Cześć.
Jestem tu nowa, założyłam konto, bo potrzebuję porady, wsparcia, dowiedzieć się czy to co dzieje się u mojej córki teraz to... "Normalne" .
Córcia weszła w fazę buntu dwulatka, w styczniu właśnie skończy dwa lata, co do tego nie mam wątpliwości, wszystko jest na nie, drobnostka to kładzenie się na podłodze i walenie w nią nogami, Opiekunki w żłobku mówiły, że nawet raz próbowała uderzyć głową o podłogę . Rzuca się dosłownie na podłogę, tak, że boję się, że zrobi sobie krzywdę i to z najbardziej błahego powodu. Nie słucha nic jak do niej mówię, jak chce jeść to powie i ładnie je, ale jak już się naje to nie odłoży nie powie tylko nagle rzuca jedzenie na podłogę . Rozumiem, że bunt u każdego dziecka wygląda inaczej trochę i z tym staram się sobie radzić ale problem mamy nocami. Od dwóch tygodni córcia zasypia i budzi się po godzinie-dwóch z wrzaskiem. Muszę ją wziąć do łóżka i śpi ze mną, tym też nie ma kłopotu, śpi ze mną już bardzo długo, ale zawsze po wzięciu jej do siebie przesypiała całą noc. Teraz budzi się kilka razy w ciągu nocy i krzyczy, zazwyczaj tylko "nie nie nie nie" uderza, kopie nogami na oślep. Pytam czy chce pić, czy chce się przytulić, czy zmienić pieluszkę, na wszystko stanowcze i głośne NIE! Po czasie mówi, że chce się przytulić, muszę ją tulić dopóki nie zaśnie, odkładam ją obok i śpimy, godzinę, dwie, czasem trzy i na nowo taka histeria.
Dodam, że tydzień przed tym nagłym rozpoczęciem buntu odstawiliśmy smoczka na noc, bo do tej pory z nim spała.
Jak poradzić sobie z tą sytuacją? Czy mam powody do zmartwień? Czy tak może się też u niej objawiać też bunt dwulatka?
Proszę to dobre słowo .
Jestem tu nowa, założyłam konto, bo potrzebuję porady, wsparcia, dowiedzieć się czy to co dzieje się u mojej córki teraz to... "Normalne" .
Córcia weszła w fazę buntu dwulatka, w styczniu właśnie skończy dwa lata, co do tego nie mam wątpliwości, wszystko jest na nie, drobnostka to kładzenie się na podłodze i walenie w nią nogami, Opiekunki w żłobku mówiły, że nawet raz próbowała uderzyć głową o podłogę . Rzuca się dosłownie na podłogę, tak, że boję się, że zrobi sobie krzywdę i to z najbardziej błahego powodu. Nie słucha nic jak do niej mówię, jak chce jeść to powie i ładnie je, ale jak już się naje to nie odłoży nie powie tylko nagle rzuca jedzenie na podłogę . Rozumiem, że bunt u każdego dziecka wygląda inaczej trochę i z tym staram się sobie radzić ale problem mamy nocami. Od dwóch tygodni córcia zasypia i budzi się po godzinie-dwóch z wrzaskiem. Muszę ją wziąć do łóżka i śpi ze mną, tym też nie ma kłopotu, śpi ze mną już bardzo długo, ale zawsze po wzięciu jej do siebie przesypiała całą noc. Teraz budzi się kilka razy w ciągu nocy i krzyczy, zazwyczaj tylko "nie nie nie nie" uderza, kopie nogami na oślep. Pytam czy chce pić, czy chce się przytulić, czy zmienić pieluszkę, na wszystko stanowcze i głośne NIE! Po czasie mówi, że chce się przytulić, muszę ją tulić dopóki nie zaśnie, odkładam ją obok i śpimy, godzinę, dwie, czasem trzy i na nowo taka histeria.
Dodam, że tydzień przed tym nagłym rozpoczęciem buntu odstawiliśmy smoczka na noc, bo do tej pory z nim spała.
Jak poradzić sobie z tą sytuacją? Czy mam powody do zmartwień? Czy tak może się też u niej objawiać też bunt dwulatka?
Proszę to dobre słowo .