reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

W pierwszej ciąży od 4tc do ok 14 miałam skurcze i na lekach byłam. 14-31tc spokój sporadycznie coś zakuło jak to w ciąży i od 32tc rozwarcie postępując od 4cm i poród w 36tc.
W obecnej ok 8/9tc krwawienie nieokreslone, od 15tc pessar a skurcze od 25tc. Wówczas poszłam na L4 i jak zaczęłam więcej leżakować minęły, co jakiś czas coś się zdarzało ale juz nie z taką siła jak w czasie gdy pracowałam.
 
reklama
Może to dobrze. U mnie na pewno ostatnio szyjka skróciła się w jeden dzień tak bardzo przez ten ból podbrzusza. Ja myślałam ze to wina infekcji pęcherza a to były skurcze. A czy przy założonym pessarze jak są skurcze to pessar coś daje? Czy mimo pessara skurcze powodują skracanie sie szyjki?
Mi lekarze tłumaczyli, że szyjka skraca się albo z niewydolności ciśnieniowej szyjki (czyli rośnie dziecko, brzuch, działa grawitacja i szyjka nie dodaje rady) i wtedy zakłada się szew/pessar. Drugi przypadek to skracanie wywołane przez skurcze. I przy skurczach założenie szwu czy pessaru nie ma większego sensu, co więcej może zaszkodzić. Gdyż założenie szwu/pessaru może wywołać silne skurcze i doprowadzić do porodu przedwczesnego. Dlatego ja nie mam nic założonego i biorę tylko luteine. Szczerze mówiąc mimo wszystko wolałabym mieć założony ten pessar żeby czuć się bezpieczniej. Ale zdaje się na to co mówią lekarze. Póki co od 3 tygodni sytuacja u mnie stabilna, szyjka nie skrocila się ani nie rozwala. Także dziewczyny, trzeba zaufać lekarzom, nie ma co się porównywać do innych, bo każdy przypadek jest inny.
 
A ja przyjechałam na SOR zobaczyć co z tym szwem, w nocy miałam dużo skurczy, wieczorem skrzep krwi.. I mnie pobadali że jest ok, szyjka nieznacznie krótsza ale zamknięta i szew ok, ale mimo to zostawili... Weekend sobie zorganizowałam..Dziecko w domu:(
 
U mnie nie. Wypisy są 7 dni w tygodniu. Pobrano wszystko do badań i w poniedziałek będzie. Żal mi dziecka że wróci ze szkoły a mnie nie ma. Tylko to. Bo dla siebie to ja tu chętnie nawet.
Jak też w szpitalu jestem. Tylko u mnie wypisy są tylko w dni pracujące wiec na pewno we wtorek coś więcej będę wiedzieć. Także weekend w szpitalu.
 
A dziewczyny czy problemy z wypróżnuaniem czy zaparciami mogą powodować skurcze albo twardnienia brzucha? Mam pytanie tylko się nie śmiejcie ze mnie proszę: czy twardnienia brzucha na dole pod pepkiem to to samo to skurcze?
 
reklama
Dziewczyny a macie czasami takie uczucie, szczególnie jak chodzę jakby ktoś wbijał Wam szpilki w pochwę i aż Was zgina w pół? Obecnie jestem w 29t4d i coraz czesciej mam takie objawy. Nie wiem czy to młoda mi gmera przy szyjce czy o co chodzi.

Wcześniej się tu udzielalam, ale widzę, że forum odżyło a mnie tutaj dawno nie było. W poprzedniej ciąży leżałam od 14 tygodnia do samego końca. W tym miałam 3 wizyty w szpitalu. Nakaz leżenia i to tyle w sumie, a szyjka miała 2.5 cm w 30 tygodniu miała 1.5. nooo a teraz jestem w drugiej ciąży, nie leżę, oszczędzam się..szyjka w 26t miała 3.2 cm a na ostatniej wizycie lekarz mi jej nie zmierzył, mówiąc że nie trzeba bo do tego 26t ciągle miala taki sam wymiar, nic się nie skracała. Zbadała mi ją tylko recznie.

A mnie od wczoraj męczy szczypanie, sama nie wiem czy to cewki czy wejścia na pochwy...ehh.

Widzę, że jest tu sporo nowych dziewczyn. Życzę Wam powodzenia, wiem co czujecie. Strach o każdy dzień..byle by wytrwać do 24, potem do 26, 30t itd.. pamiętam jak się zarzekałam, że nie będę w drugiej ciąży..jednak chcec rodzeństwa dla synka była silniejsza niż wszystkie moje wątpliwości i obawy :)
 
Do góry