Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A czy nie jest możliwe, że owulacja się przesunęła i być może coś tam się pojawi? W pierwszej ciąży miałam poślizg dwóch tygodni
Jest możliwość, że owulacja się przesunęła, ale tutaj ważna jest wielkość pęcherzyka. Te powyżej 2cm, a puste, nie rokują dobrze i jeśli dobrze pamiętam, to powyżej 2,5 cm już terminują ciążę.
Mój ma 1,7 także jeszcze poczekam tydzień i udam się do innego lekarza. Jeśli nic się nie wydarzy no to szpital. Dziękuję za odpowiedź
Moja historia raczej nie pocieszy, ale miałam podobną sytuację niemal 2 lata temu. Beta rosła książkowo, żadnych plamień, ale mój obraz USG wyglądał identycznie jak Twój. Diagnoza - puste jajo płodowe. Wymagało łyżeczkowania ze względu na wysoką betę. Moim zdaniem lekarz ma rację i myślę, że dla własnego dobra, po prostu lepiej nastawić się na potwierdzenie jego diagnozy. Przed zabiegiem i tak wykonują jeszcze jedno bardzo dokładne USG, więc nie ma szans, że przeoczą żywą ciążę. Mam nadzieję, że nie zabrzmiałam nieprzyjemnie. Na pocieszenie, po zielonym świetle od lekarza, po 4 miesiącach byłam już w ciąży i synu sobie właśnie smacznie obok śpi.
Już nastawiłam się psychicznie, że z tej ciąży nic nie będzie, jednakże człowiek chce mieć choć cień nadziei. Mam już dwuletnią córkę, a w styczniu tego roku poroniłam wczesną ciążę, więc gdy tym razem się nie uda - odpuszczam sobie kolejne dziecko na kilka dobrych lat. Psychicznie nie jestem w stanie dłużej przez to przechodzić. Pozdrawiam
