Anglestw jak Jasiu zniósł lot samolotem?
jesteśmy wróciliśmy cali i zdrowi
było cudownie!
Jaś jest urodzonym podróżnikiem!! Z nim tylko latać i zwiedzać
tylko najpierw rozbić bank
w czasie lotu zaczepiał panią obok robił jej co chwile w nos "pibip"
później zasnął wtulony we mnie a jak się obudził to jadł biszkopciki swoje ulubione i popijał herbatką
lot powrotny był trudniejszy bo to był już wieczór Jaś zmęczony, chciał spać a nie mógł biedaczek...dobrze że pilot ogarnięty był, przyspieszył w górze i wylądowaliśmy 30min wcześniej
spakowaliśmy Jasia do auta i zasnął zaraz jak tylko ruszyliśmy
o północy byliśmy w domu, więc na szybko gotowałam kaszkę jeszcze zjadł i jak zasnął to spaliśmy do 8
on nijak nie odczuł zmiany czasu a przecież w ciągu kilku dni miała miejsce 3 razy, bo w IE jest godzina do tyłu a z soboty na niedzielę zmieniał się czas w Irlandii też przestawiają zegarki - więc kolejna zmiana, no i jeszcze jedna po powrocie do Pl
za to ja z mężem nie możemy wskoczyć na obroty, ciągle byśmy spali...nie wiem o co chodzi