reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witaj :* ja poroniłam trochę ponad miesiąc temu ale podobnie jak Ty wyszłam ze szpitala z wieloma niewiadomymi. Człowiek w tym szoku też nie myśli o tym,o co mogły zapytać. Mi robili też 3usg, na pierwszym bez żadnych konkretów tyle tylko, że serduszko przestało bić, o drugie poprosilam sama bo chciałam mieć pewność czy aby na pewno nie zdążył się jakiś cud i jednak serce bije ale niestety nie...trzecie zrobili mi tuż przed łyżeczkowaniem bo coś im "nie pasowało", lekarz zobaczył powiększona macica, pytał czy aby na pewno jestem w 13tyd.bo macica jest na 16, ale z wielkości dziecka wychodził dalej 13, po chwili doszukał się mięśniaków ale zawołał do konsultacji innego lekarza i nic tam jednak nie było. No i dopiero wtedy zrobili mi zabieg. Trzymaj się ;*
Dzięki. A Ty robiłaś po zabiegu jakieś badania?
Wiem że powinnam zrobić. Idę na kontrolną wizytę w poniedziałek i mam nadzieję że Doktor mi coś doradzi, choć pewnie skierowania nie da
 
reklama
Dzięki. A Ty robiłaś po zabiegu jakieś badania?
Wiem że powinnam zrobić. Idę na kontrolną wizytę w poniedziałek i mam nadzieję że Doktor mi coś doradzi, choć pewnie skierowania nie da
Prawda taka, ze po 1 poronieniu nie chca dawac szczegolnie , ze masz juz dziecko.. ja po poznej stracie sama zaczelam siebie diagnozowac i szukalam lekarzy z dobrymi opiniami laczylam wizyty prywatne z NFZ no i wtedy jakos inaczej na to lekarze patrza.. u mnie tez byli bardziej przychylniejsi bo jednak steata po 20tc to już nie taki przypadek... ale znalezli sie i tacy co zanim powiedzualan ze porod byl w 23 tc to już mowili, ze poronienia sie zdarzaja co drugiej kobiecie...
Ja bym na pewno sprawdziła tarczyce - caly pakiet...
Rozwazylabym badania infekcyjne - chyba ze zdazylas juz zbadac toksoplazmoze, ja badalam ejszcze cytomegalie , listerioze i prawowirusa z krwi a z wymazow to chlamydie, ureplazme, mykoplazne plus ogolnw bakteriologiczne i grzybicze z pochwy / szyjki
Badalam tez krzywa cukrowa i insulinowa (wiem ze np cukier wysoki czy insulina moga spowodować poronienia na wczesnym etapie jak i straty na poznym)
Robilam tez kariotypy moj i meza
Pakiet na trombofilie
Z immunologii i hematologii to zespil antyfosfolipidowy i pakiet krzepliwosci wiem ze hematolog na nfz mi badal ale dobrze wyszlo to sie nie zaglebialam.. duzo tego ale to decyzja osobista kazdej z nas...
Ja chcialam wiedziec ze zrobilam co moglam mimo , ze u mnie eweidentnie przyczyna byla szyjka co i teraz wychodzi.. ale dzieki badaniom mam właśnie zestaw zelaznych lekow i jakos brniemy do przodu.. codziennie pod gorke ale jednak do przodu...
 
Prawda taka, ze po 1 poronieniu nie chca dawac szczegolnie , ze masz juz dziecko.. ja po poznej stracie sama zaczelam siebie diagnozowac i szukalam lekarzy z dobrymi opiniami laczylam wizyty prywatne z NFZ no i wtedy jakos inaczej na to lekarze patrza.. u mnie tez byli bardziej przychylniejsi bo jednak steata po 20tc to już nie taki przypadek... ale znalezli sie i tacy co zanim powiedzualan ze porod byl w 23 tc to już mowili, ze poronienia sie zdarzaja co drugiej kobiecie...
Ja bym na pewno sprawdziła tarczyce - caly pakiet...
Rozwazylabym badania infekcyjne - chyba ze zdazylas juz zbadac toksoplazmoze, ja badalam ejszcze cytomegalie , listerioze i prawowirusa z krwi a z wymazow to chlamydie, ureplazme, mykoplazne plus ogolnw bakteriologiczne i grzybicze z pochwy / szyjki
Badalam tez krzywa cukrowa i insulinowa (wiem ze np cukier wysoki czy insulina moga spowodować poronienia na wczesnym etapie jak i straty na poznym)
Robilam tez kariotypy moj i meza
Pakiet na trombofilie
Z immunologii i hematologii to zespil antyfosfolipidowy i pakiet krzepliwosci wiem ze hematolog na nfz mi badal ale dobrze wyszlo to sie nie zaglebialam.. duzo tego ale to decyzja osobista kazdej z nas...
Ja chcialam wiedziec ze zrobilam co moglam mimo , ze u mnie eweidentnie przyczyna byla szyjka co i teraz wychodzi.. ale dzieki badaniom mam właśnie zestaw zelaznych lekow i jakos brniemy do przodu.. codziennie pod gorke ale jednak do przodu...
Czytałam wcześniej zanim napisałam o Twoim wcześniejszym porodzie i stracie dziecka. Niewyobrażalne dla mnie co musiałaś czuć ale jestes znowu w ciąży i oczywiście szczerze gratuluję.
Mam jeszcze skierowanie na badania z czasów ciąży. Nie zdążyłam zrobić niestety. Myślicie, że mogę z nich skorzystać w tej sytuacji?
 
Ja się niedawno dowiedzialam że moja szwagierka jest w ciąży. Ma 37 lat i powiem wam że z całego serca trzymam za nią kciuki. Byla juz raz w ciazy Ale z powodu komplikacji (cisnienie) musieli rozwiązać ciaze w 26 tyg. Dziecko żyło 3 dni. Także wiem ze swoje przeszla, należy jej się w końcu spełnić marzenie o byciu mamą.
 
Dzięki. A Ty robiłaś po zabiegu jakieś badania?
Wiem że powinnam zrobić. Idę na kontrolną wizytę w poniedziałek i mam nadzieję że Doktor mi coś doradzi, choć pewnie skierowania nie da
W ciąży miałam niedoczynność tarczycy, później nadczynność, więc cały pakiet tarczycowy zrobiłam oczywiście. Poza tym toksoplazmoza, cytomegalia, wszystkie podstawowe (tu lekarz rodzinny dał skierowanie na ob, morfologia,mocz,glukoza, wątrobowe, czas krzepnięcia krwi). W czwartek będę robić homocysteine i wolne białko s i białko c. Nie robiłam antyfosfolipidowych i żadnych generycznych, trochę dałam się przekonać Endo i ginekologowi że po pierwszym poronieniu nie trzeba ale ciągle się nad nimi zastanawiam i być może zrobię. Dziewczyny z forum Ci też na pewno napiszą jeśli chcesz wiedzieć jakie warto zrobić badania, ja się wiele od nich dowiedziałam
 
Czytałam wcześniej zanim napisałam o Twoim wcześniejszym porodzie i stracie dziecka. Niewyobrażalne dla mnie co musiałaś czuć ale jestes znowu w ciąży i oczywiście szczerze gratuluję.
Mam jeszcze skierowanie na badania z czasów ciąży. Nie zdążyłam zrobić niestety. Myślicie, że mogę z nich skorzystać w tej sytuacji?
Hmm nie wiem czy sie nie przyczepia. A masz zamiar wracac do tego lekarza? Bo ja do swojego z nfz z pierwzzej ciazt juz nie wrocilam wiec skorzystalam z kilku badan co mi dal.... i odebralam wyniki online nie pokazujac mu sie. Po pologu poszlam juz gdzies indziej.

To , ze jestem w ciazy to nic nie zmienia... mowie to bo uslyszalam jakis czas temu ze twraz mam "nowe" dzieci to mi latwiej zapomniec.... i sie z tym pogodzic... a to nie prawda. Kazde dziecko jest inne i nie da sie go zastapic. Kazda Twoja kolejna ciaza tez ędzie inna i te dzieciatko bedzie juz w Twoim serduszku na zawsze bez wzgledu na etap ciazy ;*
fakt , ze mam 1 dziecko w Niebie zawsze będzie ze mna no i kocham je tak samo mocno jak te dwa w brzuszku... tak sobie mysle ze mialam chociaz okazje go przytulić, zobaczyć, pocalowac i pochowac wiec o tyle mi lzej... wuem , ze nie wszystkim jest to dane dlatego doceniam ze ja mialam taka mozliwosc.

Za gratulacje dziekuje... i zycze zebys Ty tez niebawem mogla sie cieszyc... a poki co idz na spacer, ciesz eie sloncem biegaj wyjedz gdzies cokolwiek... my taj zrobilismy. Pojechalismy sobie nad morze... bylo cudownie.. jasne wieczorami byl.placz wspomnianie ale te wakacje pozwolily nam troche odetchnąć nabrac dystansu.... no o teraz jak leze i nic nie robie to mam co wspominac [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Cześć dziewczyny. Również jestem po poronieniu w grudniu 2018 roku, teraz jestem w 11 tygodniu ciąży, chociaż też miałam krwiaka, przeszłam krwawienie. Przeszłam leżenie 2tyg w szpitalu. Też jest bardzo ciężko, jestem cały czas na lekach,i muszę większość lezec i odpoczywac. Ale uwierzcie warto poświęcić siebie dla wspaniałego maleństwa i niesamowitego szczęścia. Mam nadzieję że z moim misiem damy radę do 9 miesiąca i przetrwamy wszystko. Życzę wam tego samego :) pozdrawiam.
 
Dziękuję wam bardzo za miłe przyjęcie :)
Przepraszam, że teraz tak ogólnie odpisze, ale jestem w autobusie i ciężko trochę mi pisac, zwłaszcza, że mam zepsuty telefon.
Jestem z Krakowa, mam 33 lata, syna 14 letniego ( podobnie jak @Betika2018, witam też ciebie mimo nie sprzyjających okoliczności). O ciążę walczę już hmmm około 7lat, z różnym nasileniem od ostatnich dwóch lat intesywnie. Każda stratą boli i nie da się zastąpić jej inna ciąża bo ona jest zawsze inna. Mam nadzieję, że nie zrozumiecie mnie zle, ale ja już nie myślę ten by się urodził wtedy tamten wtedy, wtedy zrobiłam test, wtedy poroniłam. Ale chyba bym miała dola cały rok, każda stratę mam w sercu, ale staram się nie rozpamiętywać. Mam duże wsparcie w mężu, ale widze, że już ma lekko dość. Tym bardziej, że on zawsze powtarza, że on w życiu ma wszystko syna, zone, szczęście i drugie dziecko dla niego to na zasadzie super jak będzie, ale jak nie będzie to dramatu, też nie będzie. Nam chyba trochę też trudno trafić w dni płodne ponieważ my się przytulamy jak nam się chce, tzn że nie patrzymy, że teraz tak bo musi być, nie no my odpadamy. Raz było na siłę i to była jakaś porażka i stwierdziliśmy, że nie tędy droga. Moja choroba psychiczna jest daleko posuniętą bo ja wpadam w prowdziwa furię czarna rospacz, potem muszę się za siebie wstydzić. @kb.karola90 ja za twojego Antosia i ciebie też trzymam kciuki, tyle już przeszłaś więc teraz musi być tylko dobrze. @Oczekujaca123 wcale nie histeryzujesz, poprostu się martwisz, a narzekać to gdzie indziej jak nie tu? Ja do was też mam zamiar
I tak poza tym ja nigdy nie straciłam tak wysokiej ciazy, jak by tak było to nie wiem, chyba już naprawdę do psychiatryka tylko bym się nadawała. Nad psychologiem myślę cały czas, ale z moim czasem jest naprawdę kiepsko
Ehhh przepraszam za elaborat, mam nadzieję, że nie padnięcie czytając tyle..
 
@coco07, zastanów się czy nie wolisz luteiny od 18 dnia cykku, gdzieś kiedyś wyczytałam, że może ona blokować zapłodnienie i lepiej trochę poczekać, niż brać za wczas. I to działa mniej więcej tak, że luteina jest tak naprawdę potrzebna od momentu zagnieżdżenia bo wtedy zaczyna być najbardziej potrzebna i dlatego też bada ja się 7 dni po owulacji (chyba nie pamiętam dokładnie). Ja mam niedomoge lutalna. Był poruszany temat długości faz. I tak pierwsza faza wszystko jedno ile, można mieć owulację podczas @, ale druga faza powinna mieć minimum 14 dni( gdzieś czytalam, że na upartego 12, ale trzymam się wersji 14) inaczej nie ma szans na utrzymanie ciąży, i nawet jak doszło do zapłodnienia to i tak poleci..
Przepraszam za post pod postem, ale jestem ślepa i nie widzę edycji.
Znalazłam opcje edycji, tak więc już nie nie będzie postów pod postem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam wszystkie nowe Mamy Aniołków. Dobrze trafiłyście, to forum jest wspaniałe, dziewczyny mają olbrzymią wiedzę, niejeden lekarz mógłby się tu dokształcić. Pocieszą jak trzeba, doradză jak trzeba. Ja też znalazłam tu pocieszenie po moich dwóch poronieniach. Przykro mi z powodu Waszych strat.
@Tutti_frutti_by-Iga dziewczyny już tu pisały, ja tylko mogę potwierdzić, jeżeli faza lutealna wynosi nie mniej niż 14 dni to z cyklem nie dzieje się nic złego. Mam potwierdzenie 3 różnych ginów. U mnie owu jest zawsze wcześniej, nie da się przeoczyć tego, kiedy jajnik tak boli, że chodzę zgięta w pół. Ostatni cykl I dwa wcześniej potwierdzone monitoringiem. A co z Twoim cyklem się dzieje, może wybierz się na monitoring? Ja w ostatnim cyklu z ciekawości pierwszy raz w życiu robiłam testy owu, wszystko ładnie się pokryło.
Tak sobie czytam I chciałabym się przyłączyć do podgrupy psycholek, wariatek itd. Mam wrażenie, że ja też śmiało mogę się tak nazwać :p
 
Do góry