reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Pakuj dużo, mi non stop coś mąż dowoził, bo byłam niestety 5dni :/

Moja starsza absolutnie nie chciała spać w śpiworku i spała pod kołderką (urodzona w październiku), a młodsza (listopad) uwielbia śpiworek [emoji2368] I jaka to wygoda, naprawdę.

Tak tez się szykuję, na potencjalnie dłuższy pobyt, zawsze jakby sytuacja zaczęła się poprawiać, to można powoli wypakowywać co zbędne ;)

My przygotowani jesteśmy i na kokon i na kocyki i na śpiworki na razie, kołderki żadnej nie kupowaliśmy, pogoda robi się cudowna, w domu ciepło, to też nie chcemy malucha przegrzewać :)

U nas właśnie ze względów "sanitarnych" należy ograniczać prywatne rzeczy. Wszystkie rzeczy oferowane przez szpital są przez nich prane czy też np. laktatory/butelki sterylizowane. I ze względów zdrowotnych nie pozwalają używać prywatnych. Żeby potem nie było domysłów, kto jest sprawcą zamieszania.
Ja bym radziła podpytać w szpitalu, gdzie zamierzasz rodzić.

U nas np. laktator musisz mieć swój ;) Butelki już oni zapewniają.
Na razie po wstępnej panice wstrzymałam się z wszelkimi decyzjami, walizka stoi rozgrzebana, rzeczy dookoła niej sterta, ale jutro idę na wizytę i będę podpytywać profesora jak tam nastroje w szpitalu, żeby wiedzieć jak działać i na co się szykować :) No i jak pisałam wyżej, wolę mieć więcej i w razie stabilizacji wyciągać nadmiar... :)
 
reklama
U nas właśnie ze względów "sanitarnych" należy ograniczać prywatne rzeczy. Wszystkie rzeczy oferowane przez szpital są przez nich prane czy też np. laktatory/butelki sterylizowane. I ze względów zdrowotnych nie pozwalają używać prywatnych. Żeby potem nie było domysłów, kto jest sprawcą zamieszania.
Ja bym radziła podpytać w szpitalu, gdzie zamierzasz rodzić.
U nas chyba w żadnym ze szpitali w 3mieście (5 porodówek) nie dają ciuszków [emoji848]
 
W moim mieście też nie daja a rodzic mam zamiar w Kielcach. Ostatnio miałam obejrzeć porodowke ale zamknięto. Torba jest podana na stronie szpitala.
Nie chce dużo brać ale właśnie mam mniejsza torbę i właśnie te torby próżniowe mi się przydadzą. Też nie wiem jak sytuacja w szpitalach zmieni. Narazie obowiązuje zakaz odwiedzin więc wolę mieć przyszykowane to co dziecko powinno też mieć na wyjście.
 
U nas chyba w żadnym ze szpitali w 3mieście (5 porodówek) nie dają ciuszków [emoji848]
Nawet jeżeli dają to z tego co pytałam, to nie ma siw ich do dyspozycji w salach. Jezeli chce siw przebrać dziecko to trezba im zawieźć dziecko i zostawic od razu zaplamione. Tak to jwst w Katowicach bo pytalam tej co rodzila w tym szpitalu. Wiwc czasem chyba wyhodniej mieć po prpstu parw swoich. ;)
 
Nawet jeżeli dają to z tego co pytałam, to nie ma siw ich do dyspozycji w salach. Jezeli chce siw przebrać dziecko to trezba im zawieźć dziecko i zostawic od razu zaplamione. Tak to jwst w Katowicach bo pytalam tej co rodzila w tym szpitalu. Wiwc czasem chyba wyhodniej mieć po prpstu parw swoich. ;)
Możesz 1 czy 2 kompleciki zabrać ale nie jest to bardzo konieczne. Ja wzięłam ubranka ale zaraz potem mąż je zabrał. Przebralam Maksa tylko po porodzie bo był brudny od krwi, ale jak na drugi dzień go umyli to chodził w szpitalnych bez większych wpadek, codziennie rano na noworodkach był przebierany [emoji846]
 
Tam gdzie rodziłam szpital dawał swoje ciuszki. Codziennie pielęgniarki zabierały maluchy do kąpieli i je przebierały i istniało ryzyko, że Twoje ubrania znikną.
Och jak ja nienawidziłam tych szpitalnych becików... Młody non stop przesikiwał pampersy i co chwilę biegałam po czyste ubranka. Zawiązanie tych betów tak jak robiły to piguły było wręcz nierealne i ciągle się wściekałam przy tym.
 
Tam gdzie rodziłam szpital dawał swoje ciuszki. Codziennie pielęgniarki zabierały maluchy do kąpieli i je przebierały i istniało ryzyko, że Twoje ubrania znikną.
Och jak ja nienawidziłam tych szpitalnych becików... Młody non stop przesikiwał pampersy i co chwilę biegałam po czyste ubranka. Zawiązanie tych betów tak jak robiły to piguły było wręcz nierealne i ciągle się wściekałam przy tym.
Jak ja nie lubię tych dzieci zawiniętych jak burrito [emoji1787]
 
Aaa [emoji846] ale w sumie czy aż tyle warto brać? Ja miałam w workach strunowych. Tyle że u mnie w szpitalu nie trzeba było ubranek dla dzieci mieć, wzięłam 2 torby rzeczy i na drugi dzień mąż zabrał większość ho była niepotrzebna
U mnie też szpital dawał swoje ubranka ;)

Tak tez się szykuję, na potencjalnie dłuższy pobyt, zawsze jakby sytuacja zaczęła się poprawiać, to można powoli wypakowywać co zbędne ;)

My przygotowani jesteśmy i na kokon i na kocyki i na śpiworki na razie, kołderki żadnej nie kupowaliśmy, pogoda robi się cudowna, w domu ciepło, to też nie chcemy malucha przegrzewać :)



U nas np. laktator musisz mieć swój ;) Butelki już oni zapewniają.
Na razie po wstępnej panice wstrzymałam się z wszelkimi decyzjami, walizka stoi rozgrzebana, rzeczy dookoła niej sterta, ale jutro idę na wizytę i będę podpytywać profesora jak tam nastroje w szpitalu, żeby wiedzieć jak działać i na co się szykować :) No i jak pisałam wyżej, wolę mieć więcej i w razie stabilizacji wyciągać nadmiar... :)
Haha, przygotowana możesz być na kokon, kolderke, inne cuda, a dziecko wam pokaże że ma to wszystko w nosie :p nie no, moze nie będzie tak zle ;)

W moim mieście też nie daja a rodzic mam zamiar w Kielcach. Ostatnio miałam obejrzeć porodowke ale zamknięto. Torba jest podana na stronie szpitala.
Nie chce dużo brać ale właśnie mam mniejsza torbę i właśnie te torby próżniowe mi się przydadzą. Też nie wiem jak sytuacja w szpitalach zmieni. Narazie obowiązuje zakaz odwiedzin więc wolę mieć przyszykowane to co dziecko powinno też mieć na wyjście.
No ale przecież i tak musi Cię ktoś odebrać, nie? To nie może wejść po Ciebie na oddział?? Masz taszczyc sama torbę w jednej ręce A dziecko pod pachą, bo nie masz przecież nosidełka pod łóżkiem :p to może lepiej żeby mąż przywiózł ciuchy na wyjście dla malucha? Ja osobiście jestem zdania że im mniej ubranek w szpitalu tym lepiej

Nawet jeżeli dają to z tego co pytałam, to nie ma siw ich do dyspozycji w salach. Jezeli chce siw przebrać dziecko to trezba im zawieźć dziecko i zostawic od razu zaplamione. Tak to jwst w Katowicach bo pytalam tej co rodzila w tym szpitalu. Wiwc czasem chyba wyhodniej mieć po prpstu parw swoich. ;)
Tylko uważaj żeby potem ubranka nie zniknęły, bo jednak pielęgniarki na noworodkach przebierają wszystkie dzieci i z automatu dają rzeczy do brudownika i twoje ciuszki też tam się mogą znaleźć. A z doświadczenia wiem że to nie problem przebrać dziecko w ciągu dnia, wystarczy poprosić ;)

Tam gdzie rodziłam szpital dawał swoje ciuszki. Codziennie pielęgniarki zabierały maluchy do kąpieli i je przebierały i istniało ryzyko, że Twoje ubrania znikną.
Och jak ja nienawidziłam tych szpitalnych becików... Młody non stop przesikiwał pampersy i co chwilę biegałam po czyste ubranka. Zawiązanie tych betów tak jak robiły to piguły było wręcz nierealne i ciągle się wściekałam przy tym.
Nie wiem kiedy rodzilas, ale u nas były normalne ciuchy, a nie żadne beciki :) Wiki zawsze miała body z długim i spioszki plus czapeczka która zawsze zdejmowala i ja nie potrafiłam jej ubrać na ta duża glowke :p

Generalnie jestem zdania że jak szpital daje ciuszki to żeby nie brać swoich. Bez sensu przynosić potem do domku szpitalne zarazki. U nas ciuchy na wyjście były spakowane w domu, mąż wiedział gdzie, przywiózł jak po nas przyjechał. Wiem że teraz sytuacja gorsza, bo w związku z ta cala pandemia nie ma odwiedzin i trzeba miec wszystko przygotowane ze sobą.... Ja do szpitala spakowalam się w jedną mała torbę i miałam tam praktycznie wszystko ;) mąż przywiózł mi tylko laktator i na bieżąco wodę do picia. Co jak co, ale wody wypiłem meeeeeega duzo
 
Jak ja nie lubię tych dzieci zawiniętych jak burrito [emoji1787]

A tak w temacie burrito... 😂 😂 😂
Znalezione obrazy dla zapytania: baby burrito


Haha, przygotowana możesz być na kokon, kolderke, inne cuda, a dziecko wam pokaże że ma to wszystko w nosie :p nie no, moze nie będzie tak zle ;)

Mam nadzieję, ale na dużo różnych opcji jestem przygotowana :D


No ale przecież i tak musi Cię ktoś odebrać, nie? To nie może wejść po Ciebie na oddział?? Masz taszczyc sama torbę w jednej ręce A dziecko pod pachą, bo nie masz przecież nosidełka pod łóżkiem :p to może lepiej żeby mąż przywiózł ciuchy na wyjście dla malucha? Ja osobiście jestem zdania że im mniej ubranek w szpitalu tym lepiej

Chyba tylko na IP może teraz osoba towarzysząca podejść, więc niestety sama musisz dać sobie radę 🙄
Ja zabieram ubranka i zabieram już na wyjście, dla świętego spokoju.


Generalnie jestem zdania że jak szpital daje ciuszki to żeby nie brać swoich. Bez sensu przynosić potem do domku szpitalne zarazki. U nas ciuchy na wyjście były spakowane w domu, mąż wiedział gdzie, przywiózł jak po nas przyjechał. Wiem że teraz sytuacja gorsza, bo w związku z ta cala pandemia nie ma odwiedzin i trzeba miec wszystko przygotowane ze sobą.... Ja do szpitala spakowalam się w jedną mała torbę i miałam tam praktycznie wszystko ;) mąż przywiózł mi tylko laktator i na bieżąco wodę do picia. Co jak co, ale wody wypiłem meeeeeega duzo

Z jednej strony tak, z drugiej nam położna mówiła, żeby kolonizować domowe bakterie na maluchu od pierwszego dnia. A przeprać to w domu to przecież żaden problem ;)
Ja niestety spakowana częściowo w walizkę na kółkach... Ma-sa-kra.
Laktator tez planuję zabrać, a do picia mam dwie butelki wody te takie z dzióbkami, jedną zamierzam wykorzystać po porodzie do rozrabiania tantum rosa, plus butelkę filtrującą dafi. ;) Żeby nie targać za dużo i nie stresować się, że braknie ;)
 
reklama
A tak w temacie burrito... 😂 😂 😂
Znalezione obrazy dla zapytania: baby burrito




Mam nadzieję, ale na dużo różnych opcji jestem przygotowana :D




Chyba tylko na IP może teraz osoba towarzysząca podejść, więc niestety sama musisz dać sobie radę 🙄
Ja zabieram ubranka i zabieram już na wyjście, dla świętego spokoju.




Z jednej strony tak, z drugiej nam położna mówiła, żeby kolonizować domowe bakterie na maluchu od pierwszego dnia. A przeprać to w domu to przecież żaden problem ;)
Ja niestety spakowana częściowo w walizkę na kółkach... Ma-sa-kra.
Laktator tez planuję zabrać, a do picia mam dwie butelki wody te takie z dzióbkami, jedną zamierzam wykorzystać po porodzie do rozrabiania tantum rosa, plus butelkę filtrującą dafi. ;) Żeby nie targać za dużo i nie stresować się, że braknie ;)

Ja byłam w szpitalu od piątku do wtorku, wypiłem zgrzewke 1.5 litrowej wody :p ale spoko, boję pewno w szpitalu można kupić więc bez stresu w sumie :)
 
Do góry