Czyli też mamy podobne wymarzone terminy
Tak samo nie lubię być zależna i jak siostra posprzątała mi w weekend mieszkanie to nie wiedziałam jak jej dziękować
Ale musimy teraz dać sobie pomóc, jak wrócimy do pełni sił to się odwdzięczymy
Myślę że takie leżenie w piżamie może być trochę przybijące, ja codziennie rano przy okazji toalety przebieram się w wygodny dresik i tak leżę pod kocem w salonie przed telewizorem. Miałam dosyć piżamy po wyjściu ze szpitala, w piżamie od razu czułam jakbym była chora
Tak samo jak Ty nie ruszam się z domu oprócz wizyt u lekarza i na badania.
Masz szczęście że masz taką rodzinkę
i że są z Tobą, szczególnie że potrzebujecie pomocy przy synku. Moi rodzice i teściowie niestety mieszkają ok. 100 km ode mnie i odwiedzają nas na zmianę w weekendy. Na codzień jestem sama, mąż w pracy 8-16. Około 2 razy w tygodniu ktoś mnie odwiedzi w ciągu dnia i wtedy zupełnie inaczej czas leci. Najbardziej się boję, że jak jestem sama to coś zacznie się dziać, np. dostanę skurczy albo wody odejdą a mąż potrzebuje około pół godziny na dojazd i kolejne pół godziny mamy do szpitala (optymistycznie, jak nie będzie korków). Boję się że to za długo przy założonym szwie a to moja pierwsza ciąża więc nie wiem jak szybko wszystko może się zacząć. Chyba gdyby był ktoś ze mną w ciągu dnia jak z Tobą to byłoby mi raźniej