reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mały szalał od 1 do 4.30… potem co go położyłam myślałam, że spanie to mijało 30-60min i znów to samo 😂

Usnąl mi dopiero po 7 i śpi a o 9 musimy wyjść, więc ja sobie nie pośpię 😂
Mój tak samo... bajlando od 1 do 4. Obłęd. On jakoś nie lubi łóżeczka, położę go dzisiaj na noc w koszu mojżesza i zobaczę
 
reklama
Mój tak samo... bajlando od 1 do 4. Obłęd. On jakoś nie lubi łóżeczka, położę go dzisiaj na noc w koszu mojżesza i zobaczę
Z jednej strony jest mi lepiej, że nie jestem w tym sama a z drugiej przeogromnie współczuję 😂
Trzymam kciuki żeby pomogło! Ogólnie śmiałam się ostatnio bo moi rodzice mi powiedzieli, że jak nie chciałam im spać to po nocy jeździli ze mną samochodem, bo w foteliku usypiałam jak tylko się drzwi zamknęły 😂
 
Cześć:) Ja się nie odzywałam, bo teraz troszkę korzystałam z pogody :)
Widzę, że macierzyństwo dla was też jest równie stresujące, mam nadzieję, że teraz już wyjdzie słońce, będzie pokarm, dobre wyniki i w miarę przespane noce :)
Ja dziś byłam na wizycie. U mnie 32 + 4. Po biegunkach wystąpiły zatoki. Szyjka 2 tygodnie temu 2,6, dziś już 2 cm, jednak nie dostałam nakazu jakiegoś wielkiego oszczędzania się i leżenia, więc nie wiem od czego to zależy. Jestem pewna,że przez te biegunki infekcja wróciła, znów mnie wszystko piecze.... Moja lekarka tlumaczy, że praktycznie w 33 tygodniu 2 cm że szwem są okej.
Czytam was na bieżąco i trzymam kciuki.
 
Szczerze, ja się nie stresuję ;) jak poukładałam sobie w głowie kwestie laktatora, kp, kpi i mm, to mi lżej, a tylko to mnie stresowało tak na codzien.
Wiadomo, że stresuję się, że Stasio jeszcze jest malutki, że ma tyle kontroli w poradniach, że tu badania, tam badania, tu go męczą, na długi spacer jeszcze za wcześnie, ale jakoś tak intuicyjnie wszystko biorę i po prostu robię. Moja mama stwierdziła, że jest pod wrażeniem tego, jak daję radę :) my w sumie większość czasu się po prostu tulimy :D
 
Ogólnie to nie przechodziło jej zapalenie oskrzeli. Historia długa, ale ostatecznie znaleźli u niej atypową baterię i od czwartku jest hospitalizowana.
 
Cześć:) Ja się nie odzywałam, bo teraz troszkę korzystałam z pogody :)
Widzę, że macierzyństwo dla was też jest równie stresujące, mam nadzieję, że teraz już wyjdzie słońce, będzie pokarm, dobre wyniki i w miarę przespane noce :)
Ja dziś byłam na wizycie. U mnie 32 + 4. Po biegunkach wystąpiły zatoki. Szyjka 2 tygodnie temu 2,6, dziś już 2 cm, jednak nie dostałam nakazu jakiegoś wielkiego oszczędzania się i leżenia, więc nie wiem od czego to zależy. Jestem pewna,że przez te biegunki infekcja wróciła, znów mnie wszystko piecze.... Moja lekarka tlumaczy, że praktycznie w 33 tygodniu 2 cm że szwem są okej.
Czytam was na bieżąco i trzymam kciuki.
U mnie to po założeniu szwu w ogóle nie mierzyli szyjki tylko sprawdzali czy się nie otwiera
 
Szczerze, ja się nie stresuję ;) jak poukładałam sobie w głowie kwestie laktatora, kp, kpi i mm, to mi lżej, a tylko to mnie stresowało tak na codzien.
Wiadomo, że stresuję się, że Stasio jeszcze jest malutki, że ma tyle kontroli w poradniach, że tu badania, tam badania, tu go męczą, na długi spacer jeszcze za wcześnie, ale jakoś tak intuicyjnie wszystko biorę i po prostu robię. Moja mama stwierdziła, że jest pod wrażeniem tego, jak daję radę :) my w sumie większość czasu się po prostu tulimy :D
No to dobrze to słyszeć, że juz macie wyrobioną jakąś rutynę :)
Ogólnie to nie przechodziło jej zapalenie oskrzeli. Historia długa, ale ostatecznie znaleźli u niej atypową baterię i od czwartku jest hospitalizowana.
O kurde.. co to za dziadostwo .
U mnie to po założeniu szwu w ogóle nie mierzyli szyjki tylko sprawdzali czy się nie otwiera
No trzymać wszystko trzyma ... może jakoś do 37 wyleżę. Jednak mam małe załamanie nerwowe.... Kupiłam sobie te wkładki na wyciekanie wód, używałam ich i raz zrobiły się w takim dziwnym blado pistacjowym odcieniu więc pokazałam lekarce, ale kazała się nie przejmować. Podobno jak są wody to te wkladki są w sekundę niebieskie/ ciemno niebieskie. Zrobiła mi posiew, wody w normie,usg dopochwowe też żeby sprawdzić szyjkę (zel , ta ala prezerwatywa też była nalozona, wiec po badaniu czulam sie mokro). Miałam założona tą wkładkę i patrzę a po badaniu niebieskie przebarwienie w jednym miejscu.... Straciłam całkowicie humor. Teraz założyłam kolejną, i zobaczę czy sytuacja się powtarza, czy może te odczynniki z usg typu zel i ta lateksowa nakladka mogły na to wpłynąć...
 
reklama
Ja się zaczynam denerwować powoli. Muszę się „wygadać” bo się uduszę… drażnią mnie „dobre” rady niektórych osób - że mam mleko za tłuste, że pierwsze krople powinnam wyciskać do zlewu albo w pieluchę, że na pewno małego brzuch boli, bo płacze jak kupę robi, że jedząc na 100% łyka powietrze i ma kolki… najpierw była gadka, że nie mam pokarmu, teraz gadka, że pokarm niedobry… że jak płacze przy zmianie pieluchy to mu włączyć szum suszarki, że płakał przy kąpieli, bo na pewno w zimnej wodzie go kąpaliśmy… ja już powoli tracę cierpliwość do tej gadki. Staram się przytakiwać a i tak robić swoje, bo położna mówi, że maluch dobrze wygląda, odnośnie przybierania nic nie mówiła a ważymy dziś 3560 😅
Boję się, że w pewnym momencie wybuchnę. Połóg jest dla mnie ciężki. Odezwała się kontuzja kości ogonowej, jestem obolała, zmęczona i to gadanie tylko powoduje we mnie frustracje. Nie chcę kłócić się z pewnymi osobami, ale mam obawy, że po prostu nie wytrzymam…
 
Do góry