Olej je, niech się śmieją, zapytaj czy może nie chcą się z Tobą zamienić...Zglosilam to znowu.. oczywiscie dziewczyny z sali juz sie ze mnie smieja.. Boze jak mi przykro przeciez to nie moja wina, ze cos mi sie w noge dzieje, ale ludzie sa wredni :/
reklama
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
Rzadko się brzydko wypowiadam o ludziach ale to jakieś puste ci.. tam z Tobą leżą. Nie cierpiałam nigdy dużych sal bo duże prawdopodobieństwo leżeć z kimś kto ma problem pt 2 dni po terminie. Albo twardy brzuch w 38tc. I zero pojęcia jak się można bać... To taki typ panienek narzekających cały dzień że kawa mleczna jest za mleczna...Zglosilam to znowu.. oczywiscie dziewczyny z sali juz sie ze mnie smieja.. Boze jak mi przykro przeciez to nie moja wina, ze cos mi sie w noge dzieje, ale ludzie sa wredni :/
Trzymaj się dzielnie i słusznie że zgłosiłaś. Może to neurologiczne, może nie.. Ale sprawdzić trzeba. A jakieś badanie morfologii ostatnie kiedy miałaś? Płytki krwi tam są ok?
Dzięki dziewczyn! Wieczorem już lepiej, zaczynam znowu wierzyć że musi być dobrze wbrew opiniom lekarzy. U mnie z tą wydzielina jest mało, ale dlatego że dużo leżę... Bo na bad ginekologicznym widać sporo wydzieliny. Tez mam pessar, wczoraj po kąpieli miałam też bardziej żółta wydzielinę. Już biorę tylko luteinę doustnie 3x100. @AgaBart co uważa Twój lekarz o glucophage? Zastanawiam się czy on nie szkodzi nam na szyjke już sobie wymyślam różne opcje... Tu w szpitalu nie chcą żebym go brała...
Mi w szpitalu kazali odstawić dzień przed zabiegiem i dwa dni po że względu na znieczulenie, a tak biorę cały czas. Nie wiem czy lek ten może mieć wpływ na szyjke... Czytając różne fora czytałam że metformina raczej pomagała donosic ciążę ale nie w kontekście problemów szyjkowych. Mi lekarz cały czas mówi że mam brać.
KiniakB
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2019
- Postów
- 827
Dzieki dziewczyny za wsparcie.. Najgorsze ze lekarz dyzurny mnie olal tez... Jeszcze nie przyszedl.. Najchetniej bym juz stad wyszla, mam tak dosc. Marze zeby mi sie ekipa na sali zmienila.. Badania krwi mialam 10dni temu jak tu trafilam i bylo okay. Po 7 dniach wlasnie cos mi sie w ta noge zrobilo, mysle ze to ucisk. Bylo juz dobrze, a znow jest zle. Najgorsze ze neurolog do mnie nie przyszedl, a teraz nawet lekarz dyzurny. Mi samej juz glupio, ale ja sie srasznie martwie bo przeciez ja nie wiem czy to zyly czy ucisk
Hej!
Jestem nową forumowiczką. Sporo wątków poczytałam, a w tym, w którym najpewniej było znaleźć, coś, co mnie obecnie trapi, jest od 2018 roku raczej nieużywany. :-)
Jestem w 19 tc, tydzień temu miałam zakładany szew na szyjkę macicy (ok. 21 mm długości). Zaskoczona pozytywnie byłam, że po operacji oprócz schodzenia znieczulenia miejscowego, miałam się nieźle.
Dziś wybrałam się na krótki spacer, podczas którego poczułam napieranie w pochwie, trochę tak jakbym za płytko tampon włożyła. (Dodam że łożysko leży dość nisko, raczej na przedniej ścianie).
Po powrocie położyłam się i jest lepiej, ale całkowicie nie zniknęło to uczucie.
Czy któraś może ma doświadczenie czy to dość normalne?
P.s. oczywiście wiem, że żeby sprawdzić, czy szew jest na swoim miejscu, muszę udać się na wizytę. Niemniej zanim to zrobię, chciałam zapytać tutaj.
Mam za sobą poród przedwczesny w 19 tygodniu także przeszłość medyczna nie pomaga w zachowaniu spokoju...
Pozdrawiam, Dorota
Jestem nową forumowiczką. Sporo wątków poczytałam, a w tym, w którym najpewniej było znaleźć, coś, co mnie obecnie trapi, jest od 2018 roku raczej nieużywany. :-)
Jestem w 19 tc, tydzień temu miałam zakładany szew na szyjkę macicy (ok. 21 mm długości). Zaskoczona pozytywnie byłam, że po operacji oprócz schodzenia znieczulenia miejscowego, miałam się nieźle.
Dziś wybrałam się na krótki spacer, podczas którego poczułam napieranie w pochwie, trochę tak jakbym za płytko tampon włożyła. (Dodam że łożysko leży dość nisko, raczej na przedniej ścianie).
Po powrocie położyłam się i jest lepiej, ale całkowicie nie zniknęło to uczucie.
Czy któraś może ma doświadczenie czy to dość normalne?
P.s. oczywiście wiem, że żeby sprawdzić, czy szew jest na swoim miejscu, muszę udać się na wizytę. Niemniej zanim to zrobię, chciałam zapytać tutaj.
Mam za sobą poród przedwczesny w 19 tygodniu także przeszłość medyczna nie pomaga w zachowaniu spokoju...
Pozdrawiam, Dorota
Ach ale Ci zazdroszczę super, że jesteście całe i zdrowe, szczęśliwy finał, gratulacjeMoje drogie mała jest już na świecie od 11.05. Waży 2700g i dostała 10 pkt. Jest slodziudka, spokojnie zje i śpi a ja dochodzę do siebie po zabiegu.
Witaj, najpewniej to problem z szyjka... Chociaż ja miewałam i miewam podobne odczucia właśnie tam i nie zawsze było to coś złego, warto to jednak sprawdzić. Często miałam tak przy pessarze, pytałam lekarza i mówił że to może być zależne np. od napięcia macicy... Ostatnio przy takim napieraniu okazało się że uwypukil się pęcherz, ale to było przed założeniem szwuHej!
Jestem nową forumowiczką. Sporo wątków poczytałam, a w tym, w którym najpewniej było znaleźć, coś, co mnie obecnie trapi, jest od 2018 roku raczej nieużywany. :-)
Jestem w 19 tc, tydzień temu miałam zakładany szew na szyjkę macicy (ok. 21 mm długości). Zaskoczona pozytywnie byłam, że po operacji oprócz schodzenia znieczulenia miejscowego, miałam się nieźle.
Dziś wybrałam się na krótki spacer, podczas którego poczułam napieranie w pochwie, trochę tak jakbym za płytko tampon włożyła. (Dodam że łożysko leży dość nisko, raczej na przedniej ścianie).
Po powrocie położyłam się i jest lepiej, ale całkowicie nie zniknęło to uczucie.
Czy któraś może ma doświadczenie czy to dość normalne?
P.s. oczywiście wiem, że żeby sprawdzić, czy szew jest na swoim miejscu, muszę udać się na wizytę. Niemniej zanim to zrobię, chciałam zapytać tutaj.
Mam za sobą poród przedwczesny w 19 tygodniu także przeszłość medyczna nie pomaga w zachowaniu spokoju...
Pozdrawiam, Dorota
reklama
Magdalenka16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 1 028
Gratulacje dużo zdrówka dla WasMoje drogie mała jest już na świecie od 11.05. Waży 2700g i dostała 10 pkt. Jest slodziudka, spokojnie zje i śpi a ja dochodzę do siebie po zabiegu.
Podziel się: