reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Bibiana moja mama rodząc swoje pierwsze dziecko przeżyła śmierć kliniczną(rodziła w domu 44 lata temu , inne czasy to były)i powiem ci jak nieraz ją pytam jak to było to mmówi że nigdy wcześniej ani już nigdy póżniej nie było jej tak dobrze jak tam. Też teraz pomyślałam że skoro tak było to Nasze Aniołki pewnie biegają po puchu wszystko mają mięciutkie i że jest im dobrze. Mamuśka dla Twojego Aniołka
[*]
 
reklama
Witajcie dziewczyny :)
Nadal jeszcze nie mam @, wy jak długo czekałyście ??? Z wynikami histopatologicznymi wybrałam sie do lekarza na kontrole, ale nawet mnie nie zbadała, powiedziała ze wyniki są dobre i tyle, i ze na dziecko musimy czekać pół roku :szok: Czy Was też lekarz nie badał po zabiegu na kontroli ?? Nawet badań nie dostałam aby zrobić !!!!!! czy to normalne ??????????

Mamuśka z @ jest różnie. Normą jest 4-6 tygodni. Z tego co wyczytałam na forum większość dziewczyn dostaje po ok. 30 dniach, ale są i rekordzistki- w tym ja- dzisiaj u mnie 55 dzień i nadal cisza, ale jedna z dziewczyn czekała ponoć 63...
Lekarkę zmień- po krótkim opisie widać że służbistka i potraktowała Cię jako kolejny "przypadek" spławić bez badania i mieć z bani... Koniecznie idź do kogoś innego żeby zbadał czy macica się obkurczyła i zrobił usg czy czysto w środku. Co do zalecenia czekać pół roku... Najczęściej słyszanym zaleceniem jest 3 miesiące , myślę że to rozsądna granica. Pół roku to długawo, zresztą poczytaj Poroniłaś? Nie czekaj z następną ciążą! - ofeminin.pl Ale na forum jest kilka dziewczyn, które pierwszej @ po zabiegu nie doczekały i od razu zaszły :) baaa donosiły zdrowe do samego końca.
To że lekarka nie zleciła Ci badań, to standard, mało komu po pierwszym poronieniu zalecają. Wejdź na wątek badania po poronieniu znajdziesz tam dużo info na ten temat.
Przytulam i głowa do góry. Na przyszłą zimę/wiosnę rodzimy i nie ma to tamto :cool2:
 
Dziękuję dziewczyny, wiadomo ze jesli zajde np po 2 cyklu to i tak mi nikt nie zagwarantuje ze i tego dziecka nie strace, wiec zawsze jest ryzyko czy sie zajdzie zaraz po poronieniu czy rok po, ale my chcemy po 2 cyklu sie starać juz, a zanim zajde to tez pewnie minie , bo teraz 3 cykle sie staraliśmy i z synkiem tak że 3 , wiec napewno za pierwszym razem sie nie uda !!!!!

A mam sobie zrobić badania np na toxo, cytomegalie czy różyczkę, bo wyczytałam ze takie sie robi, wyniki były dobre, wiec chyba przyczyną była wada dziecka a nie jakiś wirus, bo serduszko biło ale nie rosło aż w końcu umarło, a mnie zastanawia właśnie ta ostatnia wizyta własnie u tej lekarki, bo poszłam na wizyte i na usg i Ona włączała głośnik i ja nic nie słyszałam, i tak pare razy a ona powiedziała ze serce bije, ale sie nie rozwija, na drugi dzień poszłam jeszcze prywatnie i juz nie żyło, wiec może i wtedy tez juz nie żyło a ona powiedziała ze żyje, !!!!!!!!!!!!
 
Mamuśka23 jest dokładnie tak jak mówisz, nigdy nikt nie da Ci gwarancji na 100% sukcesu. Ja mam dla Ciebie jedną dobrą radę, zrócie tak, jak Wam serce dyktuje, tylko dobrze się wsłuchajcie w jego głos. Poza tym nic nie dzieje się bez przyczyny, może to jest znak na jakieś zmiany? Ale na to wszystko musicie odpowiedzieć sobie sami.
Ból - daj sobie trochę czasu na żałobę, on nie przeminie, ale trzeba nauczyć się go oswoić. Prawda jest taka, że zrozumieć nas może tylko ten, kto sam to przeżył, dlatego dobrze, że tu trafiłaś. Ja za pierwszym razem nawet o żadnym forum nie pomyślałam i pomimo, że teraz po drugiej stracie było mi jeszcze ciężej, to dzięki wsparciu męża i tutejszym aniołkowym mamusiom, odżyła we mnie nadzieja. Nadzieja, że dla nasteż zaświeci słońce.

Ściskam mocno.
 
Także uważam ze nic nie dzieje sie bez przyczyny, Bóg nam wszystkim wynagrodzi to co przeżyłyśmy , nasze aniołki do Nas wrócą :) Ja w tej chwili jestem gotowa aby zacząć sie starać, chce tego nie tylko dlatego ze chce zagłuszyć cierpienie i ból ,( tak na początku było) ale teraz sobie wszystko poukładam w głowie i sercu, najbliżsi bardzo mnie wspierają, gdy przychodzi zwątpienie to powtarzają ze co by było gdyby okazalo sie ze ma wady i jest chore, było by mi jeszcze trudniej, wiec skoro było chore to lepiej jak stało sie to teraz a nie np w połowie ciązy czy było chore i cierpiało całe życie ~!!!!!!!!!!! Wiem ze tak musiało być, i wierze ze następna ciążą bedzie zdrowa, dopóki nie spotkała mnie ta tragedia nie zdawałam sie sprawy ile kobiet traci swoje maleństwa, sądziłam ze mnie to nie dotyczy skoro urodziłam zdrowego synka juz, ale tak naprawde każdą to może spotkać a najwazniejsze nie poddawać sie i walczyć :)
 
mamuśka23 zapalam światełko dla twojego Aniołka. wiesz, po mojej stracie koleżanka, która straciła dziecko pod koniec ciąży powiedziała mi, że to boli, ale to jeszcze bardziej scaliło jej małżeństwo. Powiedziała, ze nie drży że mąż ją zdradzi czy oszuka, bo przeszli tyle razem, że to są ich wspólne bóle, cierpienia... Ja też myślę, że stało się to po coś...tak łatwiej myśleć. 2 tygodnie po mojej stracie zmarł po długiej chorobie mój ukochany dziadek. I mój Aniołek poszedł do nieba po to by dziadek, który uwielbiał wszystkie swoje wnuki miał swojego wnuka w Niebie. I tak staram się myśleć
 
Nie miałam kiedy Was podczytywać, więc teraz nadrabiam dopiero :zawstydzona/y: Będę na bieżąco edytować ;-)

Wiecie co?
Lilijanna powinna być naszą wróżką, albo przynajmniej otworzyć zakłady, która będzie następna w ciąży.
Właśnie natknęłam się na jej post sprzed kilku miesięcy, w którym pisała, że upatrzyła sobie UWAGA:
ilonka, Emy, kobietka22 i agamati.
ilonka jest teraz w 9tc, ja w 5tc :szok: nie wiem jak kobietka i agamati, bo jakos ich nie widuję ostatnio

Lilianno masz nos do tych spraw

eee tam po prostu takie przeczucia, a kobietka i agamati też pewnie za chwilę będą, póki co jest 50/50 ;-)

A wiec jestem po wizycie i jak sie okazalo bedzie CHLOPIEC:)wazy 610g wszystko rozwija sie prawidlowo:) oby tak dalej:)a tu pokaze wam mojego szkraba:)
Gratulacje ogromne :)

Emy a Lilijanka nic o mnie nie wspominała? Szkoda :-(
Zjola, jeszcze nie, więc korzystaj z motoru, bo jak Cię wywołam do tablicy to nie ma już zmiłuj :)

Lilijanna , podaj kolejne typy , kto następny?? tTobie sie sprawdza jak nikomu innemu . Buziole dla Adusi.
Przykro mi na chwilę obecną brak przeczuć :/

Trzeba by sie dowiedzieć w takim razie ,kto nam może taki wąteczek założyć.;-):-):-)
As - jeśli myślicie poważnie to same możecie założyć temat tutaj - - - > https://www.babyboom.pl/forum/moje-hobby-f71/ , bo na poronieniach nie ma bata - przykro mi :/
 
Ostatnia edycja:
Witam,
Mialam dolaczyc do Was ale piszac moja dluga historie cos mi ja skasowalo.

Jestem pól roku po stracie blizniaków,dwóch Synów.
Dopiero od niedawna czuje,ze wrócily mi zmysly.Nie wiem w jakim swiecie ja zylam przez ostatnie miesiace,jakis amok i szok!!!Nie pamietam listopada,nie pamietam swiat.
Nie wiem co sie ze mna dzialo,nie wiem...
Musze dolaczyc do Was, bo za kilka miesiecy chce zaczac myslec o kolejnej ciazy.
Na razie nie czuje sie na silach.
Przezylam za duzo w poprzedniej ciazy.
Nie wiem czy byl taki tydzien,zebym byla spokojna i mogla sie w pelni cieszyc tym cudownym stanem.Caly czas w strachu.
I wyobrazicie sobie,ze jak minelo mi 26 tygodni-przestalam sie tak strasznie bac,wyluzowalam,bo pomyslalam-jeszcze 2 tyg.bedzie 28 tyg i juz uratuja dzieci gdyby cos sie dzialo.
I poszlam na usg do szpitala a tam grom z nieba : nie ma tetna u jednego bliźniaka!!!Nie zyje!!!Boze!!!Mój swiat sie zawalil w sekunde!!!
Za dwa dni urodzilam-mialam bóle i zaczal sie poród- jeden Syn urodzony jako spiacy Aniolek a drugie Malutkie 920 gr szczescie walczylo 5 dni na oiomie i odeszlo,bardzo cierpiac...
To byl 19 pazdziernik.I wtedy stracialam zdolnosc zycia.
Obudzialam sie niedawno,jest polowa kwietnia a ja nie wiem co sie dzialo ze mna,to byl chyba koszmarny sen!!!
 
reklama
AniolkowaMama, dla twoich chłopców
[*]

Bardzo mi przykro
Wiem co czujesz, zreszta kazda z nas tutaj przeszla to samo.
Ja tez stracilam dwoch chłopcow, niedawno minęły 2 lata i wierz mi nie ma dnia bym o nich nie myślała
Jeśli zdecydujesz się zostac u nas zobaczysz ile w nas aniolkowych mamach siły. Dziewczyny z watku są wspaniałe, potrafią podniesc z największego dołka
Jest tu tez wątek, w ktorym kazda z nas opisala swoje historie

https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/poznajmy-sie-28047/

Mam nadzieję, ze zostaniesz z nami dłużej
 
Do góry