reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziękuję bardzo za podpowiedzi. Będę próbować jeszcze z jedzeniem i zwiększona dawka magnezu. Może coś się ruszy. Wcześniej nigdy nie miałam problemów a teraz to jakaś masakra. Też byłam aktywna ale teraz nawet spacery ograniczyłam.

W ogóle nie chodzisz na spacery czy skróciłas ich czas trwania?
 
reklama
Czy oszczędny tryb życia obejmuje spacery? :D czy jednak tylko odpoczywasz?
Mi lekarka zezwoliła na spacery (krótkie) i sama nie wiem czy wychodzić czy lepiej jednak zrezygnować i odpoczywać...
może to głupie ale bardzo ciężko mi zrozumieć co oznacza „oszczędny tryb życia”. Jakby lekarka nie mogła powiedzieć co dokładnie można a co nie :p ja z tych co lubi konkrety :p
Ooooo każda z nas lubi konkrety😁 ale nasze szyjki to śliskie szuje i ciężko dopasować system istnienia aby szyjki nie obrazić 😋
Mój lekarz kazał leżeć leżeć leżeć. Ale wiele lekarzy zaleca oszczędny tryb życia i ja się po prostu stopniowo testowałam, teraz leżę przez 60% czasu dziennego, przygotowuję posiłki dziecku, sobie, czasem raz na kilka dni obiad zrobię. Początkowo leżałam 80-90% czasu dziennego. Spacery dla spacerów odpuszczam, czasem jakieś drobne zakupy ogarnę lub dziecko do przedszkola odstawię, jak mam siedzieć to le
 
Kończę poprzedni wpis bo coś mi się kliknęło za wcześnie ...
Jak mam siedzieć np. pijąc herbatę to leżę i piję, jak mam jakieś maile czy sprawy komputerowe ogarnąć to też na leżąco.
Ale nikt Ci nie powie jak zareaguje akurat Twoja szyjka na Twój tryb życia... Podobnie lekarze - mówią że niby lepiej się trochę ruszać niż tylko leżeć ale jeśli to niekorzystnie wpłynie na szyjkę to próżno szukać winnych.... Lepiej dmuchać na zimne i być bardzo uważnym na wszelkie sygnały od swojego ciała.
 
Hej, co jakiś czas tu piszę ale dawno mnie tu nie było ;) na przełomie 2018 i 2019 leżałam jak kłoda od 16tc.

To była moja 3 ciąża, dwie poprzednie straciłam.
Od 16tc miałam pessar. Pierwszy raz do szpitala trafiłam w 14 TC z boleściami brzucha.
Na wzdęcia brałam Espumisan easy.
Zatwardzen nie miałam bo brałam tak wielkie ilości magnezu tak że każda wizyta w toalecie była wodnistą przyjemnością.
W krytycznych momentach brałam regularnie nospe a w bardzo krytycznych spasmoline. Nie brałam zbyt często bo ponoć powoduje mięknięcia szyjki. Nie wiem, co lekarz to inna opinia.
Poza tym do 20 tc brałam sterydy.
Do końca ciąży heparyne i acard.
Mimo pessara szyjka się skracała i robiła miękka.
Posiewy co wizytę, co 3 tyg szpital bo bóle.
W 31 TC rozwarcie na opuszek.
W 35 zdjęcie pessara. Wizyta w szpitalu z powodu hipotrofii. Któraś z Was pisała na temat niskiej wagi. Dzieci rosną ,skokowo' ale nie zaszkodzi zbadać przepływów.
Moje dziecko było położone bardzo nisko. Cały czas myślałam że wyskoczy. Czułam ruchy w odbycie i szyjce bo było bardzo nieprzyjemne.

W ostateczności pod koniec ciąży były seksy, sprzątania, martwe ciagi i nic nie pomagało wywołać porodu.
Poród wywoływany w szpitalu 3x. Urodziłam zdrowa (pomimo tylu leków) siłami natury. Dzięki mojej upośledzonej szyjce trwał ok 30 minut.

Pewnie będę bardziej aktywna na tym wątku za około miesiąc bo wtedy pewnie dostanę ponownie pessar i będę leżeć.
Aktualnie jestem w 4 ciąży i 12tc. W 8 TC przeszłam ciężko koronę, tydzień temu krwawienie ale żyjemy.
Trzymam za Was kciuki , trzymajcie i za mnie!

Dwa lata temu klnelam i odchodziłam od zmysłów. Obiecywałam sobie że nigdy więcej ciąży, nigdy!
I tak oto jestem w dwupaku.

Ps. U mojej lekarki oszczędny tryb życia oznaczal leżenie do bezpiecznego terminu i to najlepiej na lewym boku ;)
 
Poradzicie jeszcze bo dostaje szaleństwa. W zeszłym tygodniu byłam u lekarza - zgłosiłam bole/skurcze w podbrzuszu. Lekarka zmierzyła szyjkę - tak jak było wizytę wcześniej (3 tygodnie) tak było - 4cm. Czyli skurcze wg niej nie wpływają na szyjkę, ale mam wrażenie ze są mocniejsze/dosadniej je odczuwam. Zdarzają się 1/2 dziennie. Czy powinnam się gdzieś zgłosić? Kolejna wizytę mam za 2 tygodnie.
Biorę magnez 3x2 (magne b6 forte)
Nospe doraźnie - ale od dwóch dni 3x1
 
Ja bym przyspieszyła posiew z szyjki i zrobiła posiew moczu (nie zwykle badanie a posiew) oraz zbadała CRP. Może być że bóle fizjologiczne a może jakaś bakteria. Warto zbadać.
 
reklama
Hej, co jakiś czas tu piszę ale dawno mnie tu nie było ;) na przełomie 2018 i 2019 leżałam jak kłoda od 16tc.

To była moja 3 ciąża, dwie poprzednie straciłam.
Od 16tc miałam pessar. Pierwszy raz do szpitala trafiłam w 14 TC z boleściami brzucha.
Na wzdęcia brałam Espumisan easy.
Zatwardzen nie miałam bo brałam tak wielkie ilości magnezu tak że każda wizyta w toalecie była wodnistą przyjemnością.
W krytycznych momentach brałam regularnie nospe a w bardzo krytycznych spasmoline. Nie brałam zbyt często bo ponoć powoduje mięknięcia szyjki. Nie wiem, co lekarz to inna opinia.
Poza tym do 20 tc brałam sterydy.
Do końca ciąży heparyne i acard.
Mimo pessara szyjka się skracała i robiła miękka.
Posiewy co wizytę, co 3 tyg szpital bo bóle.
W 31 TC rozwarcie na opuszek.
W 35 zdjęcie pessara. Wizyta w szpitalu z powodu hipotrofii. Któraś z Was pisała na temat niskiej wagi. Dzieci rosną ,skokowo' ale nie zaszkodzi zbadać przepływów.
Moje dziecko było położone bardzo nisko. Cały czas myślałam że wyskoczy. Czułam ruchy w odbycie i szyjce bo było bardzo nieprzyjemne.

W ostateczności pod koniec ciąży były seksy, sprzątania, martwe ciagi i nic nie pomagało wywołać porodu.
Poród wywoływany w szpitalu 3x. Urodziłam zdrowa (pomimo tylu leków) siłami natury. Dzięki mojej upośledzonej szyjce trwał ok 30 minut.

Pewnie będę bardziej aktywna na tym wątku za około miesiąc bo wtedy pewnie dostanę ponownie pessar i będę leżeć.
Aktualnie jestem w 4 ciąży i 12tc. W 8 TC przeszłam ciężko koronę, tydzień temu krwawienie ale żyjemy.
Trzymam za Was kciuki , trzymajcie i za mnie!

Dwa lata temu klnelam i odchodziłam od zmysłów. Obiecywałam sobie że nigdy więcej ciąży, nigdy!
I tak oto jestem w dwupaku.

Ps. U mojej lekarki oszczędny tryb życia oznaczal leżenie do bezpiecznego terminu i to najlepiej na lewym boku ;)

Moje gratulacje! Mam nadzieję, że i u mnie będzie podobnie!
 
Do góry