Mnie nie bolało nic, a na IP było na palec rozwarcie. A może nie wpychaj tak głęboko?
No dziś u mnie niezbyt wesoło, zawsze jak mi się więcej ,,uleje" (może trochę za dużo powiedziane), to sprawdzam paseczkami ph. Dziś rano wydawało mi się, że na pasku są 2 błękitne plamki (czyli wody płodowe lub infekcja). Fakt faktem, mamy słabe światło w łazience, a byłam ok. 5 rano więc ciemno. Później jeszcze 2 razy robiłam test i już było wszystko ok, na żółto. Dziś mój lekarz przyjmuje od 16:00, napiszę do niego niedługo o wizytę dodatkową. Wczoraj byliśmy na wizycie u okulisty 100 km, żeby uzyskać zaświadczenie, że mogę rodzić naturalnie, mam nadzieję, że to nie przez to
, bo jednak trochę się nasiedziałam w samochodzie i poczekalni, trochę chodzenia. Z drugiej strony szyjka długa i zamknięta, nie mam nakazu leżenia w tej ciąży, tylko oszczędny tryb życia. Dziś mamy 33+0.