dzien dobry.ojjj
lenka nawet nie wiesz jak mi takie słowa pomagaja...dziekuje za wsparcie

takie wirtualne,a ile daje....nio tez czytam gazetki dla mam,ogladam rozne filmiki,chodze do szkoły rodzenia i mam nadzieje,ze dam rade.a co do gotowania to jak piszesz,ze bylas zielona w tym temacie to az sie wierzyc nie chce bo teraz to prawdziwa gospodyni na medal z ciebie jest.
angel niestety my jestesmy w podobnej sytuacji i wiem,ze jesli tylko nadazyła by sie okazja to bysmy z tad wyjechali,ale tylko razem,bo teraz jak na swiecie pojawi sie Alicja to moj maz nas nie zostawi...ma tu prace,ale co to za robota...na wiele rzeczy nie mozna sobie pozwolic,a wiadomo dziecku zal bedzie odmawiac wiec jesli nadazyłaby sie okazja to tez bysmy sie nie zastanawiali,a 6 tygodni to nie jest duzo.mam znajomych gdzie chlopak przyjezdza do kraju co 4 miesiace na 2 tygodnie tylko i tez jakos musza z tym zyc.
zjola no to moge juz gratulowac czy mam sie wstrzymac jeszcze?????? moze narazie pogratuluje wynikow tej wizyty,a z czasem bede gratulowac dalej

.bedzie dobrze kochana.
kłaczek no wlasnie jak czytam co piszesz to niestety musze sie zgodzic.w Pl nie zyla bys tak jak tam...mamy znajomych co byli w Angli przez 5 lat...wrócili,bo sie rozstali...sa tutaj 2 lata juz.on za 1500zł zapierdziela po 12h,14h ona wciaz szuka pracy i znalezc nie moze.jedno co ich laczy to to,ze zastanawiaja sie nad powrotem tam.widomo,ze nie razem,ale osobno,ale jednak...najgorsze jest to,ze tutaj nie bedzie lepiej tylko gorzej...my mamy rodzine w Angli i nawet kiedys myslelismy nad tym zeby moze zagadac do nich i przyjechac,pomieszkac ciut u nich,poszukac pracy itd,ale doszlismy do wniosku,ze nie znamy jezyka oboje i nie chcemy sie komus zwalac w ciemno na głowe,bo tez nie wiadomo jak dlugo musieli bysmy szukac pracy tam...a teraz jak ma sie pojawic dziecko to juz wogole ciezko by bylo jechac.najpierw pewnie musialby jechac maz i po czasie sciagnac nas do siebie...
anii ja tez nie zaluje nigdy w zyciu.jak bym miala czekac az nasza sytuacja finansowa sie poprawi to mogła bym sie nie doczekac bycia mama...takie watpliwosci chyba nie mecza tylko tych ludzi ktorzy wygrywaja w totolotka

.nozzzzzz kurka blaszka
gosiulek GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie nooooo wiosenno-letnia aura sprzyja zaciazaniu.tak sie ciesze.no to teraz jak na bb znowu zajrzy hona za jakies 2 miesiace to juz nie bede w stanie jej wymienic wszystkich brzuchatek napewno
basia sz no i tobie tez wielkie GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nio kochane ja dzis pozno zajrzałam,bo od rana jezdzlismy po rodzince,pozniej zakupy,a jak wrócilismy to obiadek i sie zdrzemnełam.w srode mam wizytacje u gina i chyba wrocimy do fenoterolu,bo brzusio mi sie napina.wczoraj w nocy tak mi sie napiał,ze nie odpuszczał przez kilka sekund az sie wystraszyłam.mała coraz bardziej wpycha mi noge pod prawe zebro-tak mi sie wydaje,ze to jest noga.