reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

Milcia123456

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
29 Listopad 2021
Postów
38
Hej dziewczyny !!! ☺️
Mam problem będąc w ciąży każdy się mnie pyta kto będzie chrzestną i chrzestnym naszej córeczki mówię że moja siostra rodzona i brat rodzony mojego męża.Ogólnie wszystko by było dobrze gdyby nie to że moja siostra,gdy jestem w ciąży i wylądowałam 3 razy w szpitalu,ani razu się nie spytała jak się czuję,później czy nie potrzebuje nic dla małej, ogólnie nic się nie interesuje.Jedynie jak jesteśmy u rodziców na obiedzie to się pyta jak się czuje i nic więcej.Oczywiście jeszcze słyszę że ona ma 3 wesela w tym roku a jeszcze ma być chrzestną że ma tyle wydatków.Szczerze to już mnie bardzo zniechęciła do tego żeby była tą chrzestną,ponieważ siostra rodzona męża całą ciążę się interesuje, dzwoni pisze,co i jak,pyta czy coś potrzebuje jeszcze dla małej.Brat męża też raz w tygodniu dzwoni do niego,albo jego żona pisze lub dzwoni.Jest mi przykro że moja siostra tak się zachowuje,i najchętniej to bym wzięła siostrę męża,ale wiem że jeśli tak zrobię to rodzice wielce się na mnie obrażą że dwie osoby są ze strony męża.Nie wiem co robić,nie spodziewałam się że moja siostra tak się będzie zachowywać 😔Jest mi strasznie przykro,bo mam jedną siostrę i strasznie na nią liczyłam.A ona jedynie chodzi i mówi wokół że będzie chrzestną naszej córki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dla mnie przy wyborze chrzestnych istotne było, czy w razie potrzeby będę mogła na nich liczyć. Mogłam wybrać kogoś z rodziny (kuzynka), ale z nią widuję się raz do roku, a i to nie zawsze. Dlatego chrzestną mojego dziecka będzie moja koleżanka, która wykazuje zainteresowanie, zawsze deklaruje pomoc i w sytuacji awaryjnej faktycznie mogę korzystać z jej wsparcia. Jeszcze kwestia wiary - koleżanka jest praktykującą katoliczką, kuzynka chodzi do kościoła od święta. Na czworo chrzestnych u dwójki moich dzieci nie ma nikogo ze "strony" męża (choć uważam, że po ślubie wszyscy jesteśmy rodziną i nie ma już stron, każda osoba jest pełnoprawnym członkiem mojej rodziny). Może dobrze trafiłam z najbliższą rodziną, ale nikt nigdy nie komentował naszych wyborów, a nawet jeśli, to cóż, mój wybór, moja sprawa. Dlatego uważam, że nie powinnaś dobierać chrzestnych bo wypada, bo ktoś się obrazi, bo będzie afera.
 
Ja też nie kieruję się zasadą, że musi być najbliższa rodzina, w tym wypadku że rodzeństwo jako pierwsze jest na liście.
A wypytywanie kto będzie, kto będzie będąc jeszcze w ciąży jest lekko nie na miejscu.
To sprawa rodziców kogo wybiorą.
U mnie też była taka sytuacja, że rodzice pytali kto kto kto bo mam brata i wypadałoby ... a ja na to , że jakby zapomnieli to mój mąż też ma brata ...
Ja patrzę właśnie na to kto przejawia zainteresowanie, kto trzyma ze mną kontakt i na czyje wsparcie mogę liczyć .
 
Może warto po prostu porozmawiać z siostrą? Bez żadnych pretensji przedstawić jej Twoje oczekiwania względem roli chrzestnej swojego dziecka i po prostu zapytać, czy na pewno się na to pisze? Bo ona może zwyczajnie nie zdawać sobie sprawy jak Ty to postrzegasz i jakie masz wymagania (nawet już teraz gdy dziecko jeszcze się nie urodziło…). Uważam, że dopiero wówczas, gdy przedstawisz jej swoje wyobrażenie, ona się na to zgodzi, ale nie będzie się stosować, dopiero wtedy masz podstawy do pretensji.

A poza tym osobiście uważam, że postawa roszczeniowa finansowo wobec chrzestnych jest politowania warta… Jeżeli oczekujesz, że chrzestni, poza oczywistym zaangażowaniem, będą przede wszystkim tymi co przynoszą najdroższe prezenty i ogólnie przy każdej okazji coś przyniosą, to jest to mega słabe.
Pomijając nawet kwestie wiary (choć chrzciny to stricte kwestia wiary), bo wg kościoła, chrzestny to jakby przewodnik w wychowaniu w wierze właśnie - a nie sponsor, wyobraź sobie! Ja wybierając chrzestnych od razu zaznaczałam, że zależy mi aby byli po prostu zaangażowani w życie moich dzieci, a szaleństwa prezentowego po prostu sobie nie życzę.
Kwestia prezentów to w ogóle inny temat. Potem masz dzieciaka, który wita każdego gościa pytaniem „co dla mnie masz? gdzie mój prezent?” i warunkuje sympatię wobec danej osoby zależnie od szczodrości właśnie. No ale Twój post świadczy o tym, że Ty również tak masz 🤷🏻‍♀️
 
@@nxious Bardzo podobne miałam odczucia do Twoich po przeczytaniu tego posta.
No tak - bo chrzestnych to dla kasy się wybiera. 😂
No i dziecko naprawdę nie jest pępkiem świata, by trzeba było do Ciebie conajmniej raz w tygodniu zadzwonić i zapytać czy nic Ci nie brakuje.
Niestety mam wrażenie, że sama jesteś jeszcze dzieckiem i potrzebujesz stale być w centrum uwagi.
 
Ja tylko dodam, ze jesli zrezygnujesz z kandydatury siostry twojej lub brata meza to mozesz wybrac kogos innego i to moze byc tylko jedna chrzestna/chrzestny. Nie ma presji. To nie musi byc para. A dwa ze najlepiej wybrac kogos bliskiego twemu sercu, kto jest wazny w twoim zyciu i bedzie wazny i obecny w zyciu twojegi dziecka. Nie zawsze jest to ktos z najblizszej rodziny.
 
Mi się natomiast wydaje, że autorce chodzi o takie ogólne zainteresowanie ze strony siostry, którego ona nie przejawia i jest jej przykro. Dlatego w trakcie ciąży lepiej w ogóle głośno nie deklarować się co do chrzestnych, lepiej powiedzieć, że jak się dziecko urodzi to zobaczym. Nie zawsze ta najbliższa osoba jest tym najlepszym wyborem. Skoro siostra wie już że ma być tą chrzestną to trudno, dla mnie nie ma tematu, nie wycofalabym się z tej deklaracji a na przyszłość (np kolejna ciąża) lepiej się za szybko z takimi deklaracjami nie wychylać.
 
U mnie kryteria są zasadniczo dwa: czy mogę na nich polegać i czy z punktu widzenia wiary katolickiej będą dobrymi chrzestnymi. Po prostu dla mnie chrzest to sakrament i oba te kryteria są dla mnie bardzo ważne. Pamiętaj, to nie musi być najbliższa rodzina, dobrze by było żeby to była taka osoba, która będzie chciała uczestniczyć w życiu dziecka i je wspierać, oczywiscie w miarę możliwości.
 
Dokładnie tak mi chodzi o ogólne zainteresowanie,chociażby tak jak napisałam jak leżałam w szpitalu,to byłoby miło jakby chociaż raz napisała nawet z głupim pytaniem jak się czuje.Właśnie tak jak napisałaś już chyba będę musiała zostać przy tym że siostra moja będzie chrzestną,bo teraz nie wypada zmieniać,i poprostu się do tego przyzwyczaić że ona się niczym nie interesuje,a na przyszłą ciążę będę miała nauczkę żeby nie mówić nic... ☺️
 
reklama
Skoro już wszystkim mówisz, że siostra, ona o tym wie i także o tym mówi (przykre że w kontekście "jeszcze na chrzciny będę musiała wydac"), to nie wydaje mi się żeby był sens się wycofywać. Nastaw się, że może nie chcieć kupować ubranka do chrztu, więc nie bądź oburzona jak będzie grymasić, po prostu z nią obgadaj szczegóły kto co kupuje. A na przyszłość to warto po prostu odpowiadać, że na razie nie myślisz o tej sprawie, bo jest za wcześnie. Bratowa będzie uczestniczyć w życiu Twojego dziecka jako żona chrzestnego i wujka, siostra męża jako ciotka - nie muszą być matkami chrzestnymi, żeby się z nimi spotykać. Poniewaz to jest krąg najbliższej rodziny to nie widzę problemu. Tylko tyle, żebyś się nastawiła, że Twoja siostra być nie będzie cwierkac na temat ciąży, dziecka i chrzcin i nie oczekiwała od niej super zaangażowania
 
Do góry