reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ikka - z tymi werflonami to oni tak zawsze robią, teraz po zabiegu, też tak miałam bolało jak cholera, a one piwiedziały, ze mogą mi wyciągnąć dopiero jak bede opuszczać szpital - małpy!

A jesli chodzi o mdłości - to oby Cię męczyły jak najdłużej, bo jak teraz byłam z moim aniołkiem w ciąży to przeczytałam, ze ciaże w których kobiety non stop wymiotują i mają mdłości są paradoksalnie najsilniejsze i najrzadziej dochodzi do poronień (dodam, ze ja teraz nie miałam żadnych mdłości, a w ciaży z Julcia i owszem :-) ) Więc bedzie dobrze - nadal trzymam kciuki w głęboko wierzę, ze finał bedzie piękny.

Jeśli chodzi o badania genetyczne to nie wiem od jakiego momentu można je robic, natomiast wiem, ze moja kolezanka miała ostatnio robione badanie chromosomów w 13tc.
 
reklama
Linnea82 - Wiem co czujesz, jak każda tu i zapalam światełko dla twojego aniołka. Jeśli chodzi o ból to uwież z czasem jest mniejszy nigdy nie zapomnisz, ale ból nie będzie aż tak duży. Jeśli chodzi o twoje dylematy, ze ponosisz jakąś wine za to co sie stało, to każda też to przechopdziła, ale to do niczego nie prowadzi - ja wytłymaczyłam sobie, ze tak po prostu musiało być, że maluszek był po prostu zbyt słaby.

Jeśli chodzi o mnie to ja sie podniosłam, gdy zaczęłam walczyć o kolejnego malca, nie odczekałam nawet do pierwszej @, mnie działanie mobilizuje i pozwala dalej żyć.
 
Witam :(

w czwrtek poroniłam w 6tc siedze cały czas i szukam...... i płaczę. Czytam Wasze posty i muszę wykrzyczeć z siebie żal i rozpacz. Z mężem cieszyliśmy się że to taki prezent weselny (wesele było w czerwcu)Mąż stara się mnie pocieszać tuli itd a ja staram się już nie pokazywać swojego cierpienia bo wiem że on też to przeżywa i nie chcę dokładać mu balastu dlatego chlipię jak jest w pracy. Staram się zacząć pozytywnie ale jakoś mi to narazie nie wychodzi.Wiem że nie powinnam ale ciągle sobie zadaje pytanie czy to moja wina? czy coś za ciężkiego dźwignełam, czy może że przed ciążą paliłam , że to przez pracę(ciężką jak dla kobiety)albo że za mało uważałam?
Dobrze że jesteście że jest się komu wypłakać imieć świadomość że czujecie to samo.

Narazie krwawię i jestem obolała co dodatkowo mi przypomina o tej stracie

kochana przykro takie cos slyszec,nie mam slow na to okrucienstwo jakie cie spotkało.Mam nadzieje,ze z czasem bedziesz dobrej mysli i sprobujesz jeszcze raz. My bedziemy zawsze z toba :-)


isza1988 widze emocje wziely gore , ale napewno wszystko bedzie super zobaczysz :)
 
Witam nowe aniołkowe mamusie dla kazdego aniołka zapalam (*)(*).....

Lineea bardzo mi przykro z tego co sie stało.... Nie ma co sie obwiniac, to nie nasza wina ze cos takiego sie dzieje....Sama wiele razy pytałam dlaczego,doszukiwałam sie wszelki rzeczy co moglobyc powodem ale nieznalazłam... Po jakim czasie dalam sobie z tym spokój bo chyba bym zwariowała.....Czas leczy rany, uwierz mi - z własnego doswiadcznia wiem ze to jest prawda... Kazdego dnia, czy miesiaca bedziesz czuła mniejszy ból czy on zniknie nie wiem ale mniejszy bedzie.Nauczysz sie z tym zyc.... Masz swieze rany ale wezmiesz sie w garsc i zapewne sie uda
Trzyma kciuki za Ciebie i .... przytulam ....

Agniesiar dajesz przykład by przezwyciezyc bol i walczyc o swoje szczescie ..... trzymam kciuki by to trwało jak najkrócej

Zjola nie ma co sie zloscic bedzie nastepny raz na dni płodne....Ja na Twoim miejscu cieszyła sie z kazdej bliskosci z mezem a nie liczyla dni płodne...Wiem ze u mnie było tak samo, napoczatku liczylam dni płodne ale potem dałam sobie z tym spokój....

Kazdej z Was osobna przesyłam ciązowe fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieje ze szybko doczekacie sie dwóch kreseczek ....

Pozdrawiam cieplutko
 
Cari - nie wiem czy jestem dobrym przykładem, ale wiem, ze trzeba żyć i walczyć tylko wtedy ból staje się mniejszy i nie przysłania nam wszystkiego co piękne, a życie mimo wszystko jest piękne. Jeśli chodzi o czas jaki bedę musiała odczekać zanim znów sie uda - wiem, ze bedzie długi - cóż nie łatwo zaskakuję, ale przynajmniej nie mam poczucia zmarnowanego czxasu - robie wszystko by znów kiedyś spotkało mnie szczęscie być mamą.

By umilić sobie czas oczekiwania na cud, znalazłam sobie cel - zawsze miałam problem z owłosieniem i zaczełam latać na laser w pierwszej fazie cyklu. Jest to pewnego rodzaju pocieszka - bo jesli nie zobaczę II kreseczek na tescie to moge zrobić sobie kolejny zabieg, a jeśli spełni sie moje najwieksze marzenie - no cóż trzeba będzie przełozyc laser aż skończę karmić. Szukam sobie jakiś celi, zajęć by żyć a nie tylko czeakć na cud - tak żyłam ponad 3 lata, zmarnowałam 3 lata swojego życia. Wszystkiego sobie odmawiałam, wszystko podporządkowywałam jednemu - tak nie można. Niewiele brakowało a straciłabym przez to również ukochanego męża, bo pojawiały sie konflikty, frustracja i żal - dlaczego znów sie nie udało. Teraz żyję dla siebie i mojej rodziny, cieszę sie życiem - bo jest tylko jedno i czekam z nadzieję, ze może już niebawem bedziemy we czwórkę -a może w piątkę :-)

Pozdrawiam wszystkie aniołkowe mamusie.
 
Hej troche dziś mam lepszy nastrój ale za to fizycznie kiepsko, jakiś skurczów chyba dostałam bo aż całe uda mnie bolą. To normalne po łyżeczkowaniu?
 
Witam. Nurtuje mnie pewien problem. Mianowicie ciąża po poronieniu.
8 miesięcy temu poroniłam 10 tygodniową ciążę, dziecko nie rozwijało się prawidłowo i obumarło. Niedawno zaczęliśmy z mężem starania o kolejne dziecko, ale narazie nic nam z tego nie wychodzi... Chciałabym zapytać jakie jest prawdopodobieństwo zajścia w ciążę po
1 poronieniu. Musze dodać, że jestem chora, wrodzone zwichnięcie stawów biodrowych i skolioza, która zrobiła się właśnie z powodu choroby stawów, dodatkowo jestem niskiego wzrostu. Czy ja jeszcze mam szanse na dzidzusia? Tak bardzo oboje z mężem pragniemy mieć chociaż jednego skarba.... :(
 
Myślę, że z tymi pytaniami powinnaś udać się do ginekologa ... Tylko on ma wiedzę by odpowiedzieć fachowo na Twoje pytania.
 
reklama
Linnea ja brałam nospę na te skurcza i ibuprom chyba było mi bez różnicy bo zaszkodzić bardziej juz nie mogło.
Zobaczysz i dla ciebie zaświeci słoneczko potrzeba czasu aby nauczyć się z tym żyć
 
Do góry