reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ola** - ten drań niejedną zabawę nam już zakończył zmieniając seksik w umieranie ze śmiechu. Co byś powiedziała gdyby podczas jazdy klasycznej, futrzasty jeździec dosiadł tyłka Twojego partnera i zrobił sobie z niego huśtawkę? Centralnie wskoczył, usiadł i tak siedział jak egipska mumia. Obawiam się że jego zaangażowanie może się skończyć smutno i kiedyś Rajmund urządzi mu depilację woskiem. ;)
Barabarko witaj. Współczuję.
Aniołkowa.mamo - to tak jest. Jest lepiej, potem wraca smutek, wszystko na chwilę odżywa by znów minąć, oddalić się. Nie szukaj odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się stało bo prawdopodobnie jej nie znajdziesz, a faktycznie tylko wiercisz palcem w ranie. Porób badania, poszukaj wroga w ten sposób i jeśli go znajdziesz to dobrze, jeśli nie, spróbuj przyjąć to co się stało na serce a nie na rozum. Bo rozum czasem nie ogarnia. Jeśli medycyna nie da odpowiedzi to na pewno nie znajdziesz jej na necie.
Isza - nie smutaskuj. Też nie mam gdzie świeczki zapalić, w dodatku nawet nie wiem gdzie tu cmentarz jest, wczorajszy dzień był tu normalnym dniem roboczym jakby nigdy nic i właśnie wczoraj mi wyznaczyli spotkanie w banku celem założenia konta. Bo tu się tego nie załatwia "z marszu", tylko trzeba się umówić w banku z pracownikiem. A konto jest mi potrzebne, ściślej korespondencja z banku dla potwierdzenia mojego adresu zamieszkania w Job Center przy załatwianiu NIN. Śmieszne nie? Założyłam konto, przyjdzie karta i PIN, będzie potwierdzenie że mieszkam tu gdzie mieszkam.
 
reklama
Karolciu - z miłą chęcią oddam kolejną @....... mój gin mówił, że @ powinna przyjść najpóźniej 6-8 tygodni po stracie.... u mnie przyszła po 36 dniach........ 3mam kciuki, aby @ pojawiła się jak najszybciej!!!

U mnie dziś 7dc..... mam nadzieję, że ten cykl będzie owocny........ tak bardzo chcę być jeszcze raz mamą, a jednocześnie boję się jak chole**...... ale mimo tego strachu chcę jeszcze raz spróbować.........

Pozdrawiam wszystkie bez wyjątku.
 
kłaczek uśmiałam się do łez:) a ja zawsze chciałam mieć kota.tyle,ze odkryłam ,ze mam alergie.ale zawsze mozna się odczulić:)poza tym nie na wszystkie mam co dziwne.ale jak sobie wyobrażam to co piszesz to już nie wiem:p

agamati strach zawsze będzie... ja nadal mam takei dni jak mały np nie raczy się ruszyć.jak patrzę na zdjecia bobasków to wiem,ze warto .trzymam kciuki!!!!!!
 
ola** - dziś dokładnie 42 dzień....i mam wielką nadzieje, że dzisiaj przylezie ta zmora....mój gin kazał przyjśc jak się do 6 tygodni nie pojawi...odczekam jeszcze te kilka dni...

dawać te @...i to już!
 
Ola**, z tą alergią na koty faktycznie jest ciekawie, mój młody który śpi ze swoim kotem, smarka się i puchnie po kilku godzinach z moimi. Być może to kwestia przyzwyczajenia do konkretnego kota.
Karolcia, chętnie oddam swoją, tę najbliższą. I 8 kolejnych. :))
 
Witajcie kochane.
U mnie ciężki czas......
Nadal krwawię i jeszcze nie poroniłam.
Poza normalną krwią ,żadnych skrzepów ,nic...
Dziwne to...
Wiecie jak ciężko chodzić po cmentarzu ze świadomością ,że w brzuszku ma się dziecko ,które już odeszło?
Nie mam sił nawet by płakać.:-:)-:)-:)-(
 
As, przyznam szczerze że brakuje mi wyobraźni żeby postawić się w Twojej sytuacji. Ja na pewno nie poszłabym na cmentarz, pewnie zakopałabym się w domu i kazała wszystkim odpier...ć sie ode mnie. Jesteś cholernie dzielna, jesteś twarda tak, że tylko podziwiać mogę twoje trwanie, Twoją odwagę, Twój hart ducha. Płacz - to pomaga oczyścić serce. Krzycz jeśli czujesz że jest w Tobie krzyk. Jesteś pietą, jesteś matką umarłego, jesteś kobietą która dźwiga wielki ciężar i niesiesz go - wśród łez, w bólu, ale dajesz radę i pozostajesz silna. Jesteś wielka.
 
As - przytulam Cię kochana w tym trudnym dla Ciebie okresie.........

Ola** - Zdaję sobie sprawę, że strach już zawsze będzie nam towarzyszył..... myślę jednak, że dla Cudu, jakim jest mały człowiek warto z tym strachem się zmierzyć!!!!!
 
Podczytywałam Was przez ten weekend, ale jakoś nie miałam sił, by coś napisać. Chodziłam co dzień z mężem do mojego Stasia na cmentarz i myślałam tam tez o Waszych Aniołkach. Szczególnie tych, które nie mają swoich grobów. Na grobie Stasia zapłonął też znicz dla Nich...

As - przytulam mocno, mocno i mam nadzieję, że nie braknie Ci sił, żeby przez to wszystko przejść...Nie wiem, po co to wszystko i dlaczego życie jest tak okrutne wobec kobiet:( Może, żebyśmy nigdy nie zapomniały jak wiele niesie w sobie to słowo "mama"...
Aniołkowa.mamo - czytałam Twojego posta i trochę w tym wszystkim odnajdywałam siebie. Mam "swoje" strony w internecie, czytam, szukam, chciałabym, żeby ktoś mi wszystko wyjaśnił i .... i nikt nie wyjaśnia:( Staram się nie robić tego przy mężu, bo widzę jak on chiałby mi oszczędzić wałkowania tego tematu. Na początku wyrywał nawet zdjęcia niemowlaków z gazet, żeby mi przykro nie było. Jakoś tak podświadomie cieszę się, że za 3 tyg wracam do pracy i szukanie w internecie przestanie być moim głównym zajęciem... Mam nadzieję, że kiedy wrócę do ludzi, trochę "znormalnieję", zajmę czymś myśli, choć nie liczę na to, że będzie łatwo:(
Nerowerciu - też byłam w ciąży równocześnie z koleżanką. Ona 4 miesiące przede mną. Niedawno urodziła. Nawet nie myślę o tym, by zobaczyć jej dzieciątko, bo to ponad moje siły. Ona teraz milczy. Zresztą mam wielu takich znajomych, który nie wiedzą, jak się zachować, więc od czasu mojej straty milczą:(
Karolcia81 - trzymam kciuki za @. Wydaje mi się, że dość już problemów, żeby jeszcze @ nim była!!!!!! Ja mam dziś 34 dzień od zabiegu, od pięciu dni plamię, muli mnie w podbrzuszu no i czekam. Niechaj przychodzi!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Witam babeczki!

Od piątku się nie odzywałam, ale widziałam, że Lilijanka zamieściła wiadomość ode mnie. No cóż ja nie miałam złudzeń od początku. Lekarz kazał mi zrobić jeszcze przeciwciała antykardiolipidowe i antykoagulant tocznia, może coś znajdziemy. W ten piątek mam zabieg jeżeli nic wcześniej nie zacznie się dziać samoistnie. Przepraszam, że nie piszę do wszystkich ale strasznie dużo żeście naskrobały przez te 3 dni.
Widziałam tylko, że WISIENCE SIĘ UDAŁO !!!!!!!!!!! Gratulacje i trzymam kciuki!

Pozdrowionka
 
Do góry