Gratuluje serdecznie, to cudowna wiadomosc! Zbierajcie siły i cieszcie sie sobąDawno nie pisałam, ale mam moje szczecie w domku Kajtek ważył 4.05 i mierzyl 59cm w 40tyg. Porod naturalny 13h, nie było łatwo ale po byłam najszczęśliwsza osoba na świecie. Opieka w szpitalu była ok, jedzenie średnie. Maluszek wymagający, ale strasznie słodki
Chciałam podziękować wszystkim dziewczyna za wsparcie, bez was ten czas byłby tragiczny.
Mam nadzieję, że wasze porody zakończą się jak mój, a do wszystkich nowych dziewczyn nie załamujcie się, wszystko jest warte tego wyczekiwanego pierwszego wdechu i będąc mama można dla takiego maluszka poświęcić całą siebie. Wszystkie zle wspomnienia z ciąży zostaną zastąpione podwójna słodyczą
Trzymam za was mocno kciuki, będę czasem zaglądać. Malinka czekam na Twoje rozwiązanie
Powodzenia laseczki
reklama
Malinka184
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2020
- Postów
- 319
Czekałysmy, az wpadniesz sie pochwalic Gratuluje slodziutkiego pulpecika! Nareszcie możecie się wszyscy sobą cieszyc ❤ Ja bym chciala jeszcze troche wytrzymac Dzis 35+3. Doktorek zrobil mi wlasnie usg. Wszystko w porzadku. Waga malej 2300g. Synek w tym tygodniu ciazy wazyl pol kilo wiecej. Chyba jednak nie zamierzam sie tym przejmowac, skoro lekarz stwierdzil, ze wszystko ok.Dawno nie pisałam, ale mam moje szczecie w domku Kajtek ważył 4.05 i mierzyl 59cm w 40tyg. Porod naturalny 13h, nie było łatwo ale po byłam najszczęśliwsza osoba na świecie. Opieka w szpitalu była ok, jedzenie średnie. Maluszek wymagający, ale strasznie słodki
Chciałam podziękować wszystkim dziewczyna za wsparcie, bez was ten czas byłby tragiczny.
Mam nadzieję, że wasze porody zakończą się jak mój, a do wszystkich nowych dziewczyn nie załamujcie się, wszystko jest warte tego wyczekiwanego pierwszego wdechu i będąc mama można dla takiego maluszka poświęcić całą siebie. Wszystkie zle wspomnienia z ciąży zostaną zastąpione podwójna słodyczą
Trzymam za was mocno kciuki, będę czasem zaglądać. Malinka czekam na Twoje rozwiązanie
Powodzenia laseczki
Kornelia96
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2020
- Postów
- 25
Co tam dziewczyny u Was? Jaki wyniki? U mnie 33 tydzień idzie...W czwartek byłam na wizycie, szyjka trzyma, twardnienia jej nie rozwierają. Chciał mnie umówić dopiero za 4 tyg , ale wynegocjowałam te 3 tygodnie
U mnie 19 tc, szyjka 18 mm, jutro minie 2 tyg od szwu i znowu wyszly grzybki, tak wiec lezymy i leczymy; 33tc to juz dobry tydzien, a jak twardnienia brzucha nie wplywaja na szyjke to juz w ogole super!Co tam dziewczyny u Was? Jaki wyniki? U mnie 33 tydzień idzie...W czwartek byłam na wizycie, szyjka trzyma, twardnienia jej nie rozwierają. Chciał mnie umówić dopiero za 4 tyg , ale wynegocjowałam te 3 tygodnie
Cześć dziewczyny, dziś w nocy miałam regularne skurcze co 20-15 minut. Trwały z dobre 2 h. Już myślałam, ze to to , ale nagle się uspokoiły i usnęłam. Cały czas boli mnie podbrzusze i lezdzwia, wszystko ciągnie wiec myśle, ze coraz mniej czasu zostało mi w dwupaku. Na szczęście dziś 36+0. Jestem ciekawa, czy te skurcze, które miewam powodują rozbieranie szyjki, wizyta za tydzień w poniedziałek a co u Was?
U mnie dziś 24+0tc, szyjka w 21tc 28mm, w czwartek wizyta a na niej posiew i wyniki cytologii po leczeniu stanu zapalnego z którym żyłam niemalże od poczatku ciąży do 18tc. Po wynikach (czyli pewnie ok. 10 grudnia) decyzja czy pessar czy tylko leki. Ja należę do tych leżących mniej sumiennie - zdarzy mi się zrobić dziecku kolację, wyjść po bułki czy kilka minut poprasować raz na jakiś czas (funkcjonując w ten sposób donosiłam pierwsza ciążę do terminu).
Ale opowiem tu o moich perypetiach z zaparciami to bardzo nieprzyjemny i wstydliwy temat, ale mega ważny dla niekompetentnych szyjek Moja pierwsza ciąża niemalże cała na duphalacu, w tej ciąży problemy pojawiły się gdy zaczęłam brać duphaston i leżeć czyli w 18tc więc wstawiłam duphalac. Dla mnie ten specyfik to koszmar - okropne, bolesne wzdecia, brzuch niemalże cały czas napięty i twardy - nic tylko leżeć (w za przeproszeniem smrodzie) i słuchać czy to gazy czy to macica się stawia a wypróżnienia i tak nieregularne (mi jest już ciężko gdy jeden dzień dwójeczki nie ma). Może na inny organizm laktuloza lepiej działa, ja to wspominam potwornie... Na ostatniej wizycie pytam lekarza o coś na zaparcia, a on mi mówi że niewiele mi może zaproponować - poleca duphalac! No masz Ci kutwa los! Ale nie dałam się, przewertowałam internet, skorzystałam z rad Malinki184 (dziękuję po stokroć ) sprzed kilku tygodni i trochę zmieniłam dietę - dzień zaczynam od szklanki ciepłej wody z sokiem z cytryny, pieczywo ciemne lub ziarniste, od czasu do czasu przegryzę suszoną śliwkę, łyknę pół kieliszka zakwasu buraczanego lub soku z kiszonej kapusty, co drugi dzień kefirek na drugie śniadanie i przede wszystkim co najmniej 1,5l wody dziennie (do tego 4-5 herbatek w międzyczasie bo bardzo lubie). Ta woda to taka moja miarka - co wieczór kończę butelkę, a gdy tylko trochę sobie odpuszczam te wodę to dnia kolejnego jelitko leniwe Poza tym jem całkowicie normalnie. Wypróżniam się lajtowo i regularnie, to jest dla mnie sukces (w zestawieniu z pierwsza ciążą) i mega komfort. Nawet nie sądziłam że jest to w moim przypadku osiągalne... Taki to wpis o regularnym ...aniu dziś ode mnie, mam nadzieję, że nie zostanę za niego usunięta z forum trzymajcie się ciepło brzuchate dziewuchy
Ale opowiem tu o moich perypetiach z zaparciami to bardzo nieprzyjemny i wstydliwy temat, ale mega ważny dla niekompetentnych szyjek Moja pierwsza ciąża niemalże cała na duphalacu, w tej ciąży problemy pojawiły się gdy zaczęłam brać duphaston i leżeć czyli w 18tc więc wstawiłam duphalac. Dla mnie ten specyfik to koszmar - okropne, bolesne wzdecia, brzuch niemalże cały czas napięty i twardy - nic tylko leżeć (w za przeproszeniem smrodzie) i słuchać czy to gazy czy to macica się stawia a wypróżnienia i tak nieregularne (mi jest już ciężko gdy jeden dzień dwójeczki nie ma). Może na inny organizm laktuloza lepiej działa, ja to wspominam potwornie... Na ostatniej wizycie pytam lekarza o coś na zaparcia, a on mi mówi że niewiele mi może zaproponować - poleca duphalac! No masz Ci kutwa los! Ale nie dałam się, przewertowałam internet, skorzystałam z rad Malinki184 (dziękuję po stokroć ) sprzed kilku tygodni i trochę zmieniłam dietę - dzień zaczynam od szklanki ciepłej wody z sokiem z cytryny, pieczywo ciemne lub ziarniste, od czasu do czasu przegryzę suszoną śliwkę, łyknę pół kieliszka zakwasu buraczanego lub soku z kiszonej kapusty, co drugi dzień kefirek na drugie śniadanie i przede wszystkim co najmniej 1,5l wody dziennie (do tego 4-5 herbatek w międzyczasie bo bardzo lubie). Ta woda to taka moja miarka - co wieczór kończę butelkę, a gdy tylko trochę sobie odpuszczam te wodę to dnia kolejnego jelitko leniwe Poza tym jem całkowicie normalnie. Wypróżniam się lajtowo i regularnie, to jest dla mnie sukces (w zestawieniu z pierwsza ciążą) i mega komfort. Nawet nie sądziłam że jest to w moim przypadku osiągalne... Taki to wpis o regularnym ...aniu dziś ode mnie, mam nadzieję, że nie zostanę za niego usunięta z forum trzymajcie się ciepło brzuchate dziewuchy
urszulka1308
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 27 Sierpień 2020
- Postów
- 143
Cześć dziewczyny, dziś w nocy miałam regularne skurcze co 20-15 minut. Trwały z dobre 2 h. Już myślałam, ze to to , ale nagle się uspokoiły i usnęłam. Cały czas boli mnie podbrzusze i lezdzwia, wszystko ciągnie wiec myśle, ze coraz mniej czasu zostało mi w dwupaku. Na szczęście dziś 36+0. Jestem ciekawa, czy te skurcze, które miewam powodują rozbieranie szyjki, wizyta za tydzień w poniedziałek a co u Was?
Możliwe, że te skurcze mogą coś zapowiadać, ale możliwe tez, że tylko macica się szykuje na poród który może być za jakiś dłuższy czas szkoda że nie da się jej zapytać, o co jej chodzi ale masz piękny tydzień więc nie masz się czego obawiać
Ja dzisiaj miałam wizytę, bardzo na nią czekałam. Lekarz uspokoił mnie, że szyjka stoi w miejscu. Brzuch mi opadł, ale nieznacznie, więc niepotrzebnie panikowałam. Lekarz wyjaśnił mi, że po prostu dziecko zeszło delikatnie niżej i już się nie obróci Wyżaliłam mu się, że nie mogę chodzić przez ból pachwin i rozciągającej się macicy, ale on się tym nie przejął więc ja też nie będę Maluszek ma 2065 g na początku 33tyg. więc mimo cukrzycy ciążowej wszystko jest dobrze
Dokładnie, gdyby tylko można było się dowiedzieć kiedy planuje dzieciątko wyjść narazie mnie straszyMożliwe, że te skurcze mogą coś zapowiadać, ale możliwe tez, że tylko macica się szykuje na poród który może być za jakiś dłuższy czas szkoda że nie da się jej zapytać, o co jej chodzi ale masz piękny tydzień więc nie masz się czego obawiać
Ja dzisiaj miałam wizytę, bardzo na nią czekałam. Lekarz uspokoił mnie, że szyjka stoi w miejscu. Brzuch mi opadł, ale nieznacznie, więc niepotrzebnie panikowałam. Lekarz wyjaśnił mi, że po prostu dziecko zeszło delikatnie niżej i już się nie obróci Wyżaliłam mu się, że nie mogę chodzić przez ból pachwin i rozciągającej się macicy, ale on się tym nie przejął więc ja też nie będę Maluszek ma 2065 g na początku 33tyg. więc mimo cukrzycy ciążowej wszystko jest dobrze
To super wieści! Waga tez extra
Ja jestem ciekawa jak wagowo moje dzieciątko, bo w 34+0 ważyła już 3 kg wiec w 3 tygodnie mogła trochę przybrać
reklama
Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
Mi takie skurcze zaczęły się właśnie w 36 TC. Skracały i rozwieraly szyjkę. W 38+6 TC jak zdjęli mi pessar, to "wisiał" na szyjce a od wewnątrz 5 cm rozwarcia było. Za kilka godzin dostałam jeszcze większych skurczy, które zakwalifikowali jako porodowe, ale szyjka jakoś szybko się dalej nie rozwierała, dotrwałam do rana do zaplanowanego CC.Cześć dziewczyny, dziś w nocy miałam regularne skurcze co 20-15 minut. Trwały z dobre 2 h. Już myślałam, ze to to , ale nagle się uspokoiły i usnęłam. Cały czas boli mnie podbrzusze i lezdzwia, wszystko ciągnie wiec myśle, ze coraz mniej czasu zostało mi w dwupaku. Na szczęście dziś 36+0. Jestem ciekawa, czy te skurcze, które miewam powodują rozbieranie szyjki, wizyta za tydzień w poniedziałek a co u Was?
Podziel się: