Hej dIewczyny, no i stało się. Dziś rano ni z tego ni z woego odeszły mi wody . Heh jak w amerykańskim filmie. Dobrze ze byłam w domu.
Tak więc ok. Godziny 14 w 34tv+5 na świat przez CC przyszedł Kubuś z waga 2200 (10/10) i Zuzia 2150 (8/10).
To właśnie Kuba przebił sobie worek o godzinie 9. Na salę porodowa trafiłam o.godz. 9:30 . Pod ktg leżałam do 13:30, skurcze pod.konirv. były co 3 min. Strasznie mnie bolały bo szły z krzyża a nie mogłam się ruszyć.
Dzieciaki obecnie są w inkubatorach a ja na sali poporodowej. Niby wszytko narazie jest ok, ale martwię się strasznie bo Zuzia leży cały czas z maseczką z tlenem. Lekarz mi.tlaczyl ze Kuba zdążył się przygotować na poród, a Zuzia miała tzw. CC na zimno i dlatego muszą ja bardziej obserwować.