reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Dziewczyny a czy nie przeszkadza jak zrobię krzywą cukrową w 29 tyg? Bo póki co nie mam jak ani gdzie
Zrobisz kiedy mozesz, teraz jest trudniej niż zwykle. Jeśli nie jesteś otyla i nie masz uderzeń ciepła po czymś słodkim, kalorycznym, to jest szansa, że glukoza jest okej, ale to oczywiście nie daje 100% pewności. Ja już niestety tak reaguje, więc podejrzewam, że w tej ciąży cukrzyca też się objawi. Póki nie zrobisz krzywej po prostu jedz więcej mniejszych posiłków, żeby uniknąć pikow glukozy.
 
Zrobisz kiedy mozesz, teraz jest trudniej niż zwykle. Jeśli nie jesteś otyla i nie masz uderzeń ciepła po czymś słodkim, kalorycznym, to jest szansa, że glukoza jest okej, ale to oczywiście nie daje 100% pewności. Ja już niestety tak reaguje, więc podejrzewam, że w tej ciąży cukrzyca też się objawi. Póki nie zrobisz krzywej po prostu jedz więcej mniejszych posiłków, żeby uniknąć pikow glukozy.
Otyła nie Jestem, słodkiego nie jem więc nie mam żadnego odczucia gorąca, zastanawiam się czy to nie jest źle że od początku ciąży przytyłam tylko 2 kg?
 
Otyła nie Jestem, słodkiego nie jem więc nie mam żadnego odczucia gorąca, zastanawiam się czy to nie jest źle że od początku ciąży przytyłam tylko 2 kg?
Jeśli cukier na czczo jest ok to krzywą można później zrobić.
Ja bym nie pogardziła przytyć w połowie ciąży tylko 2kg😁 Jestem tą farciarą co mdłości nie miała i jedzonko bardzo mi smakuje. No i siedzenie w domu... raczej mi nie służy
 
Jeśli cukier na czczo jest ok to krzywą można później zrobić.
Ja bym nie pogardziła przytyć w połowie ciąży tylko 2kg😁 Jestem tą farciarą co mdłości nie miała i jedzonko bardzo mi smakuje. No i siedzenie w domu... raczej mi nie służy
Ale właśnie najlepsze jest to że Ja żadnych mdłości nie miałam, jem cały czas normlanie, niczego sobie nie odmawiam a waga prawie w miejscu stoi
 
@Basia 505
Bardzo Ci współczuję pierwszej straty i trzymam kciuki za te ciążę.
Rzeczywiście człowiek musi być czujny, mnie to też uratowało, wolę nie myśleć, co by się stało, gdybym sama nie pytała i nie notowala ile szyjka ma.
A polowkowych się nie bój, ja miałam tylko przez powłoki brzuszne. Było całkiem okej.
W którym dokładnie tygodniu jesteś?

@Alleksandra20
To w tej ciąży miałaś szycie, które nie wytrzymalo? Na jakiej długości Ci się to trzymało i jak długo? Jak długo później lezalas? Dali Ci pessar? Bo mi kazała to rozważyć z lekarzem prowadzącym. Ja mam wprawdzie dobre doświadczenie z pessarem z poprzedniej ciąży- wylezalam z nim ok 5 tygodni, ale boję się po szyciu infekcji i skurczow
W ciąży 10 lat temu miałam szew w 23tc i trzymał się mimo zgładzonej już w 30tc szyjki aż do 36tc. Leżałam w szpitalu ale ostatni tydzień normalnie chodziłam. Zdjęty przy odstawieniu leków, urodziłam kilka dni po zdjęciu.
W ciąży teraz szew założony w 18tc na 24mm, w 26tc było ok 12mm. Od tego czasu bardzo krwawiłam, byłam na sali porodowej już wtedy ale udało się wyciszyć. W 29tc zdjeto szew z powodu wielkich krwawień i podobnie jak wcześniej po kilku dniach urodziłam córeczkę na początku marca. Nie zatrzymywano już porodu, ale też nie przyspieszano. Po prostu przy rozwarciu już nie podano papaweryny. Obecnie mamy córcię na oddziale wczesniaków. Ale nie sugerujcie się tą historią. Raczej tą pierwszą. Wierzę, że gdyby nie te krwawienia dolezalabym jeszcze jak starszą córkę. Małymi plamieniami też się nie przejmujcie, to były krwotoki większe niż przy poronieniu. Chciałabym pisać jak było, ale żebyście się nie sugerowały moim porodem sprzed momentu. Standardowa sytuacja to raczej ta, w której donosiłam do 36tc mimo zgładzonej szyjki i szwu trzymającego się na słowo honoru.
 
reklama
W ciąży 10 lat temu miałam szew w 23tc i trzymał się mimo zgładzonej już w 30tc szyjki aż do 36tc. Leżałam w szpitalu ale ostatni tydzień normalnie chodziłam. Zdjęty przy odstawieniu leków, urodziłam kilka dni po zdjęciu.
W ciąży teraz szew założony w 18tc na 24mm, w 26tc było ok 12mm. Od tego czasu bardzo krwawiłam, byłam na sali porodowej już wtedy ale udało się wyciszyć. W 29tc zdjeto szew z powodu wielkich krwawień i podobnie jak wcześniej po kilku dniach urodziłam córeczkę na początku marca. Nie zatrzymywano już porodu, ale też nie przyspieszano. Po prostu przy rozwarciu już nie podano papaweryny. Obecnie mamy córcię na oddziale wczesniaków. Ale nie sugerujcie się tą historią. Raczej tą pierwszą. Wierzę, że gdyby nie te krwawienia dolezalabym jeszcze jak starszą córkę. Małymi plamieniami też się nie przejmujcie, to były krwotoki większe niż przy poronieniu. Chciałabym pisać jak było, ale żebyście się nie sugerowały moim porodem sprzed momentu. Standardowa sytuacja to raczej ta, w której donosiłam do 36tc mimo zgładzonej szyjki i szwu trzymającego się na słowo honoru.
Z jakiego powodu pojawiły się krwotoki? Bo ja miałam w 9/10 tc i nie wiadomo z czego. Myślę, że to przez kopnięcie w brzuch przez mojego rozbrykanego synka. Było dużo strachu, położne, widząc jak krwawie (lekarza nie było przez kilka godzin), porobily mi juz nawet badania do lyzeczkowania:/

Jak tam coreczka się ma? A jak Ty się czujesz?
 
Do góry