reklama
martyynaa81
Fanka BB :)
nice.sliczne dzielo!!!klaczku masz talent
P.S.jedna z moich fobi-kupuje ubranka dziedziece na promocjach-ah tak poprostu bo mi sie podobaja-zaczelam jakies 2 lata temu i nie moge sie opanowac....lubilam zawsze miec "cos"jak w zakamarku ja w razie czego gdzie sie szlo,ale i tak tych najpiekniejszych rzeczy nie oddawalam,trzymam dla swoich....hmm przyznam ze z chciwosci...czasem mysle ze to kara za ta chciwosc ...kto slyszal gromoadzic rzeczy dla dzieci jak sie jeszce ich nie ma(w ameryce ludzie tak robia-dodam) no tak i zawsze sobie obiecuje ze to juz ostatni raz...bo taka okazja sie nie trafi....no orzec mozna ze jestem jebnieta
P.S.jedna z moich fobi-kupuje ubranka dziedziece na promocjach-ah tak poprostu bo mi sie podobaja-zaczelam jakies 2 lata temu i nie moge sie opanowac....lubilam zawsze miec "cos"jak w zakamarku ja w razie czego gdzie sie szlo,ale i tak tych najpiekniejszych rzeczy nie oddawalam,trzymam dla swoich....hmm przyznam ze z chciwosci...czasem mysle ze to kara za ta chciwosc ...kto slyszal gromoadzic rzeczy dla dzieci jak sie jeszce ich nie ma(w ameryce ludzie tak robia-dodam) no tak i zawsze sobie obiecuje ze to juz ostatni raz...bo taka okazja sie nie trafi....no orzec mozna ze jestem jebnieta
Ostatnia edycja:
Nie wystawiam na ebay'u bo mam za "mlode" konto. Tzn. nie mam punktow bo nie robilam zakupow na ebay'u wiec nie moge wystawiac. Owszem planuje rowniez ebay, ale pszczolkowa czapke to ja Ci moge zrobic i bez ebay'a - co za problem?
Nie tyle zachodu, ile musisz po prostu troche najpierw kupic, a potem dopiero mozesz sprzedawac. Najprosciej by bylo pokupowac troche badziewia, ale nie chce kupowac czego co mi nie jest potrzebne bo zwyczajnie szkoda mi na to kasy.
reklama
Witam. Pisze tu po raz pierwszy chociaz czytam Was juz od jakiegos czasu. Na poczatku sierpnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy (po 3 testach i pozniejszym tescie BetaHCG). Bylam u lekarza gin ktory stwierdzil ciaze ale powiedzial ze widzi jakies brudzenie, przepisal mi luteine i kazal lezec. Staralam sie jak najwiecej lezec dopoki nie zaczelam miec plamienia. Po 3dniach zglosilam sie do szpitala gdzie zatrzymali mnie "na obserwacji". Tydzien temu, dokladnie 23 sierpnia stracilam swoja fasolke... Spedzilam tydzien w szpitalu, najgorszy w moim zyciu i 23 mialam zabieg... Psychicznie czuje sie w miare dobrze, mysle ciagle tylko o tym zeby znowu zajsc w ciaze i moc urodzic sliczne zdrowe dzieciatko... Ciagle czytam rozne fora na ten temat. W szpitalu "cudowny" zastepca ordynatora nawet mi nie powiedzial po jakim czasie moge sie na nowo starac i wogole co moge, a czego nie. Przepisal tylko antybiotyk antybakteryjny i do widzenia... 6 wrzesnia ide do swojego lekarza gin i mam nadzieje ze on mi powie kiedy bedziemy mogli sie znowu starac zeby bylo wszystko w porzadku... Miedzy innymi dzieki Waszym postom wierze w to ze nastepna ciaza juz napewno skonczy sie dobrze.. Chyba potrzebuje Waszego wsparcia w tym oczekiwaniu i pozniejszym staraniu sie.. Dopoki sie sama z tym nie spotkalam nie wiedzialam ze az tyle kobiet dotyka ten sam problem o ile tak mozna to nazwac..
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 64 tys
Podziel się: