz łatwo, ale nie obwiniaj siebie! To najgorsze co możesz teraz zrobić!