reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Agi dziękuje bo sporo mnie kosztowało, żeby je tu zamieścić, ale jak się dobrze poszuka wszystko się znajdzie :-)
 
reklama
Danula ale ja widzę że ty świeżutka mężatka jesteś.......... wieczorkami możesz nawet jakąś weselną postawić:-)

Sonita w wyniku histo nie ma nic ciekawego tak jak napisała Danula, tylko zrobione badanka mogą dać jakąkolwiek odpowiedź.......

Ja od paru lat mam odkurzacz Zelmera i nie narzekam chociaz ostatnio przystawiam się do nowego.......

Also ależ tobie te tygodnie lecą:szok:............ a niestety plecki to dopiero zaczną boleć:baffled:, wszystko jest do wytrzymania...............
 
Alutka nie ma problemu akurat tego po weselu nam sporo zostało więc można postawić wieczorem na rozgrzewkę ;-)
 
Witam!
dołączam do waszego grona. 7.03 odszedł ode mnie mój długo oczekiwany ANIOŁEK. był ze mną tylko 9 tygodni. Teraz bardo mi go brakuje .nie umiem nadal tego wszystkiego zrozumieć dlaczego tak się stało czemu...
od początku ciąży czułam się dobrze tylko tego dnia w piątek półtora godziny przed zaczął boleć mnie brzuch a potem te krwawienie i mój krzyk i przerażenie w oczach męża. szpital, na izbie przyjęć jeszcze było moje maleństwo we mnie . Położono mnie na sali z kobietami w zaawansowanej ciąży . całą noc przepłakałam nad ranem o godzinie 4 wstałam do łazienki. I te wielkie chlupniecie krew i pustka.Zaszłam do pielęgniarek i powiedziałam . Jedna tylko powiedziała "No to po wszystkim"Poszłam z płaczem potem rano obchód jeden i drugi, USG i lekarz powiedział "Tutaj nic już nie ma, musimy panią wyłyżeczkować" Po zabiegu została dalej w tej samej sali z tymi samymi kobietami , podłączono im ktg ich dzieciaczków serduszka biły a moje serduszko już dla mnie nie zabije. To było straszne....
Jest mi bardzo ciezko. Przed rodzina udaję e wszystko ok ale tak naprawdę siędzę sama i ryczę tak bardzo mi go brakuje....
Czy kiedyś i dla mnie zabije serduszko i będę mogla się cieszyć swoim maleństwem....
 
Martusionek wiem co czujesz. Ja nieco wcześniej straciłam po raz drugi swoje maleństwo. Tylko, że u mnie nie było żadnych objawów wszystko idealnie a mimo to serduszko mojego maleństwa przestało bić już w 7 tygodni...chodziłam jeszcze pewna, że nic się nie dzieje przez miesiąc... wiem jak Ci cięzko tak jak każdej z nas która przez to przeszła, ale czas leczy rany i ból staje się dużo mniejszy....przytulam mocno i zapalam
[*] dla Twojego maleństwa
 
Witaj martusionek :-(

Jesteśmy z Tobą, uwierz, że z czasem będziesz się uśmiechać i wierzyć, że wszystko co najlepsze na Ciebie czeka.

Co do leżenia razem z ciężarnymi, to jest paranoja, ale niestety b.często spotykana.
Nikogo to nie interesuje tak naprawdę, a dla kobiet które poroniły i pań w ciąży ciężkie psychicznie...

Zostań z nami.
Tutaj dziewczyny są bardzo ciepłe, służą dobrą radą.
Będzie Ci lepiej.
 
Witajcie kochane.

Alutka wierz że modlitwę i trzymanie kciuków masz jak w szwajcarskim banku. Nie mogę Ci powiedzieć że wszystko będzie dobrze. Ale pozostaje nam wiara w lepsze jutro!

Danula pochwalę i ja. Piękne suwaczki ...
Hmmm ja przyznam się teraz bez bicia że po ostatnim poronieniu ... zlikwidowałam je.. bo chcialam zlikwidować konto na BB. :zawstydzona/y::-( I dlatego znikło wtedy zdjęcie i suwaczki.. podpis. Wszystko... A teraz nie ma jelenia :-p żeby zrobił nowe suwaczki :tak:;-)

wróbelku pewnie że wytrzymamy.. wiesz przecież że nie mamy innego wyjścia :sorry2::baffled::rofl2:

Sonita nioooo jak widać i tym razem na egzaminie się nie udało. Ale trza wierzyć że następny będzie tym ostatnim.

Gabi .. dziękuje

Also(Alinko) kochana plecki bolą? Wiesiu dobrym masażystą nie jest :sorry2::blink: ale zapraszam jakoś się Tobą zaopiekujemy i o pleckach zapomnisz ;-):-D:rofl2:

Agatko wiem wiem wiem.. dokuczam Ci a co. Przynajmniej jak jesteś w pracy nie myslisz o głupotach ;-) i czas Ci szybciej mija.

Gloria daj znać co i jak.
Co do zabiegu ja jakoś nigdy nie chciałam by ktoś przy mnie był. Chyba była obrazona na cały świat... u mnie zawsze wszystko się szybko działo i nie było czasu na decyzje. Ale za każdym razem byłam sama z własnego wyboru. Oczywiście chwile przed czy po zabiegu jak miałam iść do domu albo pozwoliłam przyjść to tak... ale to czekanie na zabieg.. jak dla mnie lepiej samemu..:-( ehhh te wspomnienia.
 
Preparaty na bazie ibuprofenu, przyjmowane tuż przed i po zapłodnieniu zwiększają ryzyko poronienia o około 80%. Mam przed sobą dane dotyczące ibuprofenu, wierzcie mi są zastraszające. Pochodne ibuprofenu obniżają płodność mężczyzn i kobiet poprzez hamowanie syntezy prostaglandyn zawartych w nasieniu, macicy i jajnikach. Podobnie niebezpieczne są preparaty na bazie kwasu acetylosalicylowego i naproksenu.

:baffled:
 
reklama
Martusionek witaj, bardzo mi przykro:-( pamiętaj że nie jesteś już sama skoro znalazłaś sie tutaj, każda z nas to przezyła i postara ci sie pomóc, mi to pomogło :tak:
 
Do góry