Zzzzzz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2018
- Postów
- 2 574
Łał ale historia. Jesteś bardzo dzielna! Te candida wychodziły w zwykłym posiewie?Dziewczyny, dużo tu piszecie o infekcjach, moja ciąża pierwsza stracona w 20 t.c. Pęcherz w pochwie. Miałam niewydolną szyję, lekarz nie zbadał szyjki w badaniu połówkowym, oprócz niewydolności szyjki miałam również infekcje na którą się skarżyłam lecz nie dostałam odpowiednich leków.
Druga ciąża od 12 t.c. Rozwarcie wewnętrzne na pół cm. Szew w 14 tygodniu ciąży, ciągłe pobyty w szpitalu przez twardniejący brzuch. Magnez wlewany litrami w żyły.
W 24 tygodniu zostałam przewieziona do szpitala o iii stopniu referencyjności z powodu skurczy, szef kliniki uznał, że musimy polegać na szwie jeśli się utrzyma to dobrze a jeśli nie to... a napór dziecka był ogromny nie mogłam nawet chwili usiąść. W 28 tygodniu byłam w domu zmieniłam lekarza że względów logistycznych i ten zaproponował mi krążek i stały pobyt w szpitalu.
Krążek spełniał funkcję lecz ciągle infekcje były koszmarem. Ciągły Ból jajników ponieważ miałam candida w posiewie.
W 37 ściągnięty szew i krążek i wtedy szyjka była to rozwarta na 2 cm i max było 3 cm.
Skurcze były przepowiadające lecz później wszystko się wyciszyło i w 41 tygodniu miałam zrobione cc.
Lekarz teraz na kontroli odrazu mi powiedział że kolejna ciąża tylko z szwem zakładanym w Łodzi lub w Warszawie i na pewno konieczny jest odpowiedni odstęp czasu aby szyjka wróciła do stanu używalności.
Teraz po 15 tygodniach po cc nie wiem jak dałam radę z tym wszystkim. Dużo Wsparcia dostałam tutaj za co dziękuję bardzo dziewczynom.
Każdy pyta kiedy kolejne ja jednak cieszę się z dziecka które już mam i narazie mi to wystarczy.
Życzę Wam dużo siły. Trzeba pilnować lekarzy by robili posiew i usg transwaginalne do oceny szyjki.