Zginely w domu 2 smoczki, oficjalnie zabral ptaszek, byl juz placz, lament, chodzenie z pielucha i zawodzenie. Zobaczymy co sie bedzie dzialo dalej, jeden stary lezy w lazience, wiec jakby nie mogla usnac to zastosujemy ale narazie bede gadac o tym ptaszku, moze..moze, chociaz strasznie mi jej szkoda i tego smoczka tez, bo ja sobie nie wyobrazam mojego dzidziusia bez smoczka nie wiem czy nie zlamie sie ja sama po to zeby jej milosci nie odbierac
Ostatnia edycja: