Też mam nadzieję, że się to ustabilizuje jakoś. Zakomunikowałam im rano ten ból kręgosłupa. Wyjęli klocki spod łóżka żeby plecy odpoczęły, bo i tak wstaję do toalety. Jakby przy kolejnym badaniu coś się pogorszyło pewnie znów je dostanę, na ten moment odczułam lekką ulgę, bo napięcie puściło…
Zbadali mi to CRP i hemoglobinę glikowaną to CRP od piątku wzrosło, było 0,6 teraz 3,9 a hemoglobina praktycznie cały czas na tym samym poziomie 4,5. Chociaż z tym drugim o tyle dobrze, że się nie pogorszyło. Z tym CRP już milion myśli w głowie co to i od czego tak, oby żadnego stanu zapalnego i infekcji nie było… może to ten ból pleców, może stres… nie mam pojęcia, nic nie mówili, wyniki sprawdziłam sama na stronie szpitala i się zastanawiam niepotrzebnie… gdyby coś było nie tak to pewnie od razu by zareagowali… teraz to boję się każdego potencjalnie złego wyniku (nawet chwilowego).
Z tymi klockami pod łóżkiem też zaczęłam się zastanawiać, że może powinnam wytrzymać z tym bólem dla dobra malucha i mam wyrzuty sumienia, że się w ogóle odezwałam
U mnie wszyscy podejrzewali dziewczynkę, a tu się okazało, że chłopak będzie jak widzę siebie w lustrze będąc w tym szpitalu wcale nie czuję się ładniejsza - sine oczy ze zmęczenia, zmarnowana jakaś nie będę tego lepiej dalej komentować
Zbadali mi to CRP i hemoglobinę glikowaną to CRP od piątku wzrosło, było 0,6 teraz 3,9 a hemoglobina praktycznie cały czas na tym samym poziomie 4,5. Chociaż z tym drugim o tyle dobrze, że się nie pogorszyło. Z tym CRP już milion myśli w głowie co to i od czego tak, oby żadnego stanu zapalnego i infekcji nie było… może to ten ból pleców, może stres… nie mam pojęcia, nic nie mówili, wyniki sprawdziłam sama na stronie szpitala i się zastanawiam niepotrzebnie… gdyby coś było nie tak to pewnie od razu by zareagowali… teraz to boję się każdego potencjalnie złego wyniku (nawet chwilowego).
Z tymi klockami pod łóżkiem też zaczęłam się zastanawiać, że może powinnam wytrzymać z tym bólem dla dobra malucha i mam wyrzuty sumienia, że się w ogóle odezwałam
U mnie wszyscy podejrzewali dziewczynkę, a tu się okazało, że chłopak będzie jak widzę siebie w lustrze będąc w tym szpitalu wcale nie czuję się ładniejsza - sine oczy ze zmęczenia, zmarnowana jakaś nie będę tego lepiej dalej komentować