Ciąża bliźniacza

[M_imi]

Nie to raczej w drugą stronę,jak ułożenie jest ,,niedobre" to wtedy właśnie kwalifikują do CC,np gdy pierwsze dziecko jest pośladkowo. Ja chciałam sn, bo miałam dobre doświadczenie z pierwszego porodu. Nie chciałam mieć bez powodu operacji Zapytali mnie jak bym chciała no i tak też się stało

Ok, rozumiem. Dzięki za wyjaśnienia! Ja jestem tak zestresowana samą ciążą i tym żeby z maluchami było wszystko ok, że nie chce już żadnego ryzyka na samym finiszu albo dwóch porodów tj. SN a później CC bo coś będzie nie tak, więc raczej w ogóle do swojej świadomość porodu SN nie dopuszczam w takiej sytuacji...i bałam się, że jednak mogę zostać do tego zmuszona w określonych okolicznościach...

 

[Guni85]

Ok, rozumiem. Dzięki za wyjaśnienia! Ja jestem tak zestresowana samą ciążą i tym żeby z maluchami było wszystko ok, że nie chce już żadnego ryzyka na samym finiszu albo dwóch porodów tj. SN a później CC bo coś będzie nie tak, więc raczej w ogóle do swojej świadomość porodu SN nie dopuszczam w takiej sytuacji...i bałam się, że jednak mogę zostać do tego zmuszona w określonych okolicznościach...

Nie myślę że Cię nie zmusza Ale lepiej wybierz taki szpital gdzie są elastyczni

 

[Imagi_nacja]

U mnie 2k2o aktualnie 22+5 ale w ogóle z lekarzem jeszcze o kwestii porodu nie rozmawiałam. W czasie prenatalnych tylko tyle mi powiedział, że od terminu porodu wyznaczonego odejmujemy 3 tyg., co daje 37 tydz., ale w 36 tyg. ciążę uznajemy za donoszoną.

A powiedzcie mi jak to wygląda z CC. Czy w ciążach bliźniaczych to raczej standard? Wiem, że niby odpowiednie ułożenie dzieci daje możliwość porodu SN, ale jak to wygląda w praktyce? Tzn ja osobiście sobie tego nie wyobrażam...

U mnie z miasteczka jedna znajoma miała zaplanowane cc na 35tc, i nawet dzieciaczki nie były w inkubatorze I wyszli po 3 dniach. Ja już nie wiem, u mnie coraz ciężej ale wole dotrwać do takiego momentu gdzie się jest kilka dni w szpitalu a nie miesiąc

 

[M_imi]

U mnie z miasteczka jedna znajoma miała zaplanowane cc na 35tc, i nawet dzieciaczki nie były w inkubatorze I wyszli po 3 dniach. Ja już nie wiem, u mnie coraz ciężej ale wole dotrwać do takiego momentu gdzie się jest kilka dni w szpitalu a nie miesiąc

Dokładnie, mam to samo marzenie! Tzn liczę się z tym i godzę , że w ciąży bliźniaczej ryzyko, że tam prędzej czy później wylądujemy jest większe niż mniejsze, ale jeśli już, to oby jak najpóźniej!

 

[Imagi_nacja]

Dokładnie, mam to samo marzenie! Tzn liczę się z tym i godzę , że w ciąży bliźniaczej ryzyko, że tam prędzej czy później wylądujemy jest większe niż mniejsze, ale jeśli już, to oby jak najpóźniej!

Oo tak Mi lekarz co wizytę mówi że jak będzie styczeń to już będzie super, bo będzie na początku 32tc, ale pewnie dalej będzie mi przedłużał. Najbardziej obawiałam się w 20tc, jak mi szyjka zaczęła lecieć…już się bałam bo wiadomo jak z takimi maluszkami jest, ale uciszyło się, na całe szczescie Jak najdłużej wytrzymac, chociaż już człowiek czuje się jakby rok w ciazy był

 

[Guni85]

U mnie z miasteczka jedna znajoma miała zaplanowane cc na 35tc, i nawet dzieciaczki nie były w inkubatorze I wyszli po 3 dniach. Ja już nie wiem, u mnie coraz ciężej ale wole dotrwać do takiego momentu gdzie się jest kilka dni w szpitalu a nie miesiąc

No właśnie tak też bywa chociaż moje te dwa dni (co urodziły się wcześniej ) były w inkubatorze właśnie

 

[Imagi_nacja]

No właśnie tak też bywa chociaż moje te dwa dni (co urodziły się wcześniej ) były w inkubatorze właśnie

Może zależy od dzieci jakie duże czy coś Ja marzę żeby być max tydzień w szpitalu, bo teraz ani odwiedzin ani niczego… zamknięci na cztery spusty. Ale wiadomo dzieci jak zaplanują tak będzie

 

[M_imi]

Oo tak Mi lekarz co wizytę mówi że jak będzie styczeń to już będzie super, bo będzie na początku 32tc, ale pewnie dalej będzie mi przedłużał. Najbardziej obawiałam się w 20tc, jak mi szyjka zaczęła lecieć…już się bałam bo wiadomo jak z takimi maluszkami jest, ale uciszyło się, na całe szczescie Jak najdłużej wytrzymac, chociaż już człowiek czuje się jakby rok w ciazy był

Dla mnie to pierwszy kamień milowy skończyć ten 22 tydz. żeby już wejść w skrajne wcześniactwo a dalej oby do 28 tyg. Tu lekki oddech i kolejne cele do wyznaczenia

 

[Imagi_nacja]

Dla mnie to pierwszy kamień milowy skończyć ten 22 tydz. żeby już wejść w skrajne wcześniactwo a dalej oby do 28 tyg. Tu lekki oddech i kolejne cele do wyznaczenia

Powiem ci ze jestem w 29tc, ale od 20tc tak mi się ciągnęło, od 8tc do 20tc minęło tak ze nawet się człowiek nie obrócił, ale ten przedział 20-29 masakra… podobno od 30 jest z górki

 

[M_imi]

Powiem ci ze jestem w 29tc, ale od 20tc tak mi się ciągnęło, od 8tc do 20tc minęło tak ze nawet się człowiek nie obrócił, ale ten przedział 20-29 masakra… podobno od 30 jest z górki

Mnie strasznie się dłużyło do 12 tyg. potem przyspieszyło. Teraz jakoś leci, no ale zobaczymy jak dalej będzie.

Wyprawkę już masz? Jaki rozmiar kupujesz na początek? Ja dostałam cała pakę 50 od znajomych rodziców bliźniaków a resztę myślę żeby 56 kupować, w razie gdyby jednak jakimś cudem większe się urodziły...