reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

To jest takie gadanie, że przy dzieciach się nie da leżeć. Ja przy mojej czwórce leżałam, bo co miałam niby zrobić? Ryzykować, że wcześniaka urodzę albo dziecko stracę?
Jasne, teraz mam 40 tc skończony i porodu nie widać. Ale naszpikowana lekami, zabezpieczona pessarem byłam, leżałam i dziękuję, że tak to się skończyło.
Może i dokulałabym się do tego terminu, nie wiem, szklanej kuli nie mam - ale po co ryzykować?
 
reklama
Jasne, że tak… skoro wiadomo, że coś się dzieje to trzeba robić wszystko żeby to ryzyko minimalizować. Nikt nigdy nie przewidzi czy szyjka przestanie się nagle skracać czy nie, tak samo nie wiadomo jak będzie wyglądał później poród… niektóre kobiety rodzą krótko po zdjęciu szwu, niektóre śmigają do 40tc, nie ma tutaj reguły
 
@Alexis124 miałaś częściej twardnienia/skurcze od lezenia z tymi klockami?
W sensie czy jak leżałam na podwyższeniu to czy częściej brzuch twardniał? Raczej niee, nie widzę w sumie różnicy za bardzo. Jak leżę to rzadko mi twardnieje, głównie jak mały gdzieś napiera przy ruchach. Najbardziej twardnieje jak stoję 😉

Twardniał mi też jak przegięli z parafiną chociaż mówiłam, że póki co nie potrzebna i za mocno jelita pracowały, ale to przez chwilę tak miałam
 
W sensie czy jak leżałam na podwyższeniu to czy częściej brzuch twardniał? Raczej niee, nie widzę w sumie różnicy za bardzo. Jak leżę to rzadko mi twardnieje, głównie jak mały gdzieś napiera przy ruchach. Najbardziej twardnieje jak stoję 😉

Twardniał mi też jak przegięli z parafiną chociaż mówiłam, że póki co nie potrzebna i za mocno jelita pracowały, ale to przez chwilę tak miałam
Kurcze. Mnie w domu twardniał ostatnio tak może z 2x na dzien, ale od wczoraj jestem w szpitalu, pojechała przekonana, że szew się zsunąl, bo go wymacalam przy toalecie, a okazało się, że szew sie trzyma, ale pęcherz się wpukla. No i teraz leżę, z basenami koło łożka, wprawdzie mam łóżko automatyczne, więc zadnych klocków, ale zdecydowanie twardnieje częściej. A dzisiaj rano jak mnie podpięli do KTG to myślałam, ze zejdę, 2h mi robili, bo mały cały czas zwiewał i go nie łapało, a mnie brzuch twardniał co chwilę, chociaż na KTG nic mocniejszego niz 20 się nie zapisało.

W poniedziałek na obchodzie będzie mój lekarz prowadzący, to mam nadzieję, że zerknie czy faktycznie coś się mocniej wpukliło, czy jest dokladnie tak, jakbylo do tej pory, bo tu jak mnie zbadali na IP to się przestraszyli, że pecherz pęknie i wody odejdą.
 
reklama
Kurcze. Mnie w domu twardniał ostatnio tak może z 2x na dzien, ale od wczoraj jestem w szpitalu, pojechała przekonana, że szew się zsunąl, bo go wymacalam przy toalecie, a okazało się, że szew sie trzyma, ale pęcherz się wpukla. No i teraz leżę, z basenami koło łożka, wprawdzie mam łóżko automatyczne, więc zadnych klocków, ale zdecydowanie twardnieje częściej. A dzisiaj rano jak mnie podpięli do KTG to myślałam, ze zejdę, 2h mi robili, bo mały cały czas zwiewał i go nie łapało, a mnie brzuch twardniał co chwilę, chociaż na KTG nic mocniejszego niz 20 się nie zapisało.

W poniedziałek na obchodzie będzie mój lekarz prowadzący, to mam nadzieję, że zerknie czy faktycznie coś się mocniej wpukliło, czy jest dokladnie tak, jakbylo do tej pory, bo tu jak mnie zbadali na IP to się przestraszyli, że pecherz pęknie i wody odejdą.
O kurcze, ja nie pamiętam jak było na początku jak mnie położyli, ale może macica też musi się przyzwyczaić do zmienionej pozycji. Może za duże nachylenie masz? (ja niby miałam coś około 15°) Mocno ten pęcherz się wpukla?
Ogólnie mnie też tak straszyli, że pęcherz pęknie i im urodzę od razu w pierwszym tygodniu, podpisywałam wszystkie dokumenty na leczenie noworodka i inne cuda i do tej pory leżę na szczęście. Chyba tak mają w szpitalach, że muszą zakładać najgorsze…

U mnie to ktg to 20 ma niby jako 0, i miałam dzisiaj takie chwilowe zawahania do 25, ale nawet nie czułam żeby coś się napinało, więc pewnie mały tam wariował…

Mi dzisiaj na obchodzie jedyne co powiedzieli to „czekamy”… nie wiem czy jutro będzie badanie czy nie… trzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze! Musi być! 🥺
 
Do góry