olaa90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2017
- Postów
- 4 481
@Oczekujaca123 czyli diabetolog mnie nie ominie? obym dostała skierowanie dziękuje ;*
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zależy od ginekologa. Dla większości jak coś jest w normie laboratoryjnej to jest w normie ale jak trafisz na dobrego to powie ci , że glukoza musi rosnąć potem spadać. A nie cały czas rosnąć albo cały czas spadać. Wiem coś o tym, bo sama się naszukalam odpowiedniego.lekarza do insulinoopornosci i dietetyka...@Oczekujaca123 czyli diabetolog mnie nie ominie? obym dostała skierowanie dziękuje ;*
Cześć, we wtorek miałam wizytę 32tc i okazało się, ze już drugi szew założony w tej ciąży zaczyna się zsuwać..dostałam od razu skierowanie na sterydy, przyjechałam tego samego dnia do szpitala i na sorze lekarz który mnie badał powiedział ze mam rozwarcie na 2cm i trzeba koniecznie ściągać szew. Na oddziale badał mnie inny lekarz przez usg i mówił ze ma usg nie wyglada to tak złe jak napisał lekarz z soru. Później przyszedł jeszcze jeden i tez mnie badał i mówił ze nie będzie ściągać szwu bo to bez sensu, szyjka jest faktycznie trochę drożna i szew może nie trzyma do końca tak jak powinien ale jeszcze ta szyjkę zamyka, mówił tez żeby wytrzymać jeszcze te dwa tygodnie do 34tc a potem niech się dzieje co chce. Dziś badał mnie ordynator i powiedział ze mogę iść do domu ale muszę już cały czas bardzo oszczędnie, głównie leżenie, żadnych spacerów.
Ola124 teraz też lezalas? Ja bym chyba spróbowała tam zostać... nie jest idealnie... więc to trochę moim zdaniem ryzykowne , żebyś wracała do domu...Cześć, we wtorek miałam wizytę 32tc i okazało się, ze już drugi szew założony w tej ciąży zaczyna się zsuwać..dostałam od razu skierowanie na sterydy, przyjechałam tego samego dnia do szpitala i na sorze lekarz który mnie badał powiedział ze mam rozwarcie na 2cm i trzeba koniecznie ściągać szew. Na oddziale badał mnie inny lekarz przez usg i mówił ze ma usg nie wyglada to tak złe jak napisał lekarz z soru. Później przyszedł jeszcze jeden i tez mnie badał i mówił ze nie będzie ściągać szwu bo to bez sensu, szyjka jest faktycznie trochę drożna i szew może nie trzyma do końca tak jak powinien ale jeszcze ta szyjkę zamyka, mówił tez żeby wytrzymać jeszcze te dwa tygodnie do 34tc a potem niech się dzieje co chce. Dziś badał mnie ordynator i powiedział ze mogę iść do domu ale muszę już cały czas bardzo oszczędnie, głównie leżenie, żadnych spacerów.
Ola124 teraz też lezalas? Ja bym chyba spróbowała tam zostać... nie jest idealnie... więc to trochę moim zdaniem ryzykowne , żebyś wracała do domu...
Sterydy rozumiem dostałaś?
Kiedy byłaś u swojego lekarza i że szwem wszystko było ok? W sensie przed tym wtorkiem? Czułaś coś że się dzieje że szwem ?
Dopóki nie będziesz miała skurczy to powinno być ok. Ja już jestem 2 tygodnie po zdjęciu szwu, chodzę ile się da, ćwiczę, piję herbatę z liści malin, kąpie się w gorącej wodzie, wychodzę i ogólnie staram się nadrobić czas spędzony na leżąco i kompletnie nic się nie dzieje. A po zdjęciu szwu mam całkiem zgładzona szyjkę która była miękka i rozpulchniona, do tego 2-3 cm rozwarcia. Ale jak nie ma skurczy to nic się nie ruszy i tak. Myślę że jak będziesz leżała i brała magnez to powinno być ok. Jak tylko poczujesz jakiś mały skurcz to bierz leki. Powinno być dobrzeTeraz miałam polegiwać, ale głównie to leżałam, nic specjalnego nie robiłam. Sterydy dostałam, dwie dawki. Ostatnio byłam 12 lutego a teraz 5 marzec, sytuacja identyczna jak przy pierwszym szwie. One się po prostu u mnie nie trzymają. Szyjka jest dość miękka, lekarze mówią ze może być tak ze to tworzywo, z którego wykonany jest szew może mi po prostu nie sprzyjać. Nie mam żadnych skurczy, nic się nie dzieje. Oczywiście nic nie czułam żeby coś się zasuwali, tak jak za pierwszym razem. Ten pierwszy szew wytrzymał 7tygodni, może trzymałby się jeszcze ale mi wymienili na nowy, ten mam na razie 4tyg. Ordynator mówi ze przy leżeniu jest nawet szansa wytrzymać z miesiąc.