Bibiana moja mama rodząc swoje pierwsze dziecko przeżyła śmierć kliniczną(rodziła w domu 44 lata temu , inne czasy to były)i powiem ci jak nieraz ją pytam jak to było to mmówi że nigdy wcześniej ani już nigdy póżniej nie było jej tak dobrze jak tam. Też teraz pomyślałam że skoro tak było to Nasze Aniołki pewnie biegają po puchu wszystko mają mięciutkie i że jest im dobrze. Mamuśka dla Twojego Aniołka
[*]
[*]