reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Lez jak najwiecej ja mam szew i szyjka trzymała super ponad 4 cm do 30 tc a jak zaczelam
Sobie pozwalać na wiecej plus chodzenie kilka razy dziennie po schodach to w ciągu miesiąca spadła na 1,8 cm plus lejek
Czytam właśnie wcześniejsze posty i przewija się temat tego lejka. Dziewczyny, moglybyscie rzucić okiem na moje zdjęcia tej szyjki. Na pierwszym wydaje się ok, że nie ma lejka żadnego. A na drugim tak się tak dzidzia ułożyła ze ciężko cokolwiek ocenić.
IMG_20201012_165548.jpg

IMG_20201012_165610.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
A jak sie objawia to odklejanie lozyska? 😱

Położna powiedziała mi że miałam szczęście, bo odklejenie łożyska w domu może potrwać pięć minut i dziecko się po poddusza. Straszne ale prawdziwe. U mnie zaczęło się to że miałam skurcze co 4 lub 3 minuty. Lekarz powiedział że to nie jest powód by się łożysko odkleiło. Ja pojechałam do szpitala jak miałam takie skurcze, tam mnie zbadali a po chwili zaczęłam krwawić i to juz oznaczało że się łożysko odkleja. Wzięli mnie szybko na wózek, pani biegła ze mną, potem zaczęła krzyczeć że jeszcze sala operacyjna nie jest gotowa. Nie wiedziałam co się dzieje, a wszyscy wokół mnie biegali. Potem wzięli mnie na stół, znieczulenie w kręgosłup jeszcze nie zaczęło działać a zaczęli mnie kroic. Kochane nie życzę tego nikomu. Zaczęłam tam wyć i wydzierać się a pani szybko mi coś wbiła w żyłę. Po jakimś czasie się uspokoiłam ale po cichu płakałam bo nie wiedziałam co się dzieje. Lekarze się śmieli coś do siebie i żartowali a ja czekałam aż ktoś odezwie się do mnie. Nawet nie usłyszałam dziecka, a już było po wszystkim. Zabrali je i nikt nawet nie powiedział czy żyje. Zawieźli mnie na salę, tam czekał mój mąż. Miałam ochotę tylko płakać przy nim, dopiero po jakiejś godzinie przyszła pani od noworodków i powiedziała ze dziecko jest stabilne, dostało 6 punktów i mój maz mógł iść do synka. Byłam tak zrozpaczona że nie chciałam rozmawiać przez telefon i nie chciałam nawet zobaczyć zdjęcie dziecka jak wrócił mąż. Horror. Mieć dziecko w brzuszku, a potem wyrywają Ci je i zabierają gdzieś daleko, nie mówić nic. Pierwszą noc nie przespałam, potem na drugi dzień pojechałam na wózku do synka. Praktycznie go nie widziałam bo wszędzie były rurki. Postanowiłam że nie będę przy nim płakać i będę silna. I jestem silna po dziś dzień, kiedy trzeba go rehabilitować , bo ma napiecie w nóżkach i jeszcze nie chodzi, ale jest niesamowicie bystry 😁 Spędziłam z nim miesiąc czasu w szpitalu, chodziłam do niego kiedy tylko mogłam, przytulałam codziennie, śpiewałam mu, czytałam bajki i opowiadałam jaka ma super rodzinę. Ciągle odciągałam mleko i jeszcze przez 6 miesięcy odciągałam co 3 godziny po 30 minut.
Piszę to byście wiedziały że my mamusie jesteśmy w stanie znieść wiele dla naszych pociech. Czasem jest ciężko ale za wysoką górka zawsze jest z górki 😁
 
Oby bo mam bardzo wzmozony sluz, nA usg niby Poziom wod jest ok a dzis jak wstalam
Znoeu bielizna mokrawa wiec juZ nie wiem co to jest w dodatku wczoraj bylam w Panice bo mala byla wczoraj malo co ruchliwa podobno to przez sterydy ale mialam az 4 ktg
A lekarze co mówią na ten wzmożony śluz? A jak dzisiaj z ruchliwością maleństwa?
 
To prawie masz donoszonego dzidziusia 🙂 Ale widzę, że skracala Ci się minimalnie, u mnie poleciała trochę bardziej. Chyba wykorzystam patent z kocem, może coś pomoże 🙂
Tak zrób. I przeważnie na boku leżałam (na zmiany). Tak minimalnie, ale na prawde leżałam zgodnie z tym co lekarz zalecal. Tylko do toalety, prysznic ,,szybki", na jedzenie. Miałam przygotowane tylko wstawalam zjeść.
 
No właśnie lekarz nic o tym nie wspomniał, dopiero jak wróciłam do domu i zaczęłam czytać, to wyczytałam o takiej możliwości. A jednak wydaje mi się że te niecałe 2,7 cm szyjki w 19 tygodniu to mało ☹️
Nie powiedział też nic czy się zmiękcza, czy jest jakieś rozwarcie, więc mam nadzieję że skoro tak bardzo się nie przejął to nie jest tak źle.
Koniecznie do wizyty lez jak najwiecej.
 
Cześć!
Jestem tu nowa i szczerze mówiąc szukam wsparcia psychicznego :)
Jestem w 20 tc, pierwsza ciąża, wyczekana. Od początku przyjmuje luteinę (plamienia w 6tc), w 15tc czułam twardnienie brzucha i dostałam magnez, nospe, lekarz zmierzył szyjkę - 31,3 mm. Jeszcze przez tydzień odczuwałam coraz słabsze twardnienia, po czym ustały. Do kolejnej wizyty w 19tc czułam się super, nic nie bolało, nic nie twardniało. Okazało się że szyjka 26,7 mm. Lekarz kazał się oszczędzać i nie odstawiać luteiny. Następna wizyta dopiero za 4 tygodnie, nie wspomnial nic o dalszym postępowaniu, leczeniu, pessarze czy szwie. Powiedział jedynie, że w razie bólu lub twardnien jechać od razu do szpitala.
Od tamtego momentu popadłam w jakąś paranoje, wydaje mi się że ciągle czuje coś nietypowego, w nocy stwardniał mi brzuch. Non stop o tym myślę, wsłuchuję się w każdy najmniejszy objaw.
Piszę tutaj, bo chciałabym usłyszeć jakieś pozytywne historie, czy któraś mama miała przed 20 tygodniem skracająca się szyjkę i wszystko skończyło się dobrze? Czy 5 mm w te 4 tygodnie to dużo? Czy też macie takie odstępy między wizytami i nic się nie dzieje? Czy z każdym jednym ukłuciem powinnam lecieć na IP czy trochę wyluzować?
Skracająca się szyjka przed 20 tc dotyczy wielu dziewczyn z tego forum, niestety :( ale na szczęście to nie jest wyrok. Twoja nie leci tak bardzo i jeszcze utrzymuje się w dopuszczalnej normie pewnie dlatego lekarz na razie ją obserwuje i zadziała gdy będzie tego wymagała. Twardnienia i skurcze na pewno jej zagrażają ale mogą to też być infekcje - miałaś robiony jakiś posiew? Większość z nas ma albo miała jakieś zabezpieczenie ale są i takie które miały bardzo krótkie szyjki i tylko leżąc udało im się donosić ciąże do bezpiecznego terminu. Jeżeli skurcze się nasilą to na pewno konieczna będzie wizyta na IP lub u Twojego lekarza, ale myślę że leżenie to podstawa, najlepiej z wyżej uniesionymi biodrami. Ja tak leżałam od 15tc mimo szwu i pessara i teraz jestem w 38+2. Także głowa do góry, leż i bądź dobrej myśli bo to jest mega ważne🙏💪
 
Skracająca się szyjka przed 20 tc dotyczy wielu dziewczyn z tego forum, niestety :( ale na szczęście to nie jest wyrok. Twoja nie leci tak bardzo i jeszcze utrzymuje się w dopuszczalnej normie pewnie dlatego lekarz na razie ją obserwuje i zadziała gdy będzie tego wymagała. Twardnienia i skurcze na pewno jej zagrażają ale mogą to też być infekcje - miałaś robiony jakiś posiew? Większość z nas ma albo miała jakieś zabezpieczenie ale są i takie które miały bardzo krótkie szyjki i tylko leżąc udało im się donosić ciąże do bezpiecznego terminu. Jeżeli skurcze się nasilą to na pewno konieczna będzie wizyta na IP lub u Twojego lekarza, ale myślę że leżenie to podstawa, najlepiej z wyżej uniesionymi biodrami. Ja tak leżałam od 15tc mimo szwu i pessara i teraz jestem w 38+2. Także głowa do góry, leż i bądź dobrej myśli bo to jest mega ważne🙏💪
Niestety nie miałam posiewu ☹️
 
reklama
Czytam właśnie wcześniejsze posty i przewija się temat tego lejka. Dziewczyny, moglybyscie rzucić okiem na moje zdjęcia tej szyjki. Na pierwszym wydaje się ok, że nie ma lejka żadnego. A na drugim tak się tak dzidzia ułożyła ze ciężko cokolwiek ocenić.Zobacz załącznik 1187410
Zobacz załącznik 1187412
Nie znam się na zdjęciach USG ale być może to ułożenie wywołało też nacisk na szyjkę i dlatego była ona krótsza, a na następnej wizycie okaże się że będzie ponad 3 cm
 
Do góry