reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

A wiesz dlaczego tak jest bo jestem coraz bliżej swojej wizyty i mało się nie zesram że strachu 🤔 i muszę się zabawiać wiesz medytacja smieszne filmy filmiki teraz chce aby do mnie ludzie przyjeżdżali nawet pogodzilam się z siostrą męża z która nie odzywałem się z rok a co!😋 boje sie tak samo jak i Ty , ale wiem ze jestem cholernie poddatna na lek i stach i przez to moge zrobić sobie krzywdę bo popaść w depreche to jest naprawdę chwila ! Zobacz przez miesiąc nam się nic nie stało więc ? Jeszcze raz taki miesiąc i mamy 3 z przodu ! Teraz pogoda do dupy ponad 2 tygodnie cisnienie niskie nic tylko odpoczywać.

Tym na końcu to mi najbardziej poprawiłaś humor hehe no tak, najważniejsze, że nic nie boli tak jak nie powinno. Jak człowiek leży sam cały dzień lub ma towarzystwo prawie dwuletniego dziecka, to chciałby pogadać również z kimś innym niż tylko mąż. Dobrze, że jesteś tak nastawiona. Podobno napięcie ze stresu też fatalnie wpływa na tę szyjkę więc z nerwicą lepiej z niewyspania po porodzie zaczekać hehe
Tak szczerze, to nie czułabym się tak fatalnie gdyby nie taka młoda dziewczyna przede mną. Ja byłam wystraszona ale ona to już całkowicie. Tak mocno ściskała ten segregator od mamy ginekolog, że aż paznokcie było na nim znać. Weszła i wyszła dopiero po 40minutach zapłakana. Ja odrazu pomyślałam najgorsze i już mi nic nie pomogło, nawet fakt, że przecież nie wiem, czemu płakała. Hormony robią swoje. I chyba właśnie ta sytuacja tak na mnie zadziałała. Lekarz pewnie pomyślał, że dzisiaj płaczki przyjmuje.
 
reklama
Mam wrażenie, że świat mi się zawalił i już nawet pocieszenie mojego lekarza nic mi nie daje. Gdzie jest jakaś granicą tego wszystkiego. Będę tak toczyć się z tygodnia na tydzień dalej w niepewności. Ja naprawdę chciałabym wierzyć, że historia każdej z nas tutaj dobrze się skończy. Jeżeli lekarz jest większym optymistą niż ja, to może jednak nie jestem beznadziejnym przypadkiem. Naprawdę myślałam, że zejdę na zawał. Już mi było wszystko obojętne. Ciekawe ile dziennie jest takich pacjentek. Nie każda będzie miała cudowną, szczupłą i bezproblemową ciążę. To jednak straszny okres w moim życiu ze względu na stres i ten strach. Już raz to przerabiałam i bardzo chciałabym już czuć tą ulgę i bezpieczeństwo tego magicznego tygodnia. Bardzo Wam tego zazdroszczę. Ale masz też rację, muszę się zebrać w sobie, bo nikt za mnie nie zaciśnie pośladków i nie wykona zadania jakim jest wytrzymanie do bezpiecznego terminu. Masz w sobie dużo siły i jest mi bardzo miło i dziękuję, że chciałaś się zemną podzielić. Muszę się na nowo jakoś dobrze nastawić.
Ja znam tutaj tylko jedną, niestety smutna historie, pozostałam dziewczynom, się szczęśliwie udało, nawet jeśli nastąpił poród przedwczesny, mają swoje Maleństwa już przy sobie w domu, większość jednak siłą zaparcia i na pewno dużej wiary, powoli dotarła do celu albo toczy się jeszcze dalej. Za 4 tygodnie dobijesz do magicznej 3 a później czas jest jakby bardziej łaskawy. Każdemu pomaga coś innego, jednym modlitwa, innym zajęcie głowy czytaniem itp. Każdy tydzień jest na wagę złota... Czy mam dużo siły? Teraz już tak, ale bywało ciężko, jak nikt nie widział, nieraz płakałam z bezsilności, przerażenia i ogromnego lęku i wściekłości, że akurat mnie to spotkało. Ale zawsze tłumaczyłam sobie ze jest to po coś i na pewno tak jest. Będzie dobrze, jeszcze będziesz miała taki moment, że poczujesz duża ulgę i spokój, trzymam kciuki 🤞💪🙏
 
Ja znam tutaj tylko jedną, niestety smutna historie, pozostałam dziewczynom, się szczęśliwie udało, nawet jeśli nastąpił poród przedwczesny, mają swoje Maleństwa już przy sobie w domu, większość jednak siłą zaparcia i na pewno dużej wiary, powoli dotarła do celu albo toczy się jeszcze dalej. Za 4 tygodnie dobijesz do magicznej 3 a później czas jest jakby bardziej łaskawy. Każdemu pomaga coś innego, jednym modlitwa, innym zajęcie głowy czytaniem itp. Każdy tydzień jest na wagę złota... Czy mam dużo siły? Teraz już tak, ale bywało ciężko, jak nikt nie widział, nieraz płakałam z bezsilności, przerażenia i ogromnego lęku i wściekłości, że akurat mnie to spotkało. Ale zawsze tłumaczyłam sobie ze jest to po coś i na pewno tak jest. Będzie dobrze, jeszcze będziesz miała taki moment, że poczujesz duża ulgę i spokój, trzymam kciuki 🤞💪🙏
Pięknie to napisałaś, to jest właśnie po coś! Ja dzięki temu patrze zupełnie inaczej na swojego męża, mam dużo lepsze stosunki z mama , pogodzilam się z siostrą męża i przede wszystkim zblizylam się do Boga ! 😊
 
Hej dziewczyny 😏 jadę do szpitala bo pojawiła się krew żywo czerwona 😢😢 strasznie się boje co to będzie 😭😭😭
Trzymaj się dziewczyno!!! Będzie dobrze dopiero co wyszłaś że szpitala, dzidzia zabezpieczona sterydami. Dasz radę i nie myśl o najgorszym wierzę że będzie dobrze ! Pisz do nas jak tylko będziesz mogła!!! Trzymamy kciuki i modlimy się o twoje maleństwo
 
Cześć 😉 poczytałam sobie Wasze wpisy i nastroiły pozytywnym myśleniem, chociaż od kilku dni staram się wmawiać sobie, że u Nas będzie dobrze, choć to 22 tydzień...
Od rana już od tego leżenia bolą mnie biodra, ale zaciskam zęby i leżę 😁
Jutro mam krzywa cukrowa i boje się tych 2 h siedzenia :( że brzuch znowu rozboli jak będę tyle czasu siedziała, najchętniej poczekałabym sobie w aucie i jakoś tam się ułożyła...

Mam do Was pytanie, jak biorę luteinę dopochwowo, to mam jej nie brać przed krzywą cukrowa, czy to nie wpływa na wynik i normalnie przed badaniem sobie zaaplikować? Bo nie wiem 🤔
 
Cześć 😉 poczytałam sobie Wasze wpisy i nastroiły pozytywnym myśleniem, chociaż od kilku dni staram się wmawiać sobie, że u Nas będzie dobrze, choć to 22 tydzień...
Od rana już od tego leżenia bolą mnie biodra, ale zaciskam zęby i leżę 😁
Jutro mam krzywa cukrowa i boje się tych 2 h siedzenia :( że brzuch znowu rozboli jak będę tyle czasu siedziała, najchętniej poczekałabym sobie w aucie i jakoś tam się ułożyła...

Mam do Was pytanie, jak biorę luteinę dopochwowo, to mam jej nie brać przed krzywą cukrowa, czy to nie wpływa na wynik i normalnie przed badaniem sobie zaaplikować? Bo nie wiem 🤔
Hej , luteina nie ma wpływu na badania cukru. Nie możesz przerywać ani omijać dawki 😊. Co masz założony krążek czy szew ?
 
reklama
Hej , luteina nie ma wpływu na badania cukru. Nie możesz przerywać ani omijać dawki 😊. Co masz założony krążek czy szew ?
Ok, dzięki :) bo tak ostatnio się zastanawialam nad tym 😊
Na razie nic, tylko szyjka zaczęła się skracać i mam skurcze... niby lekarz nie kazał mi non stop leżeć, ale ja się boje że będzie gorzej jak nie będę leżała...a dwa jak sporo siedzę to boli brzuch i tak samo przy dłuższym chodzeniu...
 
Do góry