reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciało w połogu i po ciąży - normalizujemy

Kobiety ścigają się ciągle i we wszystkim więc nie ma się co dziwić, że powstaje ta dziwna presja szybkiego powrotu do formy. Jeśli jedna drugą pyta o to czy ma rozstępy to dowodzi to tego czym się faktycznie żyje, nie tym czy ja mam tylko czy ktoś ma..
Z tego powstaje potem ta walka samej ze sobą bo wszystko musi być super... Potrzeba zwykle dużo czasu, doświadczenia i życiowej mądrości, żeby dojść do tego, że wcale nie musi... 9 miesięcy nasze ciało się intensywnie zmienia dajemy mu choć tyle po porodzie, żeby się znowu w swoim tempie zmieniało... Na wszystko przyjdzie pora i czas.
 
reklama
Nie wiem jak ktoś może wierzyć w te zdjęcia na insta. Do dziś pamietam jak Lewandowska się chwaliła super płaskim brzuchem pare tyg po porodzie a potem pare dni później ktoś jej strzelił foty na wakacjach i wyszło, ze jej sześciopak nawet nie stał koło tego co miała na prawdę 🙄 Litości.
Ja w ciąży mało przytyłam, wszystko poszło w brzuch i do dziś (5mcy po porodzie) nie wyglada on tak, jak bym chciała. I co? I mam to gdzieś. Kogo obchodzi jak szybko mój brzuch wrócił do formy? Na pewno nie mnie. Nie dajmy się zwariować i popadać w kompleksy jak jakieś nastolatki. Przyjdzie pora to i za formę się wezmę, na razie mam ważniejsze priorytety w życiu ☺️
Bardzo Ci zazdroszczę takiego podejścia. Dziś minęło 6 tygodni po porodzie i owszem wiedziałam, że wychodząc ze szpitala nie będę miała brzucha sprzed ciąży,ale liczyłam że tyjąc prawidłowo w ciąży już po połogu ten brzuch będzie przypominał w jakimś stopniu to co było przed ciążą. Niestety mam ciągle wzdęty brzuch, miękki - mam wrażenie,że mięśnie w ogóle go nie trzymają... Nie akceptuję siebie po ciąży. Uważam,że jestem obrzydliwa i czuje do siebie obrzydzenie. Po za wielkim brzuchem mam obniżone narządy, cellulit którego nie miałam nigdy w życiu, wały tłuszczu na plecach, ropne wypryski na pośladkach i ramionach oraz plecach, przebarwienia na twarzy, pełno rozstępów i szafę za małych ubrań. Nie ma dnia żebym nie płakała...😒
 
N
Bardzo Ci zazdroszczę takiego podejścia. Dziś minęło 6 tygodni po porodzie i owszem wiedziałam, że wychodząc ze szpitala nie będę miała brzucha sprzed ciąży,ale liczyłam że tyjąc prawidłowo w ciąży już po połogu ten brzuch będzie przypominał w jakimś stopniu to co było przed ciążą. Niestety mam ciągle wzdęty brzuch, miękki - mam wrażenie,że mięśnie w ogóle go nie trzymają... Nie akceptuję siebie po ciąży. Uważam,że jestem obrzydliwa i czuje do siebie obrzydzenie. Po za wielkim brzuchem mam obniżone narządy, cellulit którego nie miałam nigdy w życiu, wały tłuszczu na plecach, ropne wypryski na pośladkach i ramionach oraz plecach, przebarwienia na twarzy, pełno rozstępów i szafę za małych ubrań. Nie ma dnia żebym nie płakała...😒
Może to baby blues?

Nie ma co płakać. Wiadomo, że ciało zmienia się po ciąży. Ja czasem patrzę w lustro i myślę, że trzeba było starać się o dziecko w OA albo zapłacić surogatce. Ale po zastanowieniu stwierdzam, że było warto.

Warto się zaakceptować - ojcowie nie byli w ciąży ani nie rodzili a wielu z nich wygląda jak w zaawansowanej ciąży spożywczej.
 
N

Może to baby blues?

Nie ma co płakać. Wiadomo, że ciało zmienia się po ciąży. Ja czasem patrzę w lustro i myślę, że trzeba było starać się o dziecko w OA albo zapłacić surogatce. Ale po zastanowieniu stwierdzam, że było warto.

Warto się zaakceptować - ojcowie nie byli w ciąży ani nie rodzili a wielu z nich wygląda jak w zaawansowanej ciąży spożywczej.
A baby blues nie podlega na negatywnych emocjach skierowanych w stronę dziecka i sienie w roli mamy?
 
Bardzo Ci zazdroszczę takiego podejścia. Dziś minęło 6 tygodni po porodzie i owszem wiedziałam, że wychodząc ze szpitala nie będę miała brzucha sprzed ciąży,ale liczyłam że tyjąc prawidłowo w ciąży już po połogu ten brzuch będzie przypominał w jakimś stopniu to co było przed ciążą. Niestety mam ciągle wzdęty brzuch, miękki - mam wrażenie,że mięśnie w ogóle go nie trzymają... Nie akceptuję siebie po ciąży. Uważam,że jestem obrzydliwa i czuje do siebie obrzydzenie. Po za wielkim brzuchem mam obniżone narządy, cellulit którego nie miałam nigdy w życiu, wały tłuszczu na plecach, ropne wypryski na pośladkach i ramionach oraz plecach, przebarwienia na twarzy, pełno rozstępów i szafę za małych ubrań. Nie ma dnia żebym nie płakała...😒
Kochana dobrze że tu napisałaś. A byłaś u fizjo uroginekologicznego? Robiłaś badania hormonalne, tarczyce? Akceptacja siebie to jedno ale wiele można naprawić jeśli ktoś nam pomoże i się nami odpowiednio zajmie.
 
Kochana dobrze że tu napisałaś. A byłaś u fizjo uroginekologicznego? Robiłaś badania hormonalne, tarczyce? Akceptacja siebie to jedno ale wiele można naprawić jeśli ktoś nam pomoże i się nami odpowiednio zajmie.
Niestety jeszcze nie,bo w moim mieście jest tylko jedna kobietka,którą się tym tematem zajmuje. Na dodatek jest z innego miasta i na czas wakacji zawiesiła przyjazdy. Pierwszy termin jest na wrzesień. A badania ostatnie robiłam w ciąży - co powinnam zbadać?
 
Dziękuję, że napisałaś to. Żyłam w przekonaniu, że w takiej sytuacji chodzi tylko o dziecko i macierzyństwo. Samo przeszło czy gdzieś szukałaś pomocy? Nie wiem kompletnie co ze sobą zrobić żeby się tak nie czuć...
U mnie przeszło samo. Jednak to po prostu były hormony i obniżony nastrój. Jeśli płaczesz a ten stan utrzymuje się długo i masz do siebie negatywne emocje to może to skonsultuj.
 
reklama
Do góry