Hej
Już od jakiegoś czasu czytam co tu się dzieje, i stwierdziłam..., ze dołączę do Was dziewczyny i podzielę się moja historia. Po przebytej zakrzepicy żył mózgowia 7 lat temu, jestem od samego początku ciąży na Clexane i Acardzie, wszystko układało się Ok do 17 tc, gdy dowiedziałam się, ze szyjka ma 30 mm - 2 tygodnie się oszczędzałam sporo leżałam z nadzieja, ze nic się nie pogłębi... 2 tygodnie później okazało się, ze szyjka ma długość 25 mm i jest miękka z ujściem lejkowatym
- wprowadzono mi luteinę (zakazana przy wcześniejszych incydentach zakrzepicy, ale zdecydowałam się by pomoc dzidziusiowi) i aspargin 4x2, zrobiono wymaz na bakterie, tydzień później okazało się, ze mam stan grzybiczy - na co dostałam antybiotyk. Leżę w łóżku od 2 tygodni wstaje tylko do toalety... strasznie się martwię o bobaska i by nie zaszkodzi ly mi hormony i zakrzepica nie wróciła :/ za 3 dni idę na USG 2 trymestru a w środę na kontrole do mojego lekarza - mam nadzieje, ze jest lepiej... 3majcie za mnie kciuki - jutro zaczynamy 21 tc