kluseczka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 441
mój mąż prasuje, gotuje, sprząta i pilnuje naszego synka także ja mam narazie super☺☺☺A jak radzicie sobie z prasowaniem i sprzątaniem? Odpada?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
mój mąż prasuje, gotuje, sprząta i pilnuje naszego synka także ja mam narazie super☺☺☺A jak radzicie sobie z prasowaniem i sprzątaniem? Odpada?
ja zdążyłam znaleźć troche ciuszkow z poprzedniego bobasa..wyprałam, plamy odplamiałam..no i jeszcze jedno pranie je czeka w proszku dzidziusiowym i prasowanie, którego juz nie zrobiłam ale jak w miare bedzie ok to za jakis czas na spokojnie sobie zrobie, ty tez na pewno zdążysz oby tylko wszystko bylo na swoim miejscu, moze nawet nic wiecej nie bedzie Ci sie skracac itp to na spokojnie sobie bedziesz codziennie cos robić, narazie sie oszczędzaj na wszelki wypadek☺☺☺ a z tym lekarzem to faktycznie jedź, bo to na pewno dla Ciebie ważne, tylko uważaj na siebie i spokojnie tamTak myslałam. A nic dla Maluszka nie mam ani wyprane ani wyprasowane
Ja wstawiam pranie, mąż rozwiesza, mąż wyciera kurze, myje kuchnie, łazienkę, odkurza, zmywa podłogi, robi zakupy. Ja zrobię obiad, czasem prasuje (ale rzadko). Większość dnia leżę lub siedzę na półleżąco, albo na balkonie na leżaku również na półleżąca. Posiłki jem normalnie na siedząco. Przechodzę się do żabki na jakieś delikatne zakupy, pojedyncze produkty na obiad lub chleb. Nie dźwigam, staram się nie schylać, nie gimnastykować.
Tak - mąż będzie prowadził, a ta podróż to do specjalisty hematologa. Także raczej muszę jechać.
Dokładnie popieramA i czego nie robić: w moim przypadku zdecydowanie sprawdza się opcja leżenie + wstawanie na jedzonko. A nie sprawdza nawet delikatne forsowanie w stylu zakupy, sprzątanie itp. Ale u każdej inne doświadczenia
Ja bym się nieodwazyla w ogóle jechać jak mam być szczera , ja tylko trochę się pokrecilam po domu dosłownie odrobine po tym jak moja szyjka się wydłużyla i lekarka pozwoliła no i po 5 dniach już lezalam w szpitalu z bólami, skurczami i skracajaca się szyjka. Nawet pozycja pół siedząca nienalezy do najlepszych bo wtedy cały ciężar mimo wszystko napiera na szyjke i Ona leci .. Ale.moze każdy przypadek jest inny niewiem. A dostałaś jakąś luteine?Czyli stanie i leżenie lepsze od siedzenia? No tego nie wiedziałam właśnie. A jak czeka mnie długa podróż jednego dnia - autem - ok 600 km w dwie strony - to mogę jechać, czy lepiej np. Na dwa dni?
A masz możliwość moze pojscia jeszcze do innego lekarza? Bo np ja przy mojej 2.2 też miałam nakaz leżenia i leki passara nie dostałam a leżenie pomoglo się jej wydłużyć ale że tak całkowicie nawet bez leków Cię zostawił trochę dziwne ja bym chyba skonsultowala to jeszcze z kimś tym bardziej że moja też szaleje raz krótka raz dlugaNie mam właśnie żadnych leków, a wizytę za trzy tygodnie ...
Kochana z tego co dziewczyny pisza to żyją tak jak ja czyli wc prysznic ewentualnie kanapka i do łóżka niema mowy o sprzątaniu , praniu prasowaniu czy gotowaniu... ja tylko sobie raz pozwoliłam i to za zgodą lekarki że mogę trochę więcej pochodzić ( bez sprzątania itd) i szyjka odrazu poleciała..A i jeszcze jedno bardzo ważne jak najbardziej unikać schodówA jak radzicie sobie z prasowaniem i sprzątaniem? Odpada?