karola u mnie jest to samo ze stroną enpr
już się wystraszyłam że znikną mi wszystkie obserwacje
ale mam nadzieję że to może jakieś chwilowe problemy techniczne u nich, może zmieniają wygląd strony albo coś... oby do wieczora zaczęła działać
mamusia synka a masz już wybrany wózek czy dopiero będziecie oglądać? fajnie
a ja wczoraj wieczorem focha strzeliłam mojemu mężowi, aż mi wstyd... kurde to te hormony sprawiają że czasami kobiecie nawet supermen nie dogodzi, chyba tylko facet o wielkim sercu i z anielską cierpliwością, który jeszcze nie wiadomo skąd (pewnie tylko jak Duch Święty mu powie) będzie siedział cicho i tylko powtarzał "i tak cię kocham skarbie" ehheh to raczej nie możliwe
wczoraj zaczęłam mu mówić właśnie o tym i że jak będę w ciąży to będzie jeszcze gorzej i co te hormony robią z kobietami, i mu wytłumaczyłam że wtedy najlepiej żeby mówił tylko że i tak będzie przy mnie i będzie mnie kochał, bo ja się po prostu boję tego wszystkiego co mnie czeka i chciałam żeby mnie uspokoił, no cóż jemu to się wydawało śmieszne bo z jakiej racji ma mówić tylko to co ja mu karzę jak on przecież ma na wszystko inną odpowiedź... no tak może mieć inną odpowiedź tylko, że w tej chwili i w tym momencie, każda inna odpowiedź tylko pogarsza moje samopoczucie... w końcu się popłakałam, a jak się wypłakałam to go przepraszałam że jestem nieznośna i mi było wstyd... czuję w kościach że dzisiaj w końcu przyjdzie @ i mi przejdzie, ale ciągle w głowie gdzieś siedzi i poczucie winy że się pewnie nie potrzebnie tym martwię i stwarzam problemy i to, że mój mąż mnie jednak nie pocieszył i nie obiecał że wytrzyma ze mną jak będę w ciąży i jak się urodzi dziecko
i weź bądź tu mądry... wy też tak czasami macie że cokolwiek by nie zrobił wasz ukochany to i tak będzie źle?