Hej wszystkim! To moj pierwszy post tutaj, jako ze 2 dni temu okazalo sie, ze moja szyjka ma 26mm (18tc), moj lekarz mocno mnie nastraszyl ze bede musiala juz lezec do konca. Wczoraj rano obudzilo mnie twardnienie brzucha i takie uczucie rozpierania. Pojechalam do przychodni w szpitalu, gdzie lekarz zmierzyl mi 36mm, co juz nie jest takie zle. Dzis widze sie z moim ginem, ktory ma zerknac raz jeszcze, pobrac posiew i zobaczymy czy bede zakladac szew. Czy jest tu moze kobitka z podobnym problemem na tak wczesnym etapie ciazy? Dopiero niedawno zaczelam czuc ruchy, a lekarz mnie postraszyl ze szyjke mam jak w 34 tc i jesli nic sie nie poprawi to moge urodzic w 26tc :/
Najważniejsze, że lekarz zauważył, że sie skraca to zawsze można w porę zadziałać i zrobić wszystko by zapobiec przykrym konsekwencjom. Gorzej, jakby się coś działo, a nikt by tego nie zauważył.
Jak będzie trzeba, to założą szew a Ty będziesz wypoczywać jak nigdy wcześniej [emoji6]
Głowa do góry, będzie dobrze.