reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziewczyny! Dziękuję za odpowiedzi i słowa otuchy. Przynajmniej wiem jak to wygląda. Oby strach miał tylko wielkie oczy. Po południu doszło mi plamienie...wierzę, że pod ochroną szpitala wszystko będzie dobrze. Uroki ciąży...i pomyśleć, że chciałam mieć czworo dzieci :D
 
reklama
Czekałam na wieści od Was, ale tego się nie spodziewałam 😁😁 Wy wciąż czekacie 😳? No proszę jakie to wszystko śmieszne, najpierw przeżywamy największy stres a potem maluszki nie chcą wyjść 😁 Życze Wam byście spędziły święta w gronie rodziny, a nie w szpitalu 😁
Taaaak, czekam i nie wierze również ! 🙈 kompletnie nic nie powoduje rozkręcenia akcji , lekarz mnie zapewniał, ze do 23 napewno urodze a tu cisza 😁
 
Czekałam na wieści od Was, ale tego się nie spodziewałam 😁😁 Wy wciąż czekacie 😳? No proszę jakie to wszystko śmieszne, najpierw przeżywamy największy stres a potem maluszki nie chcą wyjść 😁 Życze Wam byście spędziły święta w gronie rodziny, a nie w szpitalu 😁
Ja też dużo chodzę, robię wiele rzeczy, których wcześniej nie mogłam robić. Skurczy mam trochę, ale fakt, wcześniej było ich więcej.... Już mam dość, jest mi ciężko, nawet bardzo... Mam nadzieję, że coś się ruszy i na święta będziemy już rozpakowane i w domu.

Po wyjęciu pessara lekarz mi powiedziała, że przez 3 dni to powinnam urodzić, bo rozwarcie jest, bo szyjka jest gładka, bo mała nisko i lekarz dotykała już główki. A tu ciszaaaa... 2 tygodnie po wyjęciu...

Załamana jestem tym, że 6 miesięcy w ciąży przeleżałam, żeby wcześniej nie urodzić, a teraz chodzę, skacze nawet na piłce 🙈 a tu nic nie rusza.
 
Cześć. U mnie tragedia... wczoraj atak kołki nerkowej, która wywołała skurcze. Szpital od razu. Szyjka w czwartek miała 21, wczoraj 16 mm. Chcą założyć szew, czekam na wyniki wymazu z szyjki. Dostałam na noc kroplówkę z magnezem, mam też luteinę.Skurcze po nocy wyciszyły się. Z jednej strony cieszę się na zabezpieczenie, z drugiej jestem przerażona...a, podali mi również sterydy dla synka. Oby się udało z tym szwem donosić....dopiero 27+2 :(
A skąd wiedziałaś, że to atak kolki nerkowej? Jaka tego jest przyczyna? Dobrze, że dzidziuś już zabezpieczony sterydami:-) 27 tc i 16 mm to nie jest zle; ja tak mialam w pierwszej ciazy i urodzilam w 40 tc:-) lez ile die da i dasz rade!
 
Ja też dużo chodzę, robię wiele rzeczy, których wcześniej nie mogłam robić. Skurczy mam trochę, ale fakt, wcześniej było ich więcej.... Już mam dość, jest mi ciężko, nawet bardzo... Mam nadzieję, że coś się ruszy i na święta będziemy już rozpakowane i w domu.

Po wyjęciu pessara lekarz mi powiedziała, że przez 3 dni to powinnam urodzić, bo rozwarcie jest, bo szyjka jest gładka, bo mała nisko i lekarz dotykała już główki. A tu ciszaaaa... 2 tygodnie po wyjęciu...

Załamana jestem tym, że 6 miesięcy w ciąży przeleżałam, żeby wcześniej nie urodzić, a teraz chodzę, skacze nawet na piłce 🙈 a tu nic nie rusza.
Mialam tak samo:-) lepiej tak niz jakby mial sie dzidzius urodzic za wczesnie:-) a jak sie zaczelo to ledwo zdazylam do szpitala, porod blyskawiczny:-)
 
Szwu nie czuć; zabieg trwa 10 min w znieczuleniu od pasa w dół; brzuch trochę może boleć po zabiegu, przez noc mialam cewnik, rano nastepnego dnia badanie i do domu;
Dziękuję ! Mam nadzieję,że u mnie będzie podobnie.

Czytam sobie forum od początku i wiele historii jest takich, że przy szwach, pessarach, po ich zdjęciu poród był w terminie, a nawet po nim. Byle dojść do bezpiecznego tygodnia...Tego nam wszystkim życzę :)
 
Głowa do góry 😘 ja trafiłam w 24 tygodniu z szyjka 7mm i rozwarciem. Dostałam kroplówki i sterydy. Po 3 tygodniach w szpitalu założyli pessar na szyjkę 14mm.

Mija już 2 tygodnie bez zabezpieczenia i cisza 😂 dziś zaczynamy 40 tydzień, a tu nic się nie kroi.. nawet brzuch mniej się spina... Jeszcze 7 dni do terminu i zobaczymy jak to się rozwiąże 🙂

U mnie dokładnie ten sam termin, co u Ciebie. Robię już wszystko, żeby urodzić przed świetami, ale nic nie działa 😂 jakieś skurcze pojedyncze niby są, ale mam wrażenie, ze miesiąc temu było ich więcej
Straszne mendy te szyje 🤣
 
reklama
Ja też dużo chodzę, robię wiele rzeczy, których wcześniej nie mogłam robić. Skurczy mam trochę, ale fakt, wcześniej było ich więcej.... Już mam dość, jest mi ciężko, nawet bardzo... Mam nadzieję, że coś się ruszy i na święta będziemy już rozpakowane i w domu.

Po wyjęciu pessara lekarz mi powiedziała, że przez 3 dni to powinnam urodzić, bo rozwarcie jest, bo szyjka jest gładka, bo mała nisko i lekarz dotykała już główki. A tu ciszaaaa... 2 tygodnie po wyjęciu...

Załamana jestem tym, że 6 miesięcy w ciąży przeleżałam, żeby wcześniej nie urodzić, a teraz chodzę, skacze nawet na piłce 🙈 a tu nic nie rusza.
Niesamowitą historia🙂 że dwa tygodnie z rozwarciem i bez szyjki, że główki dzieciątka już dotykała lekarka i poród rzekomo tuż tuż.... A tu nic🙂
 
Do góry