Hej wszystkim, daaawno mnie tu nie było, ale czasem Was podczytuje ile dam radę
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i wytrwale czekacie do bezpiecznych terminów.
Powiem Wam, że trochę tęsknię do tego okresu, kiedy moim głównym zadaniem był odpoczynek i kompletowanie wyprawki
U mnie trudne początki macierzyństwa... problemy z karmieniem Małej, permanentny brak snu. Cieszę się, że mój mąż jest we wszystko zaangażowany i dużo rzeczy ogarnia, gdyby nie to, to chyba wpadłabym w jakąś depresję poporodowa
Trzymam kciuki za Was wszystkie!