Aduś16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Maj 2012
- Postów
- 4 871
Rozumiem Ciebie. Jak mam drugi raz szew, zalecenia zależą od lekarza ale ten od stanu szyjki kiedy założono szew.. Jak ze wszystkim zalecenia sie różnią od siebie i można zgłupiec.Szew miałam zakładany około 5 tygodni temu. No właśnie samo pojęcie 'spełznięcie szwu' jest dla mnie dosyć enigmatyczne, bo niewiele można na ten temat znaleźć :/
W ogóle brakuje mi jakiegoś jednego, ujednoliconego stanowiska lekarzy co do 'stylu/trybu życia i aktywności po założeniu szwu'. Wiem, że każdy przypadek inny i wiele zaleceń zależy od danego przypadku, ale czasami można się spotkać z tak diametralnie przeciwnymi zaleceniami, że człowiek głupieje...
Myślalam, że przy założonym szwie poczuję się pewniej, będę nieco bardziej aktywna w porównaniu do ostatniej ciąży bez szwu, którą przeleżałam plackiem... samo wspomnienie połogu i aktywizacji po tylu tygodniach leżenia jest dla mnie traumą. Mało się o tym mówi. Wszyscy skupiają się na dotrwaniu do bezpiecznego terminu, a potem matka w połogu, bez kondycji, często z baby bluesem, zostaje pozostawiona samej sobie .
Na jakiej długości i w którym tc Ci go założono? W pierwszej ciąży mialam założony ratunkowo na resztce szyjki w 22tc i wtedy kazano leżeć do min 30tc z pupa wyżej bo było ryzyko ze spadnie.. wytrzymał do końca do samego CC.. Teraz mam prewencyjnie od 14tc na długiej szyjce 3.7cm i trzyma cały czas bardzo dobrze, po 32 tc już nie sprawdzana szyjka.. Tu w UK nie zalecano leżenia w mojej sytuacji chociaż ja od 14tc głównie leżę gdyż mialam krwiaka długi który plamił.. Więc mam to o czym piszesz kompletny brak kondycji i nawet zanik miesni wiec w połogu czeka mnie intensywne wracanie do formy a jutro CC