reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Brązowe plamienia na początku wczesnej ciąży .

Myślę, że powinnaś się przede wszystkim trochę uspokoić. Nerwami sobie na pewno nie pomagasz. Zajmij się czymś, poczytaj książkę, połóż się spać, ugotuj coś, upiecz, idź na spacer, włącz jakiś film. Wiem, że czekanie jest zabójcze, ale nic więcej w tym momencie nie jesteś w stanie zrobić.
Tak wiem właśnie te czekanie jest najgorsze.Tym bardziej że już raz poroniłam i jednak jest ten strach.
 
reklama
Tak wiem właśnie te czekanie jest najgorsze.Tym bardziej że już raz poroniłam i jednak jest ten strach.
Również jestem po poronieniu w lutym tego roku w 10tc i rozumiem co przeżywasz, ale naprawdę weź głęboki oddech, zrób sobie herbaty i odpoczywaj. Na pewno tym całym stresem dziecku nie pomożesz, ono nie potrzebuje spanikowanej mamy 😉
 
Również jestem po poronieniu w lutym tego roku w 10tc i rozumiem co przeżywasz, ale naprawdę weź głęboki oddech, zrób sobie herbaty i odpoczywaj. Na pewno tym całym stresem dziecku nie pomożesz, ono nie potrzebuje spanikowanej mamy 😉
Właśnie zrobiłam sobie herbatkę,i odpoczywam dziękuję za wsparcie ☺️
 
Właśnie zrobiłam sobie herbatkę,i odpoczywam dziękuję za wsparcie ☺️
Jeśli Cię to pocieszy to ja dzisiaj wkroczyłam w 29tc, trzeci trymestr. Nie było dnia od początku ciąży żebym się nie bała, że coś się stanie. Żebym nie sprawdzała na bieliźnie czy nie mam plamień bo w pierwszej straconej ciąży miałam. Panikowałam, gdy z dnia na dzień ustąpiły mdłości. Nawet gdy zaczęłam czuć ruchy to strach nadal był, gdy mała miała spokojniejszy dzień. Myślę, że każda kobieta, która straciła ciążę zawsze będzie się bała, ale wierz mi, że to naprawdę nic nie da. Musisz być spokojna i myśleć pozytywnie ❤️ twoja cierpliwość jeszcze niejednokrotnie zostanie wystawiona na próbę 😉
 
Ja właśnie raz już poroniłam,i po roku udało mi się znów zajść w ciążę,ale na początku zamiast radości czułam strach a gdy przyszła radość znów jest strach,chociaż nic się nie działo dopiero od dwóch dni coś się Właśnie najszybciej to zrozumie taka osoba jak Pani która już przeszła podobną sytuację.Ja tak samo codziennie sprawdzam,jednego dnia przestały boleć mnie piersi to już panikowałam,a poszłam do lekarza na drugi dzień okazało się że wszystko jest dobrze.Teraz tak jak Pani mówi mam nadzieję że te plamienie to nic groźnego i że za niedługo usłyszę serduszko dziecka.A Pani bardzo gratuluję mam nadzieję że będzie szczęśliwe rozwiązanie ♥️
 
Ja właśnie raz już poroniłam,i po roku udało mi się znów zajść w ciążę,ale na początku zamiast radości czułam strach a gdy przyszła radość znów jest strach,chociaż nic się nie działo dopiero od dwóch dni coś się Właśnie najszybciej to zrozumie taka osoba jak Pani która już przeszła podobną sytuację.Ja tak samo codziennie sprawdzam,jednego dnia przestały boleć mnie piersi to już panikowałam,a poszłam do lekarza na drugi dzień okazało się że wszystko jest dobrze.Teraz tak jak Pani mówi mam nadzieję że te plamienie to nic groźnego i że za niedługo usłyszę serduszko dziecka.A Pani bardzo gratuluję mam nadzieję że będzie szczęśliwe rozwiązanie ♥️
Niestety tylko my siebie rozumiemy. Życie od bety do bety, od wizyty do wizyty, ustawianie częstych wizyt, wdech wydech zanim na ekranie pojawi się mały kropek. Wizyty w toalecie, porównywanie każdych objawów do ciaz straconych. brak wiary że jednak możemy mieć te szczęście.
 
Niestety tylko my siebie rozumiemy. Życie od bety do bety, od wizyty do wizyty, ustawianie częstych wizyt, wdech wydech zanim na ekranie pojawi się mały kropek. Wizyty w toalecie, porównywanie każdych objawów do ciaz straconych. brak wiary że jednak możemy mieć te szczęście.
Tak a najgorsze jak wokół pojawia się pełno małych dzieci,bo znajome w ciąży,i się patrzy na ten mały cud i zastanawia się dlaczego mi się nie udaje 🥺 Dla mnie teraz te czekanie do środy to katusze będą,tym bardziej że poronienie ostatnie zaczęło się od plamienia,tylko że towarzyszyły mu straszne bóle podbrzusza ,i jak ręką odjął przeszły wszystkie objawy,a tutaj jest tylko plamienie i też takie że raz jest a za chwilę go nie ma.
 
Tak a najgorsze jak wokół pojawia się pełno małych dzieci,bo znajome w ciąży,i się patrzy na ten mały cud i zastanawia się dlaczego mi się nie udaje 🥺 Dla mnie teraz te czekanie do środy to katusze będą,tym bardziej że poronienie ostatnie zaczęło się od plamienia,tylko że towarzyszyły mu straszne bóle podbrzusza ,i jak ręką odjął przeszły wszystkie objawy,a tutaj jest tylko plamienie i też takie że raz jest a za chwilę go nie ma.
Dokładnie a jak miałam takie przeczucie to każdy mi wmawiał że sobie wmawiam. Najgorsze że dostałam zaproszenie na chrzest dziecka 2 miesiące po poronieniu. Fakt że od razu kuzynka mówiła że zrozumie moją decyzję i oczywiście nie pojechałam. Nawet kiedy na święta pojechałam do mojego chrześniaka nie byłam w stanie wziąć małego na ręce. Dziś mały ma rok i teraz jest ok w stosunku do niego. Ale tam gdzie są takie noworodki unikam kontaktu.
 
Dokładnie a jak miałam takie przeczucie to każdy mi wmawiał że sobie wmawiam. Najgorsze że dostałam zaproszenie na chrzest dziecka 2 miesiące po poronieniu. Fakt że od razu kuzynka mówiła że zrozumie moją decyzję i oczywiście nie pojechałam. Nawet kiedy na święta pojechałam do mojego chrześniaka nie byłam w stanie wziąć małego na ręce. Dziś mały ma rok i teraz jest ok w stosunku do niego. Ale tam gdzie są takie noworodki unikam kontaktu.
Dokładnie ja mam to samo,u brata urodziło się maleństwo ma 3 miesiące i też chcieli żebym została chrzestną,ale się nie zgodziłam nie jestem gotowa psychicznie na to,i przyjaciółka urodziła córeczkę ma miesiąc ta malutka.Ja też nie miałam ani jednego ani drugiego na rękach, staram się unikać bo mi się płakać chce.Teraz przyjaciółka mnie uspokaja że ona na początku też miała takie brązowe plamienia i donosiła ciążę,ale łatwo każdemu mówić jak strach ich do łazienki.A Pani ma dzieci czy jest w trakcie starania się ?
 
reklama
Dokładnie ja mam to samo,u brata urodziło się maleństwo ma 3 miesiące i też chcieli żebym została chrzestną,ale się nie zgodziłam nie jestem gotowa psychicznie na to,i przyjaciółka urodziła córeczkę ma miesiąc ta malutka.Ja też nie miałam ani jednego ani drugiego na rękach, staram się unikać bo mi się płakać chce.Teraz przyjaciółka mnie uspokaja że ona na początku też miała takie brązowe plamienia i donosiła ciążę,ale łatwo każdemu mówić jak strach ich do łazienki.A Pani ma dzieci czy jest w trakcie starania się ?
Dwójkę dzieciaczków straciliśmy. Jedno we wrześniu 2020, drugie w sierpniu tego roku. Obecnie jestem w 4+1 TC. Byliśmy już na spotkaniu z IV. Ale w międzyczasie zanim to by się pozamykalo, dostaliśmy zielone światło od gin, że jeśli psychicznie jestem gotowa to możemy jeszcze raz spróbować i się udało w pierwszym cyklu po powrocie do starań i otrzymaniu wszystkich wyników co mogłoby wpłynąć na ciąże. Tak więc jeśli teraz się nie uda to już tylko IV. U mnie problem z niskim AMH, wiek, trombofilia, coś tam w kariotypie wyszło ale wg genetyka nie powinno to mieć wpływu bo za mała próba wyszła. Poprawiłam wyniki badań, D3, ozonowalam się przez 3 miesiące, więc komórki powinny być lepszej jakości. Ostatn razem miałam szczepionkę na covid 3 dni przed testem i mam wielką nadzieję że to wpłynęło na wadę i tym razem uda się aby było zdrowe.
 
Do góry