reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam, jestem nowa na forum, ale po tych samych przeżyciach co wszystkie dziewczyny. Serduszko mojego Maleństwa zatrzymało się w 11 tygodniu. Wieli ból, niedowierzanie, potem zabieg w 13 tc. Minęły prawie 3 miesiące i gin dał zielone światło na starania. Zrobiłam badania i wyszła mi niedoczynność tarczycy. Łykam teraz tabletki. Endokrynolog oczywiście nie potrafił odpowiedzieć czy niedoczynność mogła być przyczyną poronienia. Siedzę od kilku dni na forum i czytam Wasze historie. Tak wielu kobietom się udało urodzić zdrowe dzieci. Ja nadal to przezywam, bo co to jest te kilka miesięcy. Tym bardziej, że była to moja pierwsza ciąża. A teraz kiedy nadchodzi czas starań, boję się, że historia się powtórzy. Najgorsze, że nie wiem co było przyczyną śmierci mojej fasolki. Jak sobie radziłyście ze strachem podczas starań i później w czasie ciąży? Boję się że zwariuje, a mój mąż przeze mnie osiwieje.
 
reklama
Czesc Black Cat,
Ja tez poronilam. W zeszlym roku, w 12 tygodniu ciazy (to bylo moje 2 poronienie. pierwsze to byl wlasciwie spozniony okres, ale test byl pozytywny). To byla najgorsza rzecz jakiej kiedykolwiek doswiadczylam. 8 miesiecy pozniej znow udalo mi sie zajsc w ciaze. Od razu polecialam po progesteron, ktory bralam przez pierwsze 3 miesiace. Teraz mija 26 tydzien i wszystko jest ok. Czuje jak dzidzia kopie, wszystkie USG potwierdzaja, ze nie ma problemow.
Trzymam za Ciebie kciuki. Musi sie udac! x
 
Dzięki Lilwriggle :) Momentami sama się z siebie śmieje, bo stresuje się, że będę się stresować - takie błędne koło. W poprzednią ciążę zaszłam już w pierwszym cyklu starań. Zobaczymy jak będzie tym razem. Po tygodniowym pobycie w szpitalu i łyżeczkowaniu, zmieniłam lekarza. Jak się okazało, pani dr która wcześniej mnie prowadziło nie do końca w trudnej sytuacji się sprawdziła. Myślę, że teraz jestem w dobrych rękach. Tylko zachodzić
 
Angelstw super że sobie radzicie :happy2: Tak pomyślałam ze pewnie Jasiek dostał żółtaczki......Noale nic........Czekamy na Wasz powrót do domu.....Buziaczki dla Was :*

Martavel jeszcze zostaniesz "lutówką" :-) Chociaż w sumie Olek mógłby poczekać do marca.....myślałam że urodzimy jednego dnia :-p Mój synuś jak na razie ma Nas w nosie i nie zamierza wychodzić........stwierdził pewnie że "Mamcia miesiąc temu robiła wszystko żebym nie wychodził to teraz ja Jej pokaże" :-p:-D


Black Cat
Witaj wśród Nas!!! (*) dla Twojej Kruszynki...
Ja prawie 7 lat temu zaczęłam pierwsze starania o dzidziusia......niestety nie wychodziło..Okazało się że mam niedoczynność tarczycy. Moja endokrynolog powiedziała że przy nieleczonej niedoczynności nie zajdzie się w ciążę, a jak jak się zajdzie (zdarzy się cud) to i tak sie nie utrzyma płodu. Nasza tarczyca nie wytwarza tyroksyny, hormonu odpowiedzialnego za utrzymanie płodu iw późniejszym etapie za rozwój Maluszka.
Także ja myślę ze u Ciebie winna była właśnie tarczyca.
Bierzesz teraz Euthyrox czy Letrox?
Kochana strach przed kolejną ciążą towarzyszył każdej z Nas....to normalne.....nawet jak udało się ponownie zajść w ciążę to i tak były obawy "czy tym razem się uda"......
Głowa do góry.......będzie dobrze.....Starania podejmij jak tylko będziesz na to gotowa psychicznie i fizycznie.....Trzymam mocno kciuki &&&&&&&& ;-)

Lilwriggle Witaj.......dla Twojego Aniołka również zapalam (*)...
Gratuluję dzidziusia w brzuszku.......Najważniejsze ze jest wszystko dobrze...I niech tak będzie do końca :tak:
 
Black cat bardzo mi przykro,
[*] dla Aniołka. Ja tez mam problem z tarczycą i prawdopodobnie moje poronienie było z tego właśnie powodu. Z Zosią kontrolowałam mocno, brałam tabletki i się udało. Bądź dobrej myśli :*
 
MisiaMonisia - biorę Letrox. Za miesiąc mam sprawdzić poziom TSH
Magda_88 - moja endokrynolog mówiła, że jak zajdę w ciąże to mam kontrolować TSH co 3 tygodnia. Co to się dzieje z tymi tarczycami? Moja lekarka twierdzi, że to są konsekwencje wybuchu w Czarnobylu - może coś w tym jest.
Co prawda moje TSH nie jest wysokie, bo wynosi 3,4, ale podobno zdrowa kobieta starająca się o dziecko powinna mieć wynik poniżej 2. Pani dr powiedziała, że moja tarczyca jest jak proteza- trzeba się do niej przyzwyczaić, bo będzie mi towarzyszyć do końca życia. Swoją drogą to niezła metafora.
 
Blackcat ja poroniłam przy TSH 2,6. Niby ok, a na usg zmiany w tarczycy i przeciwciała spore. W ciązy miałam wahania od 1,5 do 4,5. Teraz mam 2,8 i dostałam dawkę 25 Euthuroxu, 2-go kwietnia mam kolejną wizytę.
 
Magda_88 ja będąc w ciąży miałam TSH- 2,9. Ginekolog, która mnie prowadziła stwierdziła, że skoro w laboratorium norma jest do 4, to nic z tym nie trzeba robić. Dopiero w szpitalu inny lekarz- do którego teraz chodzę, uświadomił mnie jak ważny jest niski poziom TSH w ciąży. Niestety było już za późno. Całe to wydarzenie nauczyło mnie, że jednak nie można do końca ufać lekarzom i samemu też drążyć temat. Na własną rękę zrobiłam TSH - 3,4 i poszłam do endo. Robiłam też przeciwciała kardiolipinowe, ale wyniki są ok.
 
Black Cat mam nadzieję ze leki szybko "zbiją" Ci TSH i będziesz mogła bezpiecznie zajść w ciążę :tak:
Moje początkowe TSH wynosiło 16,00 więc wysokie......
Teraz w ciąży mam lepsze wyniki niz przed ciążą.....poniżej 2,00 :happy2: Wizytę u endokrynologa miałam w styczniu i teraz kolejną będę mała dopiero 6 tygodni po porodzie :happy2:

Ogólnie bardzo dużo ludzi choruje na tarczyce......mój mąż tez miał podwyższone TSH.......we wtorek był na kolejnych badaniach......jutro otrzyma wyniki.....Też sie martwi że będzie musiał brać leki do końca życia tak jak ja......Tłumaczę mu ze to nie jest straszne......tylko trzeba pamiętać o ich braniu na czczo ;-)
I moja endo też właśnie mówiła że to przez Czarnobyl.......
 
reklama
Black ja chodziłam po endokrynologach od kwietnia,a w sierpniu poroniłam. Wtedy dopiero zrobili usg i dokładniejsze badania i w pierwszym cyklu z euthyroxem zaszłam w ciążę i urodziłam zdrową córę. Będzie dobrze, zobaczysz!
 
Do góry