Anka, ja też mam chorą mamę. Jest w trakcie chemioterapii. U nas od zeszłego roku się coś złego zaczęło dziać, najpierw moja ciąża, z której nic nie wyszło, potem mieliśmy z mężem małą kraksę na wycieczce i miałam trochę pokiereszowaną nogę. Potem okazało się, że mama jest tak bardzo chora. W lutym ciąża i wielka radość a zaraz potem znowu nic. Ja tym razem nie płakałam do mamy, bo nie chciałam jej denerwować. Powiedziałam, że się w ogóle tym nie przejmuję i że się nie nastawiałam, że będzie wszystko ok (co oczywiście nie było prawdą). Jak byłam w szpitalu to jak do mnie dzwoniła to mówiłam, że wszystko ok, a potem wyłam w poduszkę.
Staram się jednak myśleć pozytywnie, chociaż miewam gorsze dni. Wierzę, że moja mama wyzdrowieje, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i jeżeli będzie miał taką wolę to ona wyzdrowieje. Staram się żyć normalnie, bo chcę, żeby nasze życie mimo wszystkich trudności, przede wszystkim choroby mamy wyglądało normalnie. Wmówiłam sobie, że wszystko się dobrze skończy i wierzę, że tak będzie.
Dlaczegotak i Ptaszyna, zarażać, zarażać i jeszcze raz zarażać!!! Mam nadzieję, że niedługo znowu się będę cieszyła ciążą. Postanowiłam trochę wyluzować, chociaż nie wiem na jak długo, heheh. Na spokojnie zrobię badania, a jeśli w międzyczasie się uda to też byłoby super!!!
Kończymy już remont, w przyszłym tygodniu chyba się przeprowadzimy!!! Na swoje urodziny, które wypadają w następny piątek powinniśmy już mieszkać w nowym mieszkanku i strasznie się z tego cieszę!!!
Buziole dla Was wszystkich!!! Ja dzisiaj jestem padnięta, bo ostatnio za późno chodzę spać.
Staram się jednak myśleć pozytywnie, chociaż miewam gorsze dni. Wierzę, że moja mama wyzdrowieje, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i jeżeli będzie miał taką wolę to ona wyzdrowieje. Staram się żyć normalnie, bo chcę, żeby nasze życie mimo wszystkich trudności, przede wszystkim choroby mamy wyglądało normalnie. Wmówiłam sobie, że wszystko się dobrze skończy i wierzę, że tak będzie.
Dlaczegotak i Ptaszyna, zarażać, zarażać i jeszcze raz zarażać!!! Mam nadzieję, że niedługo znowu się będę cieszyła ciążą. Postanowiłam trochę wyluzować, chociaż nie wiem na jak długo, heheh. Na spokojnie zrobię badania, a jeśli w międzyczasie się uda to też byłoby super!!!
Kończymy już remont, w przyszłym tygodniu chyba się przeprowadzimy!!! Na swoje urodziny, które wypadają w następny piątek powinniśmy już mieszkać w nowym mieszkanku i strasznie się z tego cieszę!!!
Buziole dla Was wszystkich!!! Ja dzisiaj jestem padnięta, bo ostatnio za późno chodzę spać.