Mart81
Fanka BB :)
Dziewczyny, mam taki problem. Od razu przepraszam, że będę pisać o takich rzeczach szczegółowo i pytać o takie rzeczy... ale kogo mam spytać jak nie was.
Mianowicie, brałam tydzień temu ten cholerny antybiotyk, i po skończeniu zaczęło mnie "tam" swędzieć. Nie był to stan nigdy mi nie znany, czasem tak miałam, trwalo to 2-3 dni i zawsze przechodziło. Zawsze miałam dobrą cytologię itd. To było jakieś chwilowe wyjałowienie z bakterii i zawsze przechodziło samo z siebie. A teraz po tych antybiotykach tak mi się zrobiło, swędzi i nawet trochę piekło. No i kupiłam sobie globulki Ecovag - odbudowujące florę bakteryjną w pochwie min. po antybiotykoterapii, i żel taki do stosowania zewnętrznego, nie pamiętam teraz nazwy. Polecony przez moją gin. Czuję się lepiej, swędzi mniej, ale za to pojawił się lekko zabarwiony śluz, bardzo niewiele, minimalnie w zasadzie, czasami na papierze toaletowym, ale jednak. Taki bardzo lekko brązowawo-beżowy. Ale jasny. I się wytraszyłam, bo czytam, że w ciąży jakikolwiek śluz który nie jest biały lub przeźroczysty to raczej świadczy o jakiejś infekcji, albo czymś takim. Pójdę we środę do mojej gine, ale się boję że to groźne dla płodu, czy któraś z Was miała coś podobnego w ciąży? jakieś tego typu problemy? jak się one skończyły? Czy to normalne po antybiotyku i przejdzie mi samo od tych globulek? tylko muszę je jeszcze chwilę pobrać? Miałam iść do gina dopiero za jakieś 2 tygodnie, bo narazie to nie mam po co. I niestety muszę iść i wydać kasę, bo ciąża najważniejsza, ale może to normalne tylko potrzeba jeszcze kilku dni tych globulek? Co mi radzicie? Już mnie bardzo mało swędzi, dosłownie troszkę, ale to brudzenie mnie wystraszyło. Piszą, że wydzielina która ma przykry zapach świadczy o grzybicy lub innym świństwie, a moja nie pachnie. Nie ma żadnego brzydkiego zapachu. Macie podobne doświadczenia???
Mianowicie, brałam tydzień temu ten cholerny antybiotyk, i po skończeniu zaczęło mnie "tam" swędzieć. Nie był to stan nigdy mi nie znany, czasem tak miałam, trwalo to 2-3 dni i zawsze przechodziło. Zawsze miałam dobrą cytologię itd. To było jakieś chwilowe wyjałowienie z bakterii i zawsze przechodziło samo z siebie. A teraz po tych antybiotykach tak mi się zrobiło, swędzi i nawet trochę piekło. No i kupiłam sobie globulki Ecovag - odbudowujące florę bakteryjną w pochwie min. po antybiotykoterapii, i żel taki do stosowania zewnętrznego, nie pamiętam teraz nazwy. Polecony przez moją gin. Czuję się lepiej, swędzi mniej, ale za to pojawił się lekko zabarwiony śluz, bardzo niewiele, minimalnie w zasadzie, czasami na papierze toaletowym, ale jednak. Taki bardzo lekko brązowawo-beżowy. Ale jasny. I się wytraszyłam, bo czytam, że w ciąży jakikolwiek śluz który nie jest biały lub przeźroczysty to raczej świadczy o jakiejś infekcji, albo czymś takim. Pójdę we środę do mojej gine, ale się boję że to groźne dla płodu, czy któraś z Was miała coś podobnego w ciąży? jakieś tego typu problemy? jak się one skończyły? Czy to normalne po antybiotyku i przejdzie mi samo od tych globulek? tylko muszę je jeszcze chwilę pobrać? Miałam iść do gina dopiero za jakieś 2 tygodnie, bo narazie to nie mam po co. I niestety muszę iść i wydać kasę, bo ciąża najważniejsza, ale może to normalne tylko potrzeba jeszcze kilku dni tych globulek? Co mi radzicie? Już mnie bardzo mało swędzi, dosłownie troszkę, ale to brudzenie mnie wystraszyło. Piszą, że wydzielina która ma przykry zapach świadczy o grzybicy lub innym świństwie, a moja nie pachnie. Nie ma żadnego brzydkiego zapachu. Macie podobne doświadczenia???