Nadzieja_31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2020
- Postów
- 390
Teraz też już o tym wiem DziękiOjej. Nie sądziłam ze nie wiesz o aplikatorze. Mi każdy ginekolog mowil zeby go nie używać. Palcem najlepiej. I tez uwaga na paznokcie.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Teraz też już o tym wiem DziękiOjej. Nie sądziłam ze nie wiesz o aplikatorze. Mi każdy ginekolog mowil zeby go nie używać. Palcem najlepiej. I tez uwaga na paznokcie.
Ja też plamilam na początku, potem był to brązowy śluz, bliżej nieokreślony powód tego krwawienia, ale wszystko było ok.Dziewczyny od kilku godzin nie krwawię, lecz plamie na brązowo. Trochę boli mnie brzuch, podbrzusze i cały
Pierwsze plamienie było brunatne wczoraj, potem 2-3 następne żywą krew, od południa zaczęłam coraz mniej plamić na brunatno. Od wieczora po leżeniu czysto, przy siku czysto, tylko na papierze brunatny kolor i jakby zmieszany śluz. Brzuch i podbrzusze już raczej nie boli. Mam tylko uczucie mokrości w miejscu intymnym. Dzwoniłam do lekarza, stwierdził, że najprawdopodobniej biorąc luteinę aplikatorem coś sobie zraniłam albo podrażniłam i na 19.00 mam przyjechać to mnie zbada.
W moje urodziny ))bardziej mysle o sprzątaniu i żeby meża brac w obroty haha xD
u mnie ok. siły raz są, raz nie ma. często mi brzuch dokucza.
no ja na poród też sie pozytywnie nastawiam.
co do walizki to ja kupiłam w Wittchen na wyprzedaży 65 l. a to co do porodu włożyłam w mniejszą torbe i zarzuciłam na rączke od walizki.
26.11
Pieknie napisane zazdroszcze jak tak piszesz o porodzie hehe bo dla mnie to był koszmar, nawet końcówka ;p dopiero moment jak położyli mi mała na klatce był piękny ale jak po chwili zaczęli mnie szyć z nią na moich cyckach to znów miałam koszmar haha tak bolało że znów krzyczałam a mąż myślał że to już ktoś obok rodzi bo go wyprosili na czas szycia ;p a szlam na poród w mega nastroju ciesząc się że to już będzie się działoHej !
Macie blisko siebie terminy z @monika1708 cobyście nie zaczely rodzic razem.
Ja rodzilam w maju. To byky pierwsze zakazy rodzinnych porodow. Zalapalam się na jeden z pierwszych rzutów. Bardzo chcialam aby maz był ze mną jak się skurcze zaczna. Na samej sali porodowej ciesze sie ze go nie było. U mnie tez tak byko ze rzeczy można było dowieźć. Przychodziły na portoernie i potem polozne donosiły. (Ja wtedy martwiłam się bardzo o jedzenie ). Co do walizki to ja za namową jednej z dzirwczyn spakowałam w witchena mniejsza i zewnetrzny plecak. Tam przygotowałam rzeczy na porod. Podkłady, wode, przekąski, koszule nocna itp. Przydała się butelka dafi bo nie trzeba bylo targac wody. ja akurat zgłosiłam się po terminie a balam się że wpadnę akcja porodowa i juz sie nie spakuje. Ale poszlo i polozne mialay latwo odnaleźć rzeczy które mi podawały z plecaka.
Na sale poporodowa trafiłam w tej samej koszuli co rodzilam po 2 h langurowania. Akurat mnie przewieźli bo mialam 70/50 ciśnieniem. Normalnie bym poszła gdyby nie to. 2 h dziecka nie mkalam. Potem przywieźli i juz ciagke mkalam corke ze sobą. chociaz ledwo moflam wstac. Dobrze ze noworodki spia. az sie wzruszyłam. Porod (sama koncowka) to najpiekniejszs rzecz jaka mnie spotkała. To przecudowne uczycie rozpierajacej miłości. Mam nadzieję ze bedzie mi dane jeszcze to przeżyc. Noworodki są takie cudne zazdroszcze tych pierwszych chwil. Ja dzien przez porodem czułam się rewelacyjnie. Sorki za opowieść ale nie mogłam się powstrzymać.
Oj tez twierdze urodzebie dziecka. Ten ostatni moment to było najprzyjemniejsze uczucie no jak mnie szyli to tez bardziej syczalam. Ja nie krzyczałam. dopieto ja mnie nscieli wykrzyczałam ała ! I położne wykrzyczały, "no zdenerwuj się i przyj" i wkurzyly mnie i poszlo. wiesz tez mam niemile wspomnienia bo mialsm bóle z krzyzy. Polozna mowila ze to tylko taki dodatek. Normalnie te skurcze bez krzyzy by tak nie bolały. taki urok. Przez pierwsze 3 miesiace czułam wszystko jeszcze. Ale urodzenie Miłki bylo cudem i najpiękniejszym uczuciem.Pieknie napisane zazdroszcze jak tak piszesz o porodzie hehe bo dla mnie to był koszmar, nawet końcówka ;p dopiero moment jak położyli mi mała na klatce był piękny ale jak po chwili zaczęli mnie szyć z nią na moich cyckach to znów miałam koszmar haha tak bolało że znów krzyczałam a mąż myślał że to już ktoś obok rodzi bo go wyprosili na czas szycia ;p a szlam na poród w mega nastroju ciesząc się że to już będzie się działo
Tak byłam. Pęcherzyk jest i jest większy niż we wtorek. Jednak na USG lekarz zauważył jeszcze rozlaną krew, powiedział, że nie umie dziś jeszcze nic odpowiedzieć dlatego mam przyjechać w sobotę na ponowne badanie. Mam nadal brać Duphaston. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok.....@Nadzieja_31 jak tam byłaś u lekarza?
może to po prostu krwiak... trzymam za ciebie cholernie mocno kciuki <3Tak byłam. Pęcherzyk jest i jest większy niż we wtorek. Jednak na USG lekarz zauważył jeszcze rozlaną krew, powiedział, że nie umie dziś jeszcze nic odpowiedzieć dlatego mam przyjechać w sobotę na ponowne badanie. Mam nadal brać Duphaston. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok.....
Dziękujęmoże to po prostu krwiak... trzymam za ciebie cholernie mocno kciuki <3
Tak byłam. Pęcherzyk jest i jest większy niż we wtorek. Jednak na USG lekarz zauważył jeszcze rozlaną krew, powiedział, że nie umie dziś jeszcze nic odpowiedzieć dlatego mam przyjechać w sobotę na ponowne badanie. Mam nadal brać Duphaston. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok.....