U nas maly mial taki zatkany nosek przez dobre 2 tyg, nic nie wychodzilo jak czyściłam. Potem ktoregos dnia doszla chrypka i sporadyczny kaszel. Wtedy pojechałam do szpitala i lezymy z ogniskami zapalnymi na pluckach. Zmiany wyszly dopiero na RTG. Trzeba byc bardzo ostrożnym z tymi naszymi maluszkami.
Testowalam przez jakis czas jedzenie prawie wszystkiego na co mialam ochotę, bo naczytalam sie, ze dieta nie wplywa na brzuszki naszych dzieciatek. Byl m.in. bigos, surowka z kuszonej kspusty, smażone mieso i rzeczywiście nie zaobserwowalam jakichś niepokojacych objawow u synka. Czasami gdy ograniczalam dietę do bezpiecznych produktow to np. zdarzaly sie placz i podkulanie nóżek. Także w moim przypadku ograniczanie diety tez niekoniecznie sprawlo, ze dziecko czuło się niby lepiej. Oczywiscie nie rzucam sie lapczywie na wszystko, teraz stawiam bardziej na jakosc. Unikam octu, sztuczności, produktow powodujacych alergie.
Uwazam, ze warto poprobowac co komu służy a nie slepo wylaczac z diety produkty, powodujace chocby wzdecia a dostarczajace nam i dziecku witaminy. Tym bardziej, ze jestesmy przed pysznym sezonem.